sobota, 3 maja 2025

III Niedziela Wielkanocy - C

 Dz 5,27b-32. 40b-41

Przed Sanhedrynem, a arcykapłan zapytał Apostołów: Zakazaliśmy wam surowo, abyście nie nauczali w to imię, a oto napełniliście Jerozolimę waszą nauką i chcecie ściągnąć na nas krew tego Człowieka? Trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi - odpowiedział Piotr i Apostołowie. Bóg naszych ojców wskrzesił Jezusa, którego straciliście, zawiesiwszy na drzewie. Bóg wywyższył Go na prawicę swoją jako Władcę i Zbawiciela, aby dać Izraelowi nawrócenie i odpuszczenie grzechów. Dajemy temu świadectwo my właśnie oraz Duch Święty, którego Bóg udzielił tym, którzy Mu są posłuszni. Arcykapłani przywoławszy Apostołów kazali ich ubiczować i zabronili im przemawiać w imię Jezusa, a potem zwolnili. A oni odchodzili sprzed Sanhedrynu i cieszyli się, że stali się godni cierpieć dla imienia Jezusa.

Ap 5,11-14

I ujrzałem, i usłyszałem głos wielu aniołów dokoła tronu i Zwierząt, i Starców, a liczba ich była miriady miriad i tysiące tysięcy, mówiących głosem donośnym: Baranek zabity jest godzien wziąć potęgę i bogactwo, i mądrość, i moc, i cześć, i chwałę, i błogosławieństwo. A wszelkie stworzenie, które jest w niebie i na ziemi, i pod ziemią, i na morzu, i wszystko, co w nich przebywa, usłyszałem, jak mówiło: Zasiadającemu na tronie i Barankowi błogosławieństwo i cześć, i chwała, i moc, na wieki wieków! A czworo Zwierząt mówiło: Amen. Starcy zaś upadli i oddali pokłon.

J 21,1-19

Potem znowu ukazał się Jezus nad Morzem Tyberiadzkim. A ukazał się w ten sposób: Byli razem Szymon Piotr, Tomasz, zwany Didymos, Natanael z Kany Galilejskiej, synowie Zebedeusza oraz dwaj inni z Jego uczniów. Szymon Piotr powiedział do nich: Idę łowić ryby. Odpowiedzieli mu: Idziemy i my z tobą. Wyszli więc i wsiedli do łodzi, ale tej nocy nic nie złowili. A gdy ranek zaświtał, Jezus stanął na brzegu. Jednakże uczniowie nie wiedzieli, że to był Jezus. A Jezus rzekł do nich: Dzieci, czy macie co na posiłek? Odpowiedzieli Mu: Nie. On rzekł do nich: Zarzućcie sieć po prawej stronie łodzi, a znajdziecie. Zarzucili więc i z powodu mnóstwa ryb nie mogli jej wyciągnąć. Powiedział więc do Piotra ów uczeń, którego Jezus miłował: To jest Pan! Szymon Piotr usłyszawszy, że to jest Pan, przywdział na siebie wierzchnią szatę - był bowiem prawie nagi - i rzucił się w morze. Reszta uczniów dobiła łodzią, ciągnąc za sobą sieć z rybami. Od brzegu bowiem nie było daleko - tylko około dwustu łokci. A kiedy zeszli na ląd, ujrzeli żarzące się na ziemi węgle, a na nich ułożoną rybę oraz chleb. Rzekł do nich Jezus: Przynieście jeszcze ryb, któreście teraz ułowili. Poszedł Szymon Piotr i wyciągnął na brzeg sieć pełną wielkich ryb w liczbie stu pięćdziesięciu trzech. A pomimo tak wielkiej ilości, sieć się nie rozerwała. Rzekł do nich Jezus: Chodźcie, posilcie się! Żaden z uczniów nie odważył się zadać Mu pytania: Kto Ty jesteś? bo wiedzieli, że to jest Pan. A Jezus przyszedł, wziął chleb i podał im - podobnie i rybę. To już trzeci raz, jak Jezus ukazał się uczniom od chwili, gdy zmartwychwstał. A gdy spożyli śniadanie, rzekł Jezus do Szymona Piotra: Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie więcej aniżeli ci? Odpowiedział Mu: Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham. Rzekł do niego: Paś baranki moje. I znowu, po raz drugi, powiedział do niego: Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie? Odparł Mu: Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham. Rzekł do niego: Paś owce moje. Powiedział mu po raz trzeci: Szymonie, synu Jana, czy kochasz Mnie? Zasmucił się Piotr, że mu po raz trzeci powiedział: Czy kochasz Mnie? I rzekł do Niego: Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham. Rzekł do niego Jezus: Paś owce moje. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci: Gdy byłeś młodszy, opasywałeś się sam i chodziłeś, gdzie chciałeś. Ale gdy się zestarzejesz, wyciągniesz ręce swoje, a inny cię opasze i poprowadzi, dokąd nie chcesz. To powiedział, aby zaznaczyć, jaką śmiercią uwielbi Boga. A wypowiedziawszy to rzekł do niego: Pójdź za Mną!


Szymonie, Janie, Stanisławie, Andrzeju, Barbaro, Magdaleno, Katarzyno, Urszulo    ..................... tu wstaw twoje imię

... czy miłujesz mnie ?

Pytanie, to zadane Szymonowi nad brzegiem jeziora Tyberiadzkiego powtarza się przez wieki. Jest też ustawicznie i osobiście zadawane każdemu z nas i w każdych okolicznościach życia. I jeśli odpowiemy na nie, tak jak Szymon Piotr: "Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię miłuję", to usłyszymy te same słowa: "Pójdź za mną". A co to znaczy? Jeśli szczerze odpowiesz Chrystusowi: "Panie, Ty wiesz, że Cię miłuję" sam zobaczysz co to znaczy. Nawet jeśli czasami trzeba się będzie sprzeciwić panującej modzie i pójść pod prąd, nawet jeśli czasami będziesz musiał powiedzieć stanowczo: "Trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi" nie obawiaj się powtarzać: "Panie, Ty wiesz, że Cię miłuję", bo On miłuje Cię na pewno!!!

Pan stale nas wzywa po imieniu i stale proponuje nam swoją przyjaźń, swoją miłość i swoje towarzystwo w życiu codziennym. On nas też zapewnia, że nas nie opuści, aż do końca.

Czy możesz odpowiedzieć NIE, na Jego pytanie ?

I zauważ, że ostatecznie jest to najważniejsze pytanie Twojego życia.


Homilia alternatywna

Spotkać Zmartwychwstałego

Przed wielu laty miałem okazję być na pielgrzymce w Ziemi Świętej. Na początku pielgrzymki grupa nasza została powierzona opiece przewodniczki, młodej bardzo zdolnej i bardzo rzutkiej kobiety żydowskiej. Jeździła z nami, z zapałem i pasją opowiadała o odwiedzanych miejscach, o faktach znanych nam przecież -ale jakby nie do końca- z Ewangelii czy Dziejów Apostolskich. Znała najmniejsze detale i szczegóły z życia Jezusa i Apostołów i wiele od niej można się było dowiedzieć i nauczyć. Ktoś, kto jej nie znał, komu się nie przedstawiła mógł pomyśleć, że mówiąc o Jezusie sama w Niego na pewno wierzy. A przecież nie wierzyła. Przedstawiając się powiedziała wprost, że jest wyznania Mojżeszowego. W pewnym momencie pielgrzymki przyszło mi nawet do głowy pytanie: „A dlaczego ona nie jest chrześcijanką, dlaczego znając tak doskonale życie i działalność Jezusa nie nawróci się i nie uwierzy w Niego?” Zrozumiałem to dopiero prawie pod koniec pielgrzymki, kiedy w przedostatnim dniu zorganizowała dla nas zwiedzanie miejsc związanych z Drogą Krzyżową Pana Jezusa. Była to dla nas bardzo pobożna trasa, bo było to chodzenie po śladach Chrystusa, który był prowadzony na ukrzyżowanie. Przypominam sobie, że już pod koniec zaprowadziła nas do Grobu Pańskiego, gdzie naraz mogło się zmieścić co najwyżej dwoje ludzi. Wchodziliśmy więc parami, a w środku witał każdą parę koptyjski ksiądz i wręczał każdemu świecę do zapalenia. Kiedy już ostatnia para wyszła z grobu nasza przewodniczka powiedziała z uśmiechem: „Ok. Wszyscy do autobusu. To już koniec na dzisiaj. Tu kończy się droga krzyżowa i życie Jezusa.” To właśnie wtedy uświadomiłem sobie, dlaczego nasza przewodniczka nie jest chrześcijanką, dlaczego nie wierzy w Jezusa. Na drodze krzyżowej jest przecież jeszcze jedna stacja, o której zapomniała nasza przewodniczka. Zapomniała o tym, że życie Jezusa nie kończy się w grobie, że grób, który właśnie odwiedziliśmy jest w rzeczywistości pusty. Ona po prostu nie spotkała w swoim życiu Chrystusa Zmartwychwstałego.

Kiedy Jezus nad jeziorem Galilejskim ukazuje się Apostołom (Piotr, Tomasz, Natanael, Jan i Jakub), kiedy podąża drogą do Emaus z dwoma innymi uczniami, kiedy ukazuje się Marii Magdalenie, kiedy ukazuje się Apostołom w Wieczerniku, to nie jest to tylko magiczna sztuczka obliczona na „zrobienie efektownego wrażenia”. Chrystus chce utwierdzić wiarę w swoich uczniach, chce, aby oni poznali i uznali prawdę, że On naprawdę zmartwychwstał, bo fakt ten jest podstawowym dla całego założonego przez Chrystusa Kościoła. Dlatego warto sobie zadać to podstawowe pytanie: „Czy ja spotkałem w moim życiu Zmartwychwstałego?” Zmarły już ks. Jan Twardowski miał podobno kiedyś w Zakopanem wygłosić jedno z najkrótszych kazań. Po wejściu na ambonę powiedział tylko jedno zdanie: „Chrystus naprawdę zmartwychwstał, ale wy i tak w to nie wierzycie. Amen.”

A spotkać Chrystusa Zmartwychwstałego można tylko tam, gdzie On naprawdę jest obecny, czyli w Eucharystii. I gdzie stale pyta: „Szymonie, Janie, Stanisławie, Andrzeju, Barbaro, Magdaleno, Katarzyno, Urszulo, (tu wstaw twoje imię) .................. czy miłujesz mnie ?

Pytanie, to zadane Szymonowi nad brzegiem jeziora Tyberiadzkiego powtarza się przez wieki. Jest też ustawicznie i osobiście zadawane każdemu z nas i w każdych okolicznościach życia. I jeśli odpowiemy na nie, tak jak Szymon Piotr: "Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię miłuję", to usłyszymy te same słowa: "Pójdź za mną". A co to znaczy? Jeśli szczerze odpowiesz Chrystusowi: "Panie, Ty wiesz, że Cię miłuję" sam zobaczysz co to znaczy. I spotkasz Chrystusa Zmartwychwstałego. Nawet jeśli czasami będzie to oznaczało, że trzeba się będzie sprzeciwić panującej modzie i pójść pod prąd. Nawet jeśli czasami będziesz musiał powiedzieć stanowczo: "Trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi" nie obawiaj się powtarzać: "Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię miłuję", bo On miłuje Cię na pewno!!!


Na podstawie czytań liturgicznych z III Niedzieli Wielkanocnej roku C (Dz 5,27b-32.40b-41; Ap 5,11-14; J 21,1-19), przedstawiam poniżej kilka propozycji kazania, które można rozwinąć w różnych kierunkach duszpasterskich — duchowość, świadectwo, misja, liturgia, pokuta i nawrócenie.

🔹 1. „Czy Miłujesz Mnie?” – Droga Piotra, droga Kościoła

Temat przewodni: Miłość jako fundament misji i posługi

  • Jezus pyta Piotra trzykrotnie o miłość – to nie tylko rehabilitacja po zdradzie, ale fundament posługi apostolskiej. Nie chodzi o zdolności, ale o serce.
  • Piotr, który zaparł się Mistrza, teraz zostaje pasterzem. Kościół buduje się na przebaczeniu i odnowionej miłości.
  • Zaproszenie: Czy jestem gotów iść za Jezusem nie z obowiązku, ale z miłości? Czy moje działanie w Kościele i świecie wypływa z osobistej relacji z Chrystusem?

🔹 2. „To jest Pan!” – Uczniowie rozpoznają Jezusa w codzienności

Temat przewodni: Zmartwychwstały obecny pośród nas – nawet, gdy Go nie rozpoznajemy

  • Jezus objawia się w codziennej pracy uczniów (łowienie ryb), w prostym posiłku, w relacjach.
  • Zmartwychwstanie nie jest tylko faktem historycznym – to rzeczywistość obecna.
  • Kościół rozpoznaje Jezusa dziś: w Eucharystii, w Słowie, w drugim człowieku. Czy umiem Go dostrzegać?

🔹 3. „Trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi” – Świadectwo wbrew światu

Temat przewodni: Odwaga świadków wiary – aktualność pierwszego Kościoła

  • Apostołowie nie boją się cierpienia i prześladowań, bo ich życie zakorzenione jest w Zmartwychwstałym.
  • „Cieszyli się, że stali się godni cierpieć dla imienia Jezusa” – to wyzwanie dla dzisiejszych uczniów, by głosić Ewangelię mimo oporu świata.
  • Czy moja wiara jest tylko prywatna? Czy gotów jestem być świadkiem nawet, gdy to kosztuje?

🔹 4. „Baranek zabity jest godzien…” – Liturgia nieba i liturgia ziemi

Temat przewodni: Zmartwychwstanie jako objawienie chwały Baranka

  • Apokaliptyczna wizja chwały Baranka w centrum całego stworzenia. Liturgia Kościoła jest echem tej liturgii nieba.
  • W czasie Eucharystii jednoczymy się z tym samym Barankiem, którego uwielbiają aniołowie i święci.
  • Czy moja obecność na Mszy Świętej ma w sobie świadomość świętości tej chwili?

🔹 5. „Zarzućcie sieć” – Od rozczarowania do pełni

Temat przewodni: Zmartwychwstały przychodzi, gdy jesteśmy zmęczeni i zrezygnowani

  • Uczniowie wracają do dawnego życia, nie wiedząc, co robić po śmierci Mistrza – i nic nie łowią.
  • Jezus przychodzi, gdy są wyczerpani, i przemienia pustkę w obfitość. Tak działa łaska – w naszym zniechęceniu objawia się Jego moc.
  • Zaproszenie: Czy potrafię zaufać Jezusowi wtedy, gdy wszystko wydaje się stracone?

🔹 6. „Pójdź za Mną!” – Osobiste powołanie i gotowość na krzyż

Temat przewodni: Każdego z nas Jezus zaprasza do pójścia za Nim drogą krzyża i miłości

  • Jezus mówi do Piotra o trudnym końcu – zapowiedź męczeństwa. Ale nie zostawia go samego – mówi: „Pójdź za Mną”.
  • Każde powołanie – kapłańskie, zakonne, małżeńskie czy samotne – niesie krzyż, ale też niesie sens i chwałę.
  • Czy jestem gotów iść za Jezusem, nawet gdy droga prowadzi przez ofiarę?

🔹 7. „Duch Święty, którego Bóg daje posłusznym” – Siła świadectwa

Temat przewodni: Bez Ducha Świętego nie ma odwagi, nie ma misji, nie ma Kościoła

  • Apostołowie nie głoszą z własnej siły – to Duch ich umacnia.
  • Dziś także Kościół potrzebuje odnowienia przez Ducha – nie reform administracyjnych, ale przemiany serc.
  • Czy proszę o Ducha Świętego i jestem Mu posłuszny?

Każdy z tych tematów można rozwinąć w homilii, prowadząc słuchaczy od osobistego doświadczenia (rozczarowania, rutyny, lęku), przez spotkanie ze Zmartwychwstałym, aż po posłanie – do miłości, świadectwa i służby.


Oto szczegółowo rozwinięty szkic kazania na III Niedzielę Wielkanocną roku C, oparty na temacie:

„Czy miłujesz Mnie?” – Droga Piotra, droga Kościoła

🔹 Wprowadzenie: Tajemnica spotkania i pytania

Dzisiejsze czytania ukazują niezwykle głęboką prawdę o miłości, która nie jest teorią, lecz fundamentem chrześcijańskiego życia i misji. Jezus nie zaczyna rozmowy z Piotrem od wyrzutów, nie pyta: „Dlaczego się Mnie zaparłeś?” albo „Czy teraz już jesteś silniejszy?”
On zadaje jedno pytanie: „Czy miłujesz Mnie?”

To pytanie przenika Piotra, który nosi w sobie ból upadku. To pytanie staje się także pytaniem do nas – do całego Kościoła. Czy nasza relacja z Chrystusem opiera się na miłości, czy tylko na tradycji, lęku lub obowiązku?

🔹 1. Miłość większa niż słabość – historia Piotra

Piotr to postać dramatyczna. Miał serce gorące, ale chwiejne. Najpierw przysięgał wierność aż do śmierci, a potem trzy razy się zaparł. A jednak Jezus właśnie jemu powierza pasterzowanie.

Dlaczego? Bo Piotr doświadczył własnej słabości i przyjął przebaczenie. Tylko ten, kto zna swoją nędzę, potrafi z pokorą służyć innym. Miłość, o którą pyta Jezus, nie musi być doskonała – musi być szczera.

🔸 „Ty wiesz, że Cię kocham” – Piotr nie mówi: „kocham Cię najwięcej” czy „zawsze będę wierny”. On zdaje się na wiedzę Jezusa, nie na własne siły.

🔹 2. Miłość jako fundament misji – „Paś owce moje”

Każde „czy Mnie miłujesz?” prowadzi do konkretu: „Paś baranki moje”, „Paś owce moje”.
Miłość nie zatrzymuje się na słowach ani uczuciach – ona rodzi odpowiedzialność i służbę.

Piotr nie zostaje postawiony jako władca nad Kościołem, ale jako pasterz, który ma karmić, towarzyszyć, prowadzić – z tą samą miłością, którą otrzymał od Jezusa.

🔸 Kościół nie jest instytucją sukcesu, ale wspólnotą miłości.
🔸 Jeśli przestajemy kochać Chrystusa, przestajemy być Jego Kościołem – możemy działać, organizować, ale braknie życia.

🔹 3. Pytanie o miłość – także do nas

To pytanie: „Czy miłujesz Mnie?” Jezus kieruje dziś do każdego z nas:

  • Czy moja modlitwa jest wyrazem miłości, czy obowiązku?
  • Czy moja obecność na Eucharystii to spotkanie z Ukochanym, czy rytuał?
  • Czy służba drugiemu człowiekowi to owoc relacji z Jezusem, czy tylko pomaganie „bo trzeba”?

Piotr odpowiada trzy razy. A my? Czy mamy odwagę uczynić swoją odpowiedź świadomą i głęboką?

🔹 4. Pójść za Nim – do końca

Na końcu Jezus mówi do Piotra: „Pójdź za Mną” – i zapowiada, że jego droga będzie trudna.
Miłość nie zawsze będzie łatwa. Ale tylko miłość sprawia, że krzyż przestaje być ciężarem, a staje się ofiarą z serca.

🔸 Tylko miłość daje siłę, by być wiernym w cierpieniu, jak Apostołowie z Dziejów Apostolskich – bici, a cieszą się, że mogli cierpieć dla Jezusa.
🔸 Tylko miłość pozwala nam zrozumieć Baranka, który daje siebie za świat.

🔹 Zakończenie: Modlitwa serca

Niech dziś każde nasze serce usłyszy to pytanie: „Czy miłujesz Mnie?”
Nie odpowiadajmy z pośpiechem. Stańmy w prawdzie – jak Piotr.
A potem pozwólmy, by Jezus także nam powiedział: „Paś baranki moje” – bo każdemu z nas chce powierzyć misję: w rodzinie, w pracy, w parafii, w świecie.

📖 Cytat do rozważenia:

„Nie wystarczy działać dla Jezusa. Trzeba Go najpierw naprawdę kochać.”
(św. Teresa z Lisieux)

 

niedziela, 20 kwietnia 2025

Poniedziałek Wielkanocny - rok A,B,C

 Dz 2,14.22-33

Wtedy stanął Piotr razem z Jedenastoma i przemówił do nich donośnym głosem: Mężowie Judejczycy i wszyscy mieszkańcy Jerozolimy, przyjmijcie do wiadomości i posłuchajcie uważnie mych słów. Mężowie izraelscy, słuchajcie tego, co mówię: Jezusa Nazarejczyka, Męża, którego posłannictwo Bóg potwierdził wam niezwykłymi czynami, cudami i znakami, jakich Bóg przez Niego dokonał wśród was, o czym sami wiecie, tego Męża, który z woli postanowienia i przewidzenia Bożego został wydany, przybiliście rękami bezbożnych do krzyża i zabiliście. Lecz Bóg wskrzesił Go, zerwawszy więzy śmierci, gdyż niemożliwe było, aby ona panowała nad Nim, bo Dawid mówił o Nim: Miałem Pana zawsze przed oczami, gdyż stoi po mojej prawicy, abym się nie zachwiał. Dlatego ucieszyło się moje serce i rozradował się mój język, także i moje ciało spoczywać będzie w nadziei, że nie zostawisz duszy mojej w Otchłani ani nie dasz Świętemu Twemu ulec skażeniu. Dałeś mi poznać drogi życia i napełnisz mnie radością przed obliczem Twoim. Bracia, wolno powiedzieć do was otwarcie, że patriarcha Dawid umarł i został pochowany w grobie, który znajduje się u nas aż po dzień dzisiejszy. Więc jako prorok, który wiedział, że Bóg przysiągł mu uroczyście, iż jego Potomek zasiądzie na jego tronie, widział przyszłość i przepowiedział zmartwychwstanie Mesjasza, że ani nie pozostanie w Otchłani, ani ciało Jego nie ulegnie rozkładowi. Tego właśnie Jezusa wskrzesił Bóg, a my wszyscy jesteśmy tego świadkami. Wyniesiony na prawicę Boga, otrzymał od Ojca obietnicę Ducha Świętego i zesłał Go,

Mt 28,8-15

Niewiasty pośpiesznie więc oddaliły się od grobu, z bojaźnią i wielką radością, i biegły oznajmić to Jego uczniom. A oto Jezus stanął przed nimi i rzekł: Witajcie. One podeszły do Niego, objęły Go za nogi i oddały Mu pokłon. A Jezus rzekł do nich: Nie bójcie się. Idźcie i oznajmijcie moim braciom: niech idą do Galilei, tam Mnie zobaczą. Gdy one były w drodze, niektórzy ze straży przyszli do miasta i powiadomili arcykapłanów o wszystkim, co zaszło. Ci zebrali się ze starszymi, a po naradzie dali żołnierzom sporo pieniędzy i rzekli: Rozpowiadajcie tak: Jego uczniowie przyszli w nocy i wykradli Go, gdyśmy spali. A gdyby to doszło do uszu namiestnika, my z nim pomówimy i wybawimy was z kłopotu. Ci więc wzięli pieniądze i uczynili, jak ich pouczono. I tak rozniosła się ta pogłoska między Żydami i trwa aż do dnia dzisiejszego.



Czy jesteśmy świadkami Zmartwychwstania?

homilia sprzed 25 lat

Zmartwychwstanie Chrystusa jest faktem, który nie był akceptowany od samego początku i który po dzień dzisiejszy nie może dotrzeć w pełni do naszej świadomości. Śmierć jest dla nas nadal ostatecznym i najsmutniejszym wydarzeniem ludzkiego życia i będąc wierzącymi... tak do końca jednak nie wierzymy w zmartwychwstanie.

Wszystko wokół nas zdaje się zaprzeczać zmartwychwstaniu i czynić je niewiarygodnym, a nawet wprost niemożliwym. Tak trudno jest w tą prawdę uwierzyć, a jeszcze trudniej o niej świadczyć, że poprzestajemy najczęściej na zdawkowych wielkanocnych życzeniach: "Wesołego Alleluja" i - w niektórych rodzinach- na tradycyjnym "łamaniu się święconym jajkiem". A w rzeczywistości nie umiemy, nie jesteśmy zdolni uwierzyć w ten nienaukowy i niesamowity fakt, że oto Ten, Który umarł... ZMARTWYCHWSTAŁ!!! A cóż dopiero mówić o tym, że w naszym życiu mamy być świadkami Zmartwychwstania Chrystusa...

Tylko tak na dobrą sprawę, jak to jest? Skoro wyznaję, że wierzę w Boga Wszechmogącego, to dlaczego odmawiam Mu jednocześnie tejże Wszechmocy. Skoro On jest Życiem i Istnieniem, to czyż nie powołał wszystkiego do istnienia? Wszechmogący Bóg nie może pozwolić, aby Jego dzieło uległo zniszczeniu, nie może zgodzić się na śmierć tego, co stworzył jako „bardzo dobre” (Rdz 1,31). Dlatego też zmartwychwstanie ciał jest niejako konieczną konsekwencją stworzenia.

Tylko, że na takie rozumowanie wielu odpowiada lekceważącym: „Aaaa, kto wie, jak to tam będzie.” Niby wierzą w Boga, ale niestety nie wierzą Bogu.

Takie myśli przychodzą mi na Wielkiej Komorze, gdzie spędzam te święta wśród morza Islamistów. Siedem razy dziennie słucham modlitwy immamów (Allah'u akbar - Allah jest wielki) płynącej z kilkunastu otaczających naszą misję meczetów i zastanawiam się nad moim własnym świadectwem, jakie powinienem dawać tutejszym ludziom. Świadectwem tym trudniejszym, że nie wolno mi mówić, że mogę tylko świadczyć moim codziennym życiem. A co Ty byś zrobił będąc na moim miejscu? Jak zaświadczyłbyś o tym, że Chrystus naprawdę zmartwychwstał?

A jak mówi św. Paweł w liście do Koryntian: „Jeśli nie ma zmartwychwstania, to i Chrystus nie zmartwychwstał. A jeśli Chrystus nie zmartwychwstał, daremne jest nasze nauczanie, próżna jest także wasza wiara. Okazuje się bowiem, żeśmy byli fałszywymi świadkami Boga, skoro umarli nie zmartwychwstają, przeciwko Bogu świadczyliśmy, że z martwych wskrzesił Chrystusa. Skoro umarli nie zmartwychwstają, to i Chrystus nie zmartwychwstał. A jeżeli Chrystus nie zmartwychwstał, daremna jest wasza wiara i aż dotąd pozostajecie w swoich grzechach.” (1Kor 15,13-17)

– Poniedziałek Wielkanocny -v. 2

Wprowadzanie do Mszy Świętej

Zmartwychwstanie Chrystusa to fakt, wobec którego nie można pozostać obojętnym. Zmartwychwstanie Chrystusa dla chrześcijanina to podstawa jego wiary i sens całego jego życia. Na początku Eucharystii uświadamiamy sobie jak daleko jesteśmy jeszcze od tego ideału, jak mało to dla nas znaczy na co dzień. Prośmy zatem Zmartwychwstałego o pomnożenie naszej wiary, abyśmy byli zdolni dawać Mu świadectwo w naszej codzienności.

Homilia

Faryzeusze doskonale wiedzieli, że pusty grób znaczy, że -zwalczany przez nich- Nauczyciel z Nazaretu zmartwychwstał, a jeśli zmartwychwstał to nie był zwykłym buntownikiem, ale Mesjaszem, a wtedy cały ich świat wali się w gruzy. Dla ich politycznej, ale i religijnej teorii zmartwychwstanie Jezusa oznaczało totalne fiasko i absolutną katastrofę. Niestety nie mogli wyjść poza ramy takiego przyziemnego myślenia i mogli tylko brnąć dalej i coraz głębiej w kłamstwa, oszczerstwa i matactwa. Przekupienie rzymskich legionistów i szerzenie kłamstwa było tylko kolejnym elementem obrony ich własnych pozycji.

I tak kłamstwo to trwa i jest szerzone do dnia dzisiejszego. Niestety my sami -oficjalnie twierdząc, że wierzymy w Chrystusa- nie wierzymy w Jego zmartwychwstanie. Śmierć jest dla nas nadal ostatecznym i najsmutniejszym wydarzeniem ludzkiego życia i będąc wierzącymi... tak do końca jednak nie wierzymy w zmartwychwstanie. Wszystko wokół nas zdaje się zaprzeczać zmartwychwstaniu i czynić je niewiarygodnym, a nawet wprost niemożliwym. Tak trudno jest w tą prawdę uwierzyć, a jeszcze trudniej o niej świadczyć, że poprzestajemy najczęściej na zdawkowych wielkanocnych życzeniach: "Wesołego Alleluja", co w praktyce znaczy niewiele, albo nawet nic. Nie umiemy, nie jesteśmy zdolni uwierzyć w ten nienaukowy i niesamowity fakt, że oto Ten, Który umarł... ZMARTWYCHWSTAŁ!!! A cóż dopiero mówić o tym, że w naszym życiu mamy być świadkami Zmartwychwstania Chrystusa...

Jest jednak i inny aspekt konfrontacji naszego życia z faktem zmartwychwstania Chrystusa.

Przemówienie Piotra w Dniu Pięćdziesiątnicy możemy całkiem dokładnie zastosować i do nas. Kiedy Piotr mówi z mocą i pełen Ducha Świętego: „Mężowie izraelscy, słuchajcie tego, co mówię: Jezusa Nazarejczyka, Męża, którego posłannictwo Bóg potwierdził wam niezwykłymi czynami, cudami i znakami, jakich Bóg przez Niego dokonał ... przybiliście rękami bezbożnych do krzyża i zabiliście”, to słowa te kieruje także i do mnie. Ja jestem jednym z tych, którzy przyczynili się do śmierci Niewinnego, do ukrzyżowania Syna Bożego.

Faryzeusze nie chcieli uwierzyć w Chrystusa, przyczynili się do Jego śmierci, wydając Go w ręce bezbożnych i odrzucali Jego zmartwychwstanie, bo nie pasował im do ich wizji świata. Ja jednak mogę przyjąć Jego zmartwychwstanie i wtedy Jego śmierć -z mojej winy- stanie się dla mnie śmiercią zbawczą i odkupieńczą. Ale muszę radykalnie zmienić moją wizję świata, całą moją optykę. Ta zmiana musi dosłownie „postawić mój mały ludzki świat na głowie”. Centrum tego świata ma się stać Chrystus, a nie ja i nie moje partykularne interesy.

Czy jestem gotów?

Modlitwa wiernych

Do Boga, Który wskrzesił z martwych swego Jednorodzonego Syna zanośmy modlitwy i błagania ufając, że jest On w mocy i nam udzielić mocy zmartwychwstania i radości życia wiecznego.

  1. Za Papieża, biskupów i kapłanów, aby swoim życiem, wiarą i przykładem głosili z mocą zmartwychwstanie Chrystusa, Ciebie prosimy ...
  1. Za wszystkie wspólnoty chrześcijańskie, aby wspólna wiara w zmartwychwstanie doprowadziła ich do pełnej jedności z Kościołem Katolickim, Ciebie prosimy ...
  1. Za niewierzących i negujących zmartwychwstanie Jezusa, aby dana im była łaska rozpoznania w Chrystusie Mesjasza i Zbawiciela, Ciebie prosimy ...
  1. Za zmarłych oczekujących w czyśćcu na pełne zjednoczenie , aby zmartwychwstanie Pana było dla nich bramą do ich zmartwychwstania, Ciebie prosimy ...

Zmartwychwstanie Jezusa to fakt, który nie tylko odmienił historię świata, ale także każdego z nas. W obliczu tego wydarzenia człowiek staje wobec wyboru: przyjąć prawdę i radość albo zamknąć się w lęku i kłamstwie — jak uczynili to strażnicy i arcykapłani.
Ewangelia ukazuje dwie postawy wobec pustego grobu:
  • Kobiety pełne bojaźni i wielkiej radości, które biegną, by głosić, że Jezus żyje.
  • Strażnicy i starszyzna, którzy zamiast przyjąć prawdę, wybierają pieniądze i fałsz.
Zmartwychwstanie to wydarzenie, które domaga się świadectwa. Dziś Jezus mówi do nas: „Nie bójcie się. Idźcie i oznajmijcie.” Czy jestem gotów mówić o Zmartwychwstałym, nawet jeśli to niewygodne?
Zmartwychwstanie nie jest tylko końcem smutnej historii Jezusa, ale początkiem nowego życia dla nas wszystkich.
Piotr w swoim przemówieniu wyraźnie podkreśla: „nie zostawisz duszy mojej w Otchłani” — to cytat z Psalmu Dawida, który znajduje swoje wypełnienie w Chrystusie.
Ewangelia pokazuje niewiasty, które biegną z „bojaźnią i wielką radością” — bo śmierć nie ma już władzy nad Jezusem i nad nami.
Chrześcijańska radość nie jest chwilową emocją, ale owocem wiary w zwycięstwo życia nad śmiercią. Tą radością mamy żyć każdego dnia, nie tylko w święta.
Zmartwychwstanie Jezusa to wydarzenie, które wzywa każdego chrześcijanina do bycia świadkiem.
Piotr mówi: „My wszyscy jesteśmy tego świadkami” — mówi to z odwagą, bo wie, że spotkał Zmartwychwstałego.
Niewiasty z Ewangelii biegły, by przekazać tę wiadomość. Chrześcijanin nie może zatrzymać tej prawdy tylko dla siebie.
Czy w moim życiu widać, że spotkałem Zmartwychwstałego? Czy jestem świadkiem Jego obecności — w rodzinie, pracy, szkole, społeczności? Świadectwo to najlepszy dowód prawdy Ewangelii.
W obliczu śmierci, niepokoju i niepewności Jezus mówi dzisiaj jasno: „Nie bójcie się.”
W czasach pełnych niepewności słowa Jezusa mają niezwykłą moc. On nie mówi „nie będzie problemów” — mówi „Nie bójcie się”, bo Zmartwychwstanie oznacza, że śmierć nie jest końcem, a życie nie jest przypadkiem.
Dziś Jezus powtarza to każdemu z nas — w codziennym lęku o przyszłość, zdrowie, relacje. „Nie bój się, Ja żyję i jestem z tobą.”
Zmartwychwstanie demaskuje ludzkie kłamstwa i daje wolność.
Arcykapłani i strażnicy wolą żyć w fałszu niż przyjąć prawdę, choć wiedzą, co się wydarzyło. Świat nieraz woli zmyśloną wersję życia bez Boga.
Piotr i niewiasty wybierają prawdę — prawdę kosztowną, ale wyzwalającą.
Prawda o Zmartwychwstaniu jest fundamentem życia chrześcijanina. Czy żyję w tej prawdzie? Czy moje życie jest jej świadectwem, czy raczej przystosowuję się do wygodnego kłamstwa?

  • Święta Wielkanocy to nie tylko wspomnienie, ale wydarzenie wciąż żywe.
  • Zmartwychwstanie Jezusa zmienia historię i nasze życie — stawia nas wobec prawdy.
  1. Spotkanie z pustym grobem: dwa wybory
  • Niewiasty: z bojaźnią i radością biegną głosić prawdę o zmartwychwstaniu.
  • Strażnicy: uciekają w kłamstwo, milczą za pieniądze.
  1. Prawda Zmartwychwstania jako fundament wiary
  • Piotr w Dziejach Apostolskich głosi fakt Zmartwychwstania, narażając życie.
  • Świadectwo apostołów to nie teoria, ale konkretne doświadczenie.
  • Czy przyjmuję prawdę o Zmartwychwstaniu w codziennym życiu?
  • Lęk czy wiara? Kłamstwo czy odwaga?
  • Jezus mówi dziś: „Nie bójcie się!” i posyła nas z misją.
  • Wielkanoc to czas decyzji: głosić prawdę, czy żyć w wygodnym milczeniu?
  • Wiara domaga się odwagi świadka.
  • Radość Wielkanocy nie kończy się w Niedzielę — ona jest stylem życia ucznia Chrystusa.
  • Dzisiaj czytamy o niewiastach i apostołach, którzy odkryli tę radość mimo strachu.
  1. Lęk przed śmiercią jest powszechny, ale Zmartwychwstanie go przemienia
  • „Nie zostawisz duszy mojej w Otchłani” — proroctwo Dawida wypełnione w Jezusie.
  • Śmierć już nie jest końcem, ale przejściem do życia.
  1. Radość Zmartwychwstania rodzi odwagę i nadzieję
  • Kobiety biegną „z bojaźnią i wielką radością” — mieszanka emocji, ale przewagę ma radość.
  • Piotr mówi otwarcie o Zmartwychwstaniu, choć wcześniej był zalęknionym uczniem.
  • To nie radość „na chwilę”, ale trwały pokój serca.
  • Zmartwychwstanie przypomina, że Bóg ma ostatnie słowo, nie śmierć ani grzech.
  • Czy moja radość jest zakorzeniona w Zmartwychwstaniu?
  • Wiara rodzi radość, która nie przemija nawet w trudnych chwilach.
  • Wiara w Zmartwychwstanie nie jest prywatną sprawą.
  • Jezus wzywa: „Idźcie i oznajmijcie!” — to nakaz dla każdego ucznia.
  1. Apostołowie: od strachu do świadectwa
  • Piotr i Jedenastu — świadkowie, którzy głoszą z odwagą, mimo niebezpieczeństwa.
  • Niewiasty — pierwsze świadkinie, które nie zatrzymują prawdy dla siebie.
  1. Świadectwo to nie tylko słowa, ale styl życia
  • Świadkowie Zmartwychwstania nie przekonują argumentami, ale świadectwem życia.
  • Codzienne wybory pokazują, czy naprawdę wierzę w Zmartwychwstanie.
  • Wiara w Jezusa żywego to zobowiązanie, nie opcja.
  • Gdzie i jak mogę być świadkiem: w rodzinie, pracy, szkole, parafii.
  • Czy moje życie mówi innym: „Jezus zmartwychwstał”?
  • Bycie świadkiem to codzienna misja, która przemienia świat.

Czy pójdę za prawdą Zmartwychwstania, czy za lękiem i wygodnym kłamstwem?
Świat kobiet, które biegną z radością i bojaźnią, by głosić, że Jezus żyje.
I świat strażników, którzy biorą pieniądze, by milczeć i oszukiwać.
Czy i ja nie stoję dziś przed takim wyborem?
Czy moje życie jest świadectwem prawdy, czy czasem łatwiejszego kłamstwa?
„Tego właśnie Jezusa wskrzesił Bóg, a my wszyscy jesteśmy tego świadkami.”
Nie mówi: „wydaje nam się” ani „tak nam opowiedziano”, ale: „Jesteśmy tego świadkami.”
Pomyślmy o ludziach, którzy ryzykowali wszystko, by pozostać wiernymi Ewangelii:
misjonarze, którzy oddali życie, święci, którzy nie bali się nawet śmierci.
Oni wiedzieli, że prawda o Zmartwychwstaniu jest ważniejsza od strachu przed konsekwencjami.
„Nie bójcie się.”
One są dziś skierowane do mnie i do Ciebie.
W świecie pełnym fake newsów, manipulacji, naciąganych faktów — Chrystus mówi:
„Nie bój się prawdy. Żyj nią.”
Czy w moim życiu jest miejsce na prawdę Zmartwychwstania, czy wolę wersję „bardziej wygodną”?
Czy w rozmowach z innymi, w decyzjach, w codzienności jestem człowiekiem prawdy?
Świadkiem może być każdy z nas:
  • rodzic, który pokazuje dzieciom miłość, nie nienawiść,
  • pracownik, który nie boi się być uczciwy,
  • młody człowiek, który idzie pod prąd, bo wierzy w Jezusa.
Święty Maksymilian Kolbe, który oddał życie za współwięźnia w Auschwitz.
Nie powiedział: „Niech inny pójdzie.”
Powiedział: „Jestem gotów.”
Dlaczego? Bo wierzył, że Zmartwychwstanie jest silniejsze od śmierci.
Niech Poniedziałek Wielkanocny przypomni nam jedno:
Prawda o Zmartwychwstaniu nie jest tylko dla kościoła, ale dla całego życia.
  • Lęk czy odwagę?
  • Kłamstwo czy prawdę?
  • Życie czy śmierć?
Ty rozproszyłeś mrok śmierci, lęku i kłamstwa.
Ucz nas każdego dnia wybierać prawdę,
nawet wtedy, gdy jest trudna i kosztowna.
Daj nam odwagę być świadkami Twojego Zmartwychwstania —
nie tylko w słowach, ale przede wszystkim w czynach.
Niech Twoje słowa: „Nie bójcie się” —
staną się mottem naszego życia.
Amen.
x

Słowo „przed rozesłaniem”

Słowa kończące Mszę Świętą „Idźcie w pokoju Chrystusa” to zaproszenie do dawania życiem świadectwa wierze w zmartwychwstanie Jezusa i Jego zwycięstwo nad śmiercią i grzechem. Mszalne wyznanie wiary słowami, ma teraz być potwierdzone życiem.

Na podstawie Dzisiejszych czytań z Dz 2,14.22-33 i Mt 28,8-15 kilka propozycji homilii na Poniedziałek Wielkanocny — każda z nich akcentuje inny wymiar tajemnicy Zmartwychwstania i może pomóc w dopasowaniu kazania do potrzeb konkretnej wspólnoty.

🌿 1️     „Zmartwychwstanie — Dobra Nowina silniejsza niż lęk i kłamstwo”

Główna myśl:

Rozwinięcie:

Piotr w Dziejach Apostolskich mówi o tej prawdzie odważnie, głosi ją całemu światu, nawet wiedząc, że może go to kosztować życie.

Zakończenie:

🌿 2️ „Radość silniejsza od śmierci”

Główna myśl:

Rozwinięcie:

Zakończenie:

🌿 3️ „Świadkowie zmartwychwstania — misja dla każdego”

Główna myśl:

Rozwinięcie:

Zakończenie:

🌿 4️ „Nie bójcie się!” — Wielkanocne antidotum na lęk

Główna myśl:

Rozwinięcie:

Zakończenie:

🌿 5️ „Od kłamstwa do prawdy — droga ucznia Jezusa”

Główna myśl:

Rozwinięcie:

Zakończenie:

Plany punktowe do homilii na Poniedziałek Wielkanocny, przygotowane w klarownej, logicznej formie — gotowe do rozbudowy na kazanie lub katechezę.

🌿 1️   „Zmartwychwstanie — Dobra Nowina silniejsza niż lęk i kłamstwo”

Wprowadzenie:

III. Dobra Nowina — zaproszenie dla każdego z nas

Zakończenie:

🌿 2️ „Radość silniejsza od śmierci”

Wprowadzenie:

III. Zmartwychwstanie fundamentem chrześcijańskiej radości

Zakończenie:

🌿 3️ „Świadkowie zmartwychwstania — misja dla każdego”

Wprowadzenie:

III. Każdy z nas jest wezwany, by być świadkiem

Zakończenie:

Pełny szkic kazania na temat:

✝️ „Zmartwychwstanie — Dobra Nowina silniejsza niż lęk i kłamstwo”

📜 Wprowadzenie:

Poniedziałek Wielkanocny to dzień, w którym Ewangelia uczy nas bardzo prostego, ale niezwykle trudnego wyboru:

W dzisiejszych czytaniach widzimy dwa światy:

📖 I. Spotkanie z pustym grobem — moment prawdy

Pusty grób Jezusa postawił każdego przed wyborem. Niewiasty nie wiedziały wszystkiego, ale uwierzyły i poszły, by głosić Dobrą Nowinę. Strażnicy widzieli prawdę na własne oczy, ale wybrali fałsz.

Pytanie retoryczne:

🌱 II. Zmartwychwstanie — fakt, który zmienia wszystko

Piotr mówi w Dziejach Apostolskich z mocą i odwagą:

Zmartwychwstanie nie jest bajką. To fakt, który odmienia historię świata i życie każdego wierzącego.

Przykład z życia:

🌍 III. Dobra Nowina: Zmartwychwstały pokonuje lęk i kłamstwo

Jezus w Ewangelii mówi prostym, pełnym czułości zdaniem:

Te słowa nie są tylko dla kobiet biegnących od grobu.

Pytanie retoryczne:

💡 IV. Świadek prawdy to nie zawód, to styl życia

Nie trzeba być księdzem, teologiem, zakonnikiem, by głosić Zmartwychwstałego.

Przykład:

🙏 Zakończenie i wezwanie:

Bracia i Siostry,

Co dzisiaj wybierasz?

Chrystus zmartwychwstał, a my jesteśmy tego świadkami. Niech nasza mowa, praca, miłość i czyny będą głosem tej prawdy.

🙏 Modlitwa końcowa:

Panie Jezu, Zmartwychwstały,

sobota, 19 kwietnia 2025

WIELKANOC 2025

 NAJKRÓTSZA HOMILIA

Jest taka anegdota, że jeden z nieżyjących już księży krakowskich w pewnym kościele w Zakopanem miał wygłosić najkrótsze kazania wielkanocne składające się z trzech zdań:

Chrystus prawdziwie zmartwychwstał, ale wy i tak w to nie wierzycie! Czy więc zmartwychwstaniecie? A ponadto, żeby zmartwychwstać z Chrystusem, to trzeba najpierw umrzeć samemu sobie.                     

To bardzo mocne i dobitne słowa — zwięzłe, ale pełne duchowej głębi i prowokujące do myślenia. Szczerze mówiąc, kusi mnie bardzo, żeby na tym cytacie to kazanie zakończyć …

Ale już wyobrażam sobie reakcje; wielu będzie zdziwionych i zaszokowanych, wielu zbulwersowanych i zgorszonych, ale wielu też po prostu nie zrozumie, o czym mowa.

DLATEGO – Przyjrzyjmy się pokrótce tym trzem zdaniom.

Ta homilia, choć krótka, porusza kluczowy paradoks chrześcijaństwa: fakt Zmartwychwstania nie jest tylko historycznym wydarzeniem, ale zaproszeniem do osobistego nawrócenia i przemiany. Kapłan nie tylko ogłasza radosne „Chrystus zmartwychwstał”, ale konfrontuje słuchaczy z pytaniem o ich własną wiarę i gotowość do duchowej odnowy.

Interpretacja:

    1. „Chrystus prawdziwie zmartwychwstał, ale wy i tak w to nie wierzycie!”
      — To nie jest wyrzut, ale szczere stwierdzenie, które może dotyczyć wielu ludzi, którzy słyszą o Zmartwychwstaniu, ale ich serce i życie tego nie odzwierciedlają — Spowiedź na ostatnią chwilę i to taka byle jaka, dla formalności, a najważniejsza na Wielkanoc jest "ŚWIĘCONKA". I to zdanie jest wyzwaniem do szczerej autorefleksji – na czym polega moje świętowanie Zmartwychwstania?
    1. „Czy więc zmartwychwstaniecie?”
      — Pytanie retoryczne, które podkreśla, że życie wieczne i duchowa odnowa nie są automatyczne i nie zależą od zdawkowej spowiedzi raz na rok i „ŚWIĘCONKI”. To zaproszenie do decyzji: czy żyjesz jak człowiek Zmartwychwstania, czy jak człowiek zamknięty w grobie swoich przywiązań, nałogów, lęków i grzechów?
    1. „Żeby zmartwychwstać z Chrystusem, trzeba najpierw umrzeć samemu sobie”.
      — To echo nauki św. Pawła: jeśli umarliśmy z Chrystusem, wierzymy, że też z Nim żyć będziemy (Rz 6,8). Inaczej mówiąc: Jeśli nie umrę z Chrystusem (sobie, swoim grzechom i nałogom), to czy naprawdę zmartwychwstanę?

Umrzeć samemu sobie to PORZUCIĆ własne ego, dumę, przywiązania, nałogi, fałszywe poczucie bezpieczeństwa — wszystko to, co oddziela mnie od Boga i drugiego człowieka.

BEZ TEGO NIE MA ZMARTWYCHWSTANIA!

I TUTAJ MOGĘ POWIEDZIEĆ                              AMEN.


 A dla nadal niezadowolonych:

💡 Podsumowanie:
To nie jest „łatwa” homilia, raczej duchowy „prztyczek w nos”. Świetnie wpisuje się w wielkanocną liturgię, bo zmusza do osobistej odpowiedzi:
Czy wierzę naprawdę? Czy moje życie pokazuje, że Zmartwychwstanie dotyka mnie osobiście?

To także przypomnienie, że chrześcijaństwo to nie tylko tradycja, ale żywa relacja z Bogiem, która wymaga odwagi i wewnętrznej przemiany.

A Ty jak to odebrałeś? Uderzyło Cię bardziej to pytanie „czy więc zmartwychwstaniecie?”, czy też wezwanie do „umierania samemu sobie”? Chętnie usłyszę, co Cię w tym poruszyło.

czwartek, 17 kwietnia 2025

Dwutomowa książka o Bożym Miłosierdziu

Zbliża się Niedziela Miłosierdzia Bożego. Ten dwutomowy zbiór myśli, cytatów i refleksji może sprawić komuś wielką przyjemność. Ponad 1 000 postów.



Mów do ludzkich sumień 4. Alfabet Bożego Miłosierdzia cz.1 AM

Mów do ludzkich sumień 4. Alfabet Bożego Miłosierdzia cz.2 NZ

 Moja najnowsza książka Mów do ludzkich sumień 4 w dwóch tomach jest dostępna na stronie internetowej www.mow4.kazania.org.

Zapraszam serdecznie.



Książkę zatytułowaną: "
Modlitwa i Poezja Religijna", a będącą zbiorem poezji religijnej można zamówić na adresie mow5.kazania.org

środa, 16 kwietnia 2025

TRIDUUM SACRUM



  Materiały do Triduum    Sacrum znajdziesz na      mojej stronie głównej,     czyli TUTAJ.

   A na poszczególne dni    Triduum:

   Wielki Czwartek

   Wielki Piątek

    Wielka Sobota