niedziela, 20 kwietnia 2025

Poniedziałek Wielkanocny - rok A,B,C

 Dz 2,14.22-33

Wtedy stanął Piotr razem z Jedenastoma i przemówił do nich donośnym głosem: Mężowie Judejczycy i wszyscy mieszkańcy Jerozolimy, przyjmijcie do wiadomości i posłuchajcie uważnie mych słów. Mężowie izraelscy, słuchajcie tego, co mówię: Jezusa Nazarejczyka, Męża, którego posłannictwo Bóg potwierdził wam niezwykłymi czynami, cudami i znakami, jakich Bóg przez Niego dokonał wśród was, o czym sami wiecie, tego Męża, który z woli postanowienia i przewidzenia Bożego został wydany, przybiliście rękami bezbożnych do krzyża i zabiliście. Lecz Bóg wskrzesił Go, zerwawszy więzy śmierci, gdyż niemożliwe było, aby ona panowała nad Nim, bo Dawid mówił o Nim: Miałem Pana zawsze przed oczami, gdyż stoi po mojej prawicy, abym się nie zachwiał. Dlatego ucieszyło się moje serce i rozradował się mój język, także i moje ciało spoczywać będzie w nadziei, że nie zostawisz duszy mojej w Otchłani ani nie dasz Świętemu Twemu ulec skażeniu. Dałeś mi poznać drogi życia i napełnisz mnie radością przed obliczem Twoim. Bracia, wolno powiedzieć do was otwarcie, że patriarcha Dawid umarł i został pochowany w grobie, który znajduje się u nas aż po dzień dzisiejszy. Więc jako prorok, który wiedział, że Bóg przysiągł mu uroczyście, iż jego Potomek zasiądzie na jego tronie, widział przyszłość i przepowiedział zmartwychwstanie Mesjasza, że ani nie pozostanie w Otchłani, ani ciało Jego nie ulegnie rozkładowi. Tego właśnie Jezusa wskrzesił Bóg, a my wszyscy jesteśmy tego świadkami. Wyniesiony na prawicę Boga, otrzymał od Ojca obietnicę Ducha Świętego i zesłał Go,

Mt 28,8-15

Niewiasty pośpiesznie więc oddaliły się od grobu, z bojaźnią i wielką radością, i biegły oznajmić to Jego uczniom. A oto Jezus stanął przed nimi i rzekł: Witajcie. One podeszły do Niego, objęły Go za nogi i oddały Mu pokłon. A Jezus rzekł do nich: Nie bójcie się. Idźcie i oznajmijcie moim braciom: niech idą do Galilei, tam Mnie zobaczą. Gdy one były w drodze, niektórzy ze straży przyszli do miasta i powiadomili arcykapłanów o wszystkim, co zaszło. Ci zebrali się ze starszymi, a po naradzie dali żołnierzom sporo pieniędzy i rzekli: Rozpowiadajcie tak: Jego uczniowie przyszli w nocy i wykradli Go, gdyśmy spali. A gdyby to doszło do uszu namiestnika, my z nim pomówimy i wybawimy was z kłopotu. Ci więc wzięli pieniądze i uczynili, jak ich pouczono. I tak rozniosła się ta pogłoska między Żydami i trwa aż do dnia dzisiejszego.



Czy jesteśmy świadkami Zmartwychwstania?

homilia sprzed 25 lat

Zmartwychwstanie Chrystusa jest faktem, który nie był akceptowany od samego początku i który po dzień dzisiejszy nie może dotrzeć w pełni do naszej świadomości. Śmierć jest dla nas nadal ostatecznym i najsmutniejszym wydarzeniem ludzkiego życia i będąc wierzącymi... tak do końca jednak nie wierzymy w zmartwychwstanie.

Wszystko wokół nas zdaje się zaprzeczać zmartwychwstaniu i czynić je niewiarygodnym, a nawet wprost niemożliwym. Tak trudno jest w tą prawdę uwierzyć, a jeszcze trudniej o niej świadczyć, że poprzestajemy najczęściej na zdawkowych wielkanocnych życzeniach: "Wesołego Alleluja" i - w niektórych rodzinach- na tradycyjnym "łamaniu się święconym jajkiem". A w rzeczywistości nie umiemy, nie jesteśmy zdolni uwierzyć w ten nienaukowy i niesamowity fakt, że oto Ten, Który umarł... ZMARTWYCHWSTAŁ!!! A cóż dopiero mówić o tym, że w naszym życiu mamy być świadkami Zmartwychwstania Chrystusa...

Tylko tak na dobrą sprawę, jak to jest? Skoro wyznaję, że wierzę w Boga Wszechmogącego, to dlaczego odmawiam Mu jednocześnie tejże Wszechmocy. Skoro On jest Życiem i Istnieniem, to czyż nie powołał wszystkiego do istnienia? Wszechmogący Bóg nie może pozwolić, aby Jego dzieło uległo zniszczeniu, nie może zgodzić się na śmierć tego, co stworzył jako „bardzo dobre” (Rdz 1,31). Dlatego też zmartwychwstanie ciał jest niejako konieczną konsekwencją stworzenia.

Tylko, że na takie rozumowanie wielu odpowiada lekceważącym: „Aaaa, kto wie, jak to tam będzie.” Niby wierzą w Boga, ale niestety nie wierzą Bogu.

Takie myśli przychodzą mi na Wielkiej Komorze, gdzie spędzam te święta wśród morza Islamistów. Siedem razy dziennie słucham modlitwy immamów (Allah'u akbar - Allah jest wielki) płynącej z kilkunastu otaczających naszą misję meczetów i zastanawiam się nad moim własnym świadectwem, jakie powinienem dawać tutejszym ludziom. Świadectwem tym trudniejszym, że nie wolno mi mówić, że mogę tylko świadczyć moim codziennym życiem. A co Ty byś zrobił będąc na moim miejscu? Jak zaświadczyłbyś o tym, że Chrystus naprawdę zmartwychwstał?

A jak mówi św. Paweł w liście do Koryntian: „Jeśli nie ma zmartwychwstania, to i Chrystus nie zmartwychwstał. A jeśli Chrystus nie zmartwychwstał, daremne jest nasze nauczanie, próżna jest także wasza wiara. Okazuje się bowiem, żeśmy byli fałszywymi świadkami Boga, skoro umarli nie zmartwychwstają, przeciwko Bogu świadczyliśmy, że z martwych wskrzesił Chrystusa. Skoro umarli nie zmartwychwstają, to i Chrystus nie zmartwychwstał. A jeżeli Chrystus nie zmartwychwstał, daremna jest wasza wiara i aż dotąd pozostajecie w swoich grzechach.” (1Kor 15,13-17)

– Poniedziałek Wielkanocny -v. 2

Wprowadzanie do Mszy Świętej

Zmartwychwstanie Chrystusa to fakt, wobec którego nie można pozostać obojętnym. Zmartwychwstanie Chrystusa dla chrześcijanina to podstawa jego wiary i sens całego jego życia. Na początku Eucharystii uświadamiamy sobie jak daleko jesteśmy jeszcze od tego ideału, jak mało to dla nas znaczy na co dzień. Prośmy zatem Zmartwychwstałego o pomnożenie naszej wiary, abyśmy byli zdolni dawać Mu świadectwo w naszej codzienności.

Homilia

Faryzeusze doskonale wiedzieli, że pusty grób znaczy, że -zwalczany przez nich- Nauczyciel z Nazaretu zmartwychwstał, a jeśli zmartwychwstał to nie był zwykłym buntownikiem, ale Mesjaszem, a wtedy cały ich świat wali się w gruzy. Dla ich politycznej, ale i religijnej teorii zmartwychwstanie Jezusa oznaczało totalne fiasko i absolutną katastrofę. Niestety nie mogli wyjść poza ramy takiego przyziemnego myślenia i mogli tylko brnąć dalej i coraz głębiej w kłamstwa, oszczerstwa i matactwa. Przekupienie rzymskich legionistów i szerzenie kłamstwa było tylko kolejnym elementem obrony ich własnych pozycji.

I tak kłamstwo to trwa i jest szerzone do dnia dzisiejszego. Niestety my sami -oficjalnie twierdząc, że wierzymy w Chrystusa- nie wierzymy w Jego zmartwychwstanie. Śmierć jest dla nas nadal ostatecznym i najsmutniejszym wydarzeniem ludzkiego życia i będąc wierzącymi... tak do końca jednak nie wierzymy w zmartwychwstanie. Wszystko wokół nas zdaje się zaprzeczać zmartwychwstaniu i czynić je niewiarygodnym, a nawet wprost niemożliwym. Tak trudno jest w tą prawdę uwierzyć, a jeszcze trudniej o niej świadczyć, że poprzestajemy najczęściej na zdawkowych wielkanocnych życzeniach: "Wesołego Alleluja", co w praktyce znaczy niewiele, albo nawet nic. Nie umiemy, nie jesteśmy zdolni uwierzyć w ten nienaukowy i niesamowity fakt, że oto Ten, Który umarł... ZMARTWYCHWSTAŁ!!! A cóż dopiero mówić o tym, że w naszym życiu mamy być świadkami Zmartwychwstania Chrystusa...

Jest jednak i inny aspekt konfrontacji naszego życia z faktem zmartwychwstania Chrystusa.

Przemówienie Piotra w Dniu Pięćdziesiątnicy możemy całkiem dokładnie zastosować i do nas. Kiedy Piotr mówi z mocą i pełen Ducha Świętego: „Mężowie izraelscy, słuchajcie tego, co mówię: Jezusa Nazarejczyka, Męża, którego posłannictwo Bóg potwierdził wam niezwykłymi czynami, cudami i znakami, jakich Bóg przez Niego dokonał ... przybiliście rękami bezbożnych do krzyża i zabiliście”, to słowa te kieruje także i do mnie. Ja jestem jednym z tych, którzy przyczynili się do śmierci Niewinnego, do ukrzyżowania Syna Bożego.

Faryzeusze nie chcieli uwierzyć w Chrystusa, przyczynili się do Jego śmierci, wydając Go w ręce bezbożnych i odrzucali Jego zmartwychwstanie, bo nie pasował im do ich wizji świata. Ja jednak mogę przyjąć Jego zmartwychwstanie i wtedy Jego śmierć -z mojej winy- stanie się dla mnie śmiercią zbawczą i odkupieńczą. Ale muszę radykalnie zmienić moją wizję świata, całą moją optykę. Ta zmiana musi dosłownie „postawić mój mały ludzki świat na głowie”. Centrum tego świata ma się stać Chrystus, a nie ja i nie moje partykularne interesy.

Czy jestem gotów?

Modlitwa wiernych

Do Boga, Który wskrzesił z martwych swego Jednorodzonego Syna zanośmy modlitwy i błagania ufając, że jest On w mocy i nam udzielić mocy zmartwychwstania i radości życia wiecznego.

  1. Za Papieża, biskupów i kapłanów, aby swoim życiem, wiarą i przykładem głosili z mocą zmartwychwstanie Chrystusa, Ciebie prosimy ...
  1. Za wszystkie wspólnoty chrześcijańskie, aby wspólna wiara w zmartwychwstanie doprowadziła ich do pełnej jedności z Kościołem Katolickim, Ciebie prosimy ...
  1. Za niewierzących i negujących zmartwychwstanie Jezusa, aby dana im była łaska rozpoznania w Chrystusie Mesjasza i Zbawiciela, Ciebie prosimy ...
  1. Za zmarłych oczekujących w czyśćcu na pełne zjednoczenie , aby zmartwychwstanie Pana było dla nich bramą do ich zmartwychwstania, Ciebie prosimy ...

Zmartwychwstanie Jezusa to fakt, który nie tylko odmienił historię świata, ale także każdego z nas. W obliczu tego wydarzenia człowiek staje wobec wyboru: przyjąć prawdę i radość albo zamknąć się w lęku i kłamstwie — jak uczynili to strażnicy i arcykapłani.
Ewangelia ukazuje dwie postawy wobec pustego grobu:
  • Kobiety pełne bojaźni i wielkiej radości, które biegną, by głosić, że Jezus żyje.
  • Strażnicy i starszyzna, którzy zamiast przyjąć prawdę, wybierają pieniądze i fałsz.
Zmartwychwstanie to wydarzenie, które domaga się świadectwa. Dziś Jezus mówi do nas: „Nie bójcie się. Idźcie i oznajmijcie.” Czy jestem gotów mówić o Zmartwychwstałym, nawet jeśli to niewygodne?
Zmartwychwstanie nie jest tylko końcem smutnej historii Jezusa, ale początkiem nowego życia dla nas wszystkich.
Piotr w swoim przemówieniu wyraźnie podkreśla: „nie zostawisz duszy mojej w Otchłani” — to cytat z Psalmu Dawida, który znajduje swoje wypełnienie w Chrystusie.
Ewangelia pokazuje niewiasty, które biegną z „bojaźnią i wielką radością” — bo śmierć nie ma już władzy nad Jezusem i nad nami.
Chrześcijańska radość nie jest chwilową emocją, ale owocem wiary w zwycięstwo życia nad śmiercią. Tą radością mamy żyć każdego dnia, nie tylko w święta.
Zmartwychwstanie Jezusa to wydarzenie, które wzywa każdego chrześcijanina do bycia świadkiem.
Piotr mówi: „My wszyscy jesteśmy tego świadkami” — mówi to z odwagą, bo wie, że spotkał Zmartwychwstałego.
Niewiasty z Ewangelii biegły, by przekazać tę wiadomość. Chrześcijanin nie może zatrzymać tej prawdy tylko dla siebie.
Czy w moim życiu widać, że spotkałem Zmartwychwstałego? Czy jestem świadkiem Jego obecności — w rodzinie, pracy, szkole, społeczności? Świadectwo to najlepszy dowód prawdy Ewangelii.
W obliczu śmierci, niepokoju i niepewności Jezus mówi dzisiaj jasno: „Nie bójcie się.”
W czasach pełnych niepewności słowa Jezusa mają niezwykłą moc. On nie mówi „nie będzie problemów” — mówi „Nie bójcie się”, bo Zmartwychwstanie oznacza, że śmierć nie jest końcem, a życie nie jest przypadkiem.
Dziś Jezus powtarza to każdemu z nas — w codziennym lęku o przyszłość, zdrowie, relacje. „Nie bój się, Ja żyję i jestem z tobą.”
Zmartwychwstanie demaskuje ludzkie kłamstwa i daje wolność.
Arcykapłani i strażnicy wolą żyć w fałszu niż przyjąć prawdę, choć wiedzą, co się wydarzyło. Świat nieraz woli zmyśloną wersję życia bez Boga.
Piotr i niewiasty wybierają prawdę — prawdę kosztowną, ale wyzwalającą.
Prawda o Zmartwychwstaniu jest fundamentem życia chrześcijanina. Czy żyję w tej prawdzie? Czy moje życie jest jej świadectwem, czy raczej przystosowuję się do wygodnego kłamstwa?

  • Święta Wielkanocy to nie tylko wspomnienie, ale wydarzenie wciąż żywe.
  • Zmartwychwstanie Jezusa zmienia historię i nasze życie — stawia nas wobec prawdy.
  1. Spotkanie z pustym grobem: dwa wybory
  • Niewiasty: z bojaźnią i radością biegną głosić prawdę o zmartwychwstaniu.
  • Strażnicy: uciekają w kłamstwo, milczą za pieniądze.
  1. Prawda Zmartwychwstania jako fundament wiary
  • Piotr w Dziejach Apostolskich głosi fakt Zmartwychwstania, narażając życie.
  • Świadectwo apostołów to nie teoria, ale konkretne doświadczenie.
  • Czy przyjmuję prawdę o Zmartwychwstaniu w codziennym życiu?
  • Lęk czy wiara? Kłamstwo czy odwaga?
  • Jezus mówi dziś: „Nie bójcie się!” i posyła nas z misją.
  • Wielkanoc to czas decyzji: głosić prawdę, czy żyć w wygodnym milczeniu?
  • Wiara domaga się odwagi świadka.
  • Radość Wielkanocy nie kończy się w Niedzielę — ona jest stylem życia ucznia Chrystusa.
  • Dzisiaj czytamy o niewiastach i apostołach, którzy odkryli tę radość mimo strachu.
  1. Lęk przed śmiercią jest powszechny, ale Zmartwychwstanie go przemienia
  • „Nie zostawisz duszy mojej w Otchłani” — proroctwo Dawida wypełnione w Jezusie.
  • Śmierć już nie jest końcem, ale przejściem do życia.
  1. Radość Zmartwychwstania rodzi odwagę i nadzieję
  • Kobiety biegną „z bojaźnią i wielką radością” — mieszanka emocji, ale przewagę ma radość.
  • Piotr mówi otwarcie o Zmartwychwstaniu, choć wcześniej był zalęknionym uczniem.
  • To nie radość „na chwilę”, ale trwały pokój serca.
  • Zmartwychwstanie przypomina, że Bóg ma ostatnie słowo, nie śmierć ani grzech.
  • Czy moja radość jest zakorzeniona w Zmartwychwstaniu?
  • Wiara rodzi radość, która nie przemija nawet w trudnych chwilach.
  • Wiara w Zmartwychwstanie nie jest prywatną sprawą.
  • Jezus wzywa: „Idźcie i oznajmijcie!” — to nakaz dla każdego ucznia.
  1. Apostołowie: od strachu do świadectwa
  • Piotr i Jedenastu — świadkowie, którzy głoszą z odwagą, mimo niebezpieczeństwa.
  • Niewiasty — pierwsze świadkinie, które nie zatrzymują prawdy dla siebie.
  1. Świadectwo to nie tylko słowa, ale styl życia
  • Świadkowie Zmartwychwstania nie przekonują argumentami, ale świadectwem życia.
  • Codzienne wybory pokazują, czy naprawdę wierzę w Zmartwychwstanie.
  • Wiara w Jezusa żywego to zobowiązanie, nie opcja.
  • Gdzie i jak mogę być świadkiem: w rodzinie, pracy, szkole, parafii.
  • Czy moje życie mówi innym: „Jezus zmartwychwstał”?
  • Bycie świadkiem to codzienna misja, która przemienia świat.

Czy pójdę za prawdą Zmartwychwstania, czy za lękiem i wygodnym kłamstwem?
Świat kobiet, które biegną z radością i bojaźnią, by głosić, że Jezus żyje.
I świat strażników, którzy biorą pieniądze, by milczeć i oszukiwać.
Czy i ja nie stoję dziś przed takim wyborem?
Czy moje życie jest świadectwem prawdy, czy czasem łatwiejszego kłamstwa?
„Tego właśnie Jezusa wskrzesił Bóg, a my wszyscy jesteśmy tego świadkami.”
Nie mówi: „wydaje nam się” ani „tak nam opowiedziano”, ale: „Jesteśmy tego świadkami.”
Pomyślmy o ludziach, którzy ryzykowali wszystko, by pozostać wiernymi Ewangelii:
misjonarze, którzy oddali życie, święci, którzy nie bali się nawet śmierci.
Oni wiedzieli, że prawda o Zmartwychwstaniu jest ważniejsza od strachu przed konsekwencjami.
„Nie bójcie się.”
One są dziś skierowane do mnie i do Ciebie.
W świecie pełnym fake newsów, manipulacji, naciąganych faktów — Chrystus mówi:
„Nie bój się prawdy. Żyj nią.”
Czy w moim życiu jest miejsce na prawdę Zmartwychwstania, czy wolę wersję „bardziej wygodną”?
Czy w rozmowach z innymi, w decyzjach, w codzienności jestem człowiekiem prawdy?
Świadkiem może być każdy z nas:
  • rodzic, który pokazuje dzieciom miłość, nie nienawiść,
  • pracownik, który nie boi się być uczciwy,
  • młody człowiek, który idzie pod prąd, bo wierzy w Jezusa.
Święty Maksymilian Kolbe, który oddał życie za współwięźnia w Auschwitz.
Nie powiedział: „Niech inny pójdzie.”
Powiedział: „Jestem gotów.”
Dlaczego? Bo wierzył, że Zmartwychwstanie jest silniejsze od śmierci.
Niech Poniedziałek Wielkanocny przypomni nam jedno:
Prawda o Zmartwychwstaniu nie jest tylko dla kościoła, ale dla całego życia.
  • Lęk czy odwagę?
  • Kłamstwo czy prawdę?
  • Życie czy śmierć?
Ty rozproszyłeś mrok śmierci, lęku i kłamstwa.
Ucz nas każdego dnia wybierać prawdę,
nawet wtedy, gdy jest trudna i kosztowna.
Daj nam odwagę być świadkami Twojego Zmartwychwstania —
nie tylko w słowach, ale przede wszystkim w czynach.
Niech Twoje słowa: „Nie bójcie się” —
staną się mottem naszego życia.
Amen.
x

Słowo „przed rozesłaniem”

Słowa kończące Mszę Świętą „Idźcie w pokoju Chrystusa” to zaproszenie do dawania życiem świadectwa wierze w zmartwychwstanie Jezusa i Jego zwycięstwo nad śmiercią i grzechem. Mszalne wyznanie wiary słowami, ma teraz być potwierdzone życiem.

Na podstawie Dzisiejszych czytań z Dz 2,14.22-33 i Mt 28,8-15 kilka propozycji homilii na Poniedziałek Wielkanocny — każda z nich akcentuje inny wymiar tajemnicy Zmartwychwstania i może pomóc w dopasowaniu kazania do potrzeb konkretnej wspólnoty.

🌿 1️     „Zmartwychwstanie — Dobra Nowina silniejsza niż lęk i kłamstwo”

Główna myśl:

Rozwinięcie:

Piotr w Dziejach Apostolskich mówi o tej prawdzie odważnie, głosi ją całemu światu, nawet wiedząc, że może go to kosztować życie.

Zakończenie:

🌿 2️ „Radość silniejsza od śmierci”

Główna myśl:

Rozwinięcie:

Zakończenie:

🌿 3️ „Świadkowie zmartwychwstania — misja dla każdego”

Główna myśl:

Rozwinięcie:

Zakończenie:

🌿 4️ „Nie bójcie się!” — Wielkanocne antidotum na lęk

Główna myśl:

Rozwinięcie:

Zakończenie:

🌿 5️ „Od kłamstwa do prawdy — droga ucznia Jezusa”

Główna myśl:

Rozwinięcie:

Zakończenie:

Plany punktowe do homilii na Poniedziałek Wielkanocny, przygotowane w klarownej, logicznej formie — gotowe do rozbudowy na kazanie lub katechezę.

🌿 1️   „Zmartwychwstanie — Dobra Nowina silniejsza niż lęk i kłamstwo”

Wprowadzenie:

III. Dobra Nowina — zaproszenie dla każdego z nas

Zakończenie:

🌿 2️ „Radość silniejsza od śmierci”

Wprowadzenie:

III. Zmartwychwstanie fundamentem chrześcijańskiej radości

Zakończenie:

🌿 3️ „Świadkowie zmartwychwstania — misja dla każdego”

Wprowadzenie:

III. Każdy z nas jest wezwany, by być świadkiem

Zakończenie:

Pełny szkic kazania na temat:

✝️ „Zmartwychwstanie — Dobra Nowina silniejsza niż lęk i kłamstwo”

📜 Wprowadzenie:

Poniedziałek Wielkanocny to dzień, w którym Ewangelia uczy nas bardzo prostego, ale niezwykle trudnego wyboru:

W dzisiejszych czytaniach widzimy dwa światy:

📖 I. Spotkanie z pustym grobem — moment prawdy

Pusty grób Jezusa postawił każdego przed wyborem. Niewiasty nie wiedziały wszystkiego, ale uwierzyły i poszły, by głosić Dobrą Nowinę. Strażnicy widzieli prawdę na własne oczy, ale wybrali fałsz.

Pytanie retoryczne:

🌱 II. Zmartwychwstanie — fakt, który zmienia wszystko

Piotr mówi w Dziejach Apostolskich z mocą i odwagą:

Zmartwychwstanie nie jest bajką. To fakt, który odmienia historię świata i życie każdego wierzącego.

Przykład z życia:

🌍 III. Dobra Nowina: Zmartwychwstały pokonuje lęk i kłamstwo

Jezus w Ewangelii mówi prostym, pełnym czułości zdaniem:

Te słowa nie są tylko dla kobiet biegnących od grobu.

Pytanie retoryczne:

💡 IV. Świadek prawdy to nie zawód, to styl życia

Nie trzeba być księdzem, teologiem, zakonnikiem, by głosić Zmartwychwstałego.

Przykład:

🙏 Zakończenie i wezwanie:

Bracia i Siostry,

Co dzisiaj wybierasz?

Chrystus zmartwychwstał, a my jesteśmy tego świadkami. Niech nasza mowa, praca, miłość i czyny będą głosem tej prawdy.

🙏 Modlitwa końcowa:

Panie Jezu, Zmartwychwstały,

sobota, 19 kwietnia 2025

WIELKANOC 2025

 NAJKRÓTSZA HOMILIA

Jest taka anegdota, że jeden z nieżyjących już księży krakowskich w pewnym kościele w Zakopanem miał wygłosić najkrótsze kazania wielkanocne składające się z trzech zdań:

Chrystus prawdziwie zmartwychwstał, ale wy i tak w to nie wierzycie! Czy więc zmartwychwstaniecie? A ponadto, żeby zmartwychwstać z Chrystusem, to trzeba najpierw umrzeć samemu sobie.                     

To bardzo mocne i dobitne słowa — zwięzłe, ale pełne duchowej głębi i prowokujące do myślenia. Szczerze mówiąc, kusi mnie bardzo, żeby na tym cytacie to kazanie zakończyć …

Ale już wyobrażam sobie reakcje; wielu będzie zdziwionych i zaszokowanych, wielu zbulwersowanych i zgorszonych, ale wielu też po prostu nie zrozumie, o czym mowa.

DLATEGO – Przyjrzyjmy się pokrótce tym trzem zdaniom.

Ta homilia, choć krótka, porusza kluczowy paradoks chrześcijaństwa: fakt Zmartwychwstania nie jest tylko historycznym wydarzeniem, ale zaproszeniem do osobistego nawrócenia i przemiany. Kapłan nie tylko ogłasza radosne „Chrystus zmartwychwstał”, ale konfrontuje słuchaczy z pytaniem o ich własną wiarę i gotowość do duchowej odnowy.

Interpretacja:

    1. „Chrystus prawdziwie zmartwychwstał, ale wy i tak w to nie wierzycie!”
      — To nie jest wyrzut, ale szczere stwierdzenie, które może dotyczyć wielu ludzi, którzy słyszą o Zmartwychwstaniu, ale ich serce i życie tego nie odzwierciedlają — Spowiedź na ostatnią chwilę i to taka byle jaka, dla formalności, a najważniejsza na Wielkanoc jest "ŚWIĘCONKA". I to zdanie jest wyzwaniem do szczerej autorefleksji – na czym polega moje świętowanie Zmartwychwstania?
    1. „Czy więc zmartwychwstaniecie?”
      — Pytanie retoryczne, które podkreśla, że życie wieczne i duchowa odnowa nie są automatyczne i nie zależą od zdawkowej spowiedzi raz na rok i „ŚWIĘCONKI”. To zaproszenie do decyzji: czy żyjesz jak człowiek Zmartwychwstania, czy jak człowiek zamknięty w grobie swoich przywiązań, nałogów, lęków i grzechów?
    1. „Żeby zmartwychwstać z Chrystusem, trzeba najpierw umrzeć samemu sobie”.
      — To echo nauki św. Pawła: jeśli umarliśmy z Chrystusem, wierzymy, że też z Nim żyć będziemy (Rz 6,8). Inaczej mówiąc: Jeśli nie umrę z Chrystusem (sobie, swoim grzechom i nałogom), to czy naprawdę zmartwychwstanę?

Umrzeć samemu sobie to PORZUCIĆ własne ego, dumę, przywiązania, nałogi, fałszywe poczucie bezpieczeństwa — wszystko to, co oddziela mnie od Boga i drugiego człowieka.

BEZ TEGO NIE MA ZMARTWYCHWSTANIA!

I TUTAJ MOGĘ POWIEDZIEĆ                              AMEN.


 A dla nadal niezadowolonych:

💡 Podsumowanie:
To nie jest „łatwa” homilia, raczej duchowy „prztyczek w nos”. Świetnie wpisuje się w wielkanocną liturgię, bo zmusza do osobistej odpowiedzi:
Czy wierzę naprawdę? Czy moje życie pokazuje, że Zmartwychwstanie dotyka mnie osobiście?

To także przypomnienie, że chrześcijaństwo to nie tylko tradycja, ale żywa relacja z Bogiem, która wymaga odwagi i wewnętrznej przemiany.

A Ty jak to odebrałeś? Uderzyło Cię bardziej to pytanie „czy więc zmartwychwstaniecie?”, czy też wezwanie do „umierania samemu sobie”? Chętnie usłyszę, co Cię w tym poruszyło.

czwartek, 17 kwietnia 2025

Dwutomowa książka o Bożym Miłosierdziu

Zbliża się Niedziela Miłosierdzia Bożego. Ten dwutomowy zbiór myśli, cytatów i refleksji może sprawić komuś wielką przyjemność. Ponad 1 000 postów.



Mów do ludzkich sumień 4. Alfabet Bożego Miłosierdzia cz.1 AM

Mów do ludzkich sumień 4. Alfabet Bożego Miłosierdzia cz.2 NZ

 Moja najnowsza książka Mów do ludzkich sumień 4 w dwóch tomach jest dostępna na stronie internetowej www.mow4.kazania.org.

Zapraszam serdecznie.



Książkę zatytułowaną: "
Modlitwa i Poezja Religijna", a będącą zbiorem poezji religijnej można zamówić na adresie mow5.kazania.org

środa, 16 kwietnia 2025

TRIDUUM SACRUM



  Materiały do Triduum    Sacrum znajdziesz na      mojej stronie głównej,     czyli TUTAJ.

   A na poszczególne dni    Triduum:

   Wielki Czwartek

   Wielki Piątek

    Wielka Sobota 

piątek, 4 kwietnia 2025

V Niedziela Wielkiego Postu – C

 Iz 43,16-21

Tak mówi Pan, który otworzył drogę przez morze i ścieżkę przez potężne wody; który wiódł na wyprawę wozy i konie, także i potężne wojsko; upadli, już nie powstaną, zgaśli, jak knotek zostali zdmuchnięci. Nie wspominajcie wydarzeń minionych, nie roztrząsajcie w myśli dawnych rzeczy. Oto Ja dokonuję rzeczy nowej: pojawia się właśnie. Czyż jej nie poznajecie? Otworzę też drogę na pustyni, ścieżyny na pustkowiu. Sławić Mnie będą zwierzęta polne, szakale i strusie, gdyż na pustyni dostarczę wody i rzek na pustkowiu, aby napoić mój lud wybrany. Lud ten, który sobie utworzyłem, opowiadać będzie moją chwałę.

Flp 3,8-14

I owszem, nawet wszystko uznaję za stratę ze względu na najwyższą wartość poznania Chrystusa Jezusa, Pana mojego. Dla Niego wyzułem się ze wszystkiego i uznaję to za śmieci, bylebym pozyskał Chrystusa i znalazł się w Nim – nie mając mojej sprawiedliwości, pochodzącej z Prawa, lecz Bożą sprawiedliwość, otrzymaną przez wiarę w Chrystusa, sprawiedliwość pochodzącą od Boga, opartą na wierze – przez poznanie Jego: zarówno mocy Jego zmartwychwstania, jak i udziału w Jego cierpieniach – w nadziei, że upodabniając się do Jego śmierci, dojdę jakoś do pełnego powstania z martwych. Nie [mówię], że już [to] osiągnąłem i już się stałem doskonałym, lecz pędzę, abym też [to] zdobył, bo i sam zostałem zdobyty przez Chrystusa Jezusa. Bracia, ja nie sądzę o sobie samym, że już zdobyłem, ale to jedno [czynię]: zapominając o tym, co za mną, a wytężając siły ku temu, co przede mną, pędzę ku wyznaczonej mecie, ku nagrodzie, do jakiej Bóg wzywa w górę w Chrystusie Jezusie.

J 8,1-11

Jezus natomiast udał się na Górę Oliwną, ale o brzasku zjawił się znów w świątyni. Cały lud schodził się do Niego, a On usiadłszy, nauczał ich. Wówczas uczeni w Piśmie i faryzeusze przyprowadzili do Niego kobietę, którą pochwycono na cudzołóstwie, a postawiwszy ją pośrodku, powiedzieli do Niego: Nauczycielu, tę kobietę dopiero pochwycono na cudzołóstwie. W Prawie Mojżesz nakazał nam takie kamienować. A Ty co mówisz? Mówili to wystawiając Go na próbę, aby mieli o co Go oskarżyć. Lecz Jezus nachyliwszy się pisał palcem po ziemi. A kiedy w dalszym ciągu Go pytali, podniósł się i rzekł do nich: Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamień. I powtórnie nachyliwszy się pisał na ziemi. Kiedy to usłyszeli, wszyscy jeden po drugim zaczęli odchodzić, poczynając od starszych, aż do ostatnich. Pozostał tylko Jezus i kobieta, stojąca na środku. Wówczas Jezus podniósłszy się rzekł do niej: Kobieto, gdzież oni są? Nikt cię nie potępił? A ona odrzekła: Nikt, Panie! Rzekł do niej Jezus: I Ja ciebie nie potępiam. – Idź, a od tej chwili już nie grzesz.


Kto z was jest bez grzechu …

Aby odwrócić uwagę od naszych świństw i grzechów, jakże często wytykamy błędy innych? Spowiadamy się z „grzechów cudzych”, oskarżamy, napiętnujemy, domagamy się sprawiedliwości, jesteśmy oburzeni … a Jezus „pisze nam nasze grzechy” i czeka na nasze nawrócenie. Po co więc szukać najpierw błędów u innych, po co oskarżać i napiętnować ich wady? Poczytaj to, co Jezus pisze, „pisze dla ciebie” … Nie bój się za żaden grzech twojego bliźniego nie poniesiesz kary. Nie wytykaj, nie oburzaj się, nie potępiaj. Zobacz sam siebie i swoje grzeszki.

Ale też trzeba widzieć i to, że kobieta, którą do Niego przyprowadzono, nie wypierała się, nie usprawiedliwiała, nie wskazywała nawet na innych, na wspólników jej grzechów, nie twierdziła, że jest bez grzechu i dlatego DOŚWIADCZYŁA MIŁOSIERDZIA!

Nie doświadczysz miłosierdzia Bożego, jeśli będziesz stale twierdził, że nie masz grzechów, jeśli faryzejsko będziesz twierdził, że jesteś sprawiedliwy i że ze wszystkiego płacisz dziesięcinę. Jeśłi będziesz pokazywał palcem tylko na innych.

Nie potrzebują lekarza zdrowi, albo ci, którzy się za zdrowych uważają, ale ci, którzy rozpoznali i uznali swoją chorobę za rzeczywistą chorobę. Jeśli twierdzisz, że jesteś zdrowy, że masz „tylko lekki katar” i że jesteś bez grzechu, to niepotrzebny ci ani lekarz, ani Boże Miłosierdzie.

I dlatego też nigdy go nie doświadczysz …, dopóki będziesz hipokrytą …

W ubiegłą niedzielę marnotrawny syn sam stwierdził : „Zabiorę się i pójdę do mego ojca, i powiem mu: Ojcze, zgrzeszyłem.” Dzisiaj grzeszną kobietę przyprowadzają inni, niejako na siłę. A Jezus –o zgrozo!!!– zamiast ją przykładnie i „politycznie poprawnie„napiętnować, wypomina grzechy tym, którzy ją przyprowadzili. A jej samej przebacza. Nie, nie uznaje jej za niewinną, nie lekceważy jej grzechów, nie pomniejsza ich, ani nie mówi eufemicznie, że jej grzechy są tylko psychologicznymi słabostkami, nie twierdzi, że tak można żyć, bo inni -jak np. jej oskarżyciele- robią gorsze rzeczy. On ją od grzechu uwalnia przebaczeniem. Pytanie zadane oskarżycielom: „Kto z was jest bez grzechu?” jest pytaniem zadanym każdemu z nas. A jednocześnie przywodzi na pamięć słowa św. Jana: „Jeżeli wyznajemy nasze grzechy, Bóg jako wierny i sprawiedliwy odpuści je nam i oczyści nas z wszelkiej nieprawości. Jeśli mówimy, że nie zgrzeszyliśmy, czynimy Go kłamcą i nie ma w nas Jego nauki.” (1J 1:9-10)

Trzeba wiele odwagi, a zarazem i pokory, by umieć rozpoznać i uznać swoje grzechy. Sakrament Pokuty nie jest masochistycznym samoudręczeniem, ale być może jest jedynym miejscem gdzie staję nago w całej -nieraz bardzo żenującej- prawdzie o sobie. Nieraz latami całymi żyję w zakłamaniu i przekonaniu, że nie mam grzechów, że mój stan nie jest poważny, że to co robię jest w pełni usprawiedliwione okolicznościami i koniecznością życiową. A w rzeczywistości jestem na dnie. Czasami nawet łatwo i z wewnętrzną satysfakcją oskarżam i potępiam innych, byle tylko samemu zatuszować swoje świństwa. I trzeba aby rzeczywiście Chrystus wypisał mi palcem „czarno na białym” moje grzechy.

Ale warto też zauważyć, że spośród wszystkich grzeszników, którzy się dookoła Jezusa zebrali, tylko ona jedna, kobieta cudzołożna odeszła usprawiedliwiona. Inni -mimo, że Chrystus wykazał im ich grzeszność- nie skorzystali z łaski nawrócenia …

Smutne. … A ty?


Trzy inne propozycje kazań na Piątą Niedzielę Wielkiego Postu (rok C)

1. „Kto z was jest bez grzechu?” – Lustro miłosierdzia

Wprowadzenie

Scena z Ewangelii wg św. Jana (J 8,1-11) przedstawia Jezusa skonfrontowanego z grzeszną kobietą i tłumem, który domaga się jej ukarania. To wydarzenie jest odbiciem naszej codzienności – jak często wytykamy błędy innym, zapominając o własnych grzechach?

1. Skłonność do osądzania innych

  • Faryzeusze i uczeni w Piśmie postawili kobietę przed Jezusem, aby wystawić Go na próbę, ale jednocześnie sami byli pełni grzechu.
  • Podobnie my – łatwo nam oskarżać i potępiać innych, ale trudniej dostrzec własne błędy.

2. Jezus – sprawiedliwość i miłosierdzie

  • Jezus nie neguje grzechu kobiety, ale stawia pytanie: „Kto z was jest bez grzechu?”
  • Przebaczenie nie oznacza akceptacji zła, ale danie szansy na nawrócenie.

3. Sakrament Pokuty – miejsce prawdy o sobie

  • Tylko ci, którzy uznają swoją winę, mogą doświadczyć miłosierdzia.
  • Pokorna spowiedź jest momentem, kiedy przestajemy oskarżać innych, a patrzymy na siebie.

Zakończenie

Każdy z nas musi odpowiedzieć na pytanie: Czy mam odwagę stanąć w prawdzie o sobie? Czy zamiast potępiać innych, sam szukam przebaczenia?


2. „Nie wspominajcie wydarzeń minionych” – Nowa droga z Bogiem

Wprowadzenie

Prorok Izajasz mówi: „Oto Ja dokonuję rzeczy nowej: pojawia się właśnie” (Iz 43,19). Bóg nie chce, abyśmy tkwili w przeszłości, ale byśmy z nadzieją patrzyli w przyszłość.

1. Grzech jako ciężar, który nas zatrzymuje

  • Wielu ludzi tkwi w przeszłości – rozpamiętując własne błędy lub grzechy innych.
  • Jezus nie pozwala na życie w oskarżeniach i wstydzie, ale daje nowe życie.

2. Święty Paweł – przykład człowieka, który zostawił przeszłość

  • „Zapominając o tym, co za mną, a wytężając siły ku temu, co przede mną, pędzę ku wyznaczonej mecie” (Flp 3,13).
  • Przeszłość nie musi nas definiować – Bóg może stworzyć w nas coś nowego.

3. Miłosierdzie – początek nowej drogi

  • Jezus mówi do kobiety: „Idź, a od tej chwili już nie grzesz” – On daje jej nową szansę.
  • My również jesteśmy zaproszeni, aby zostawić grzech i wyruszyć w nową podróż z Bogiem.

Zakończenie

Czy mam odwagę przestać rozpamiętywać błędy swoje i innych? Czy chcę podjąć nową drogę, którą Bóg mi otwiera?


3. „Nie potrzebują lekarza zdrowi” – Prawda, która wyzwala

Wprowadzenie

Jezus przychodzi do grzeszników, ale tylko ci, którzy uznają swój grzech, mogą doświadczyć Jego miłosierdzia.

1. Iluzja własnej sprawiedliwości

  • Faryzeusze myśleli, że są „lepsi”, ale Jezus pokazał im, że i oni są grzeszni.
  • Współczesny człowiek często usprawiedliwia siebie, a oskarża innych.

2. Grzeszna kobieta – wzór pokory

  • Nie zaprzecza, nie usprawiedliwia się, nie szuka winnych.
  • Jezus jej nie potępia, ale daje szansę na nowy początek.

3. Prawda o sobie kluczem do nawrócenia

  • Jeśli nie uznajemy swojej grzeszności, nie możemy doświadczyć przebaczenia.
  • Sakrament Pokuty nie jest „udręczeniem”, ale momentem prawdziwego spotkania z Miłosierdziem Bożym.

Zakończenie

Czy mam odwagę uznać swoje grzechy i stanąć w prawdzie przed Bogiem? Czy naprawdę chcę doświadczyć Jego przebaczenia i przemiany serca?


Oto kolejne pięć propozycji kazań na Piątą Niedzielę Wielkiego Postu, Rok C, oparte na czytaniach liturgicznych:

1. „Oto czynię wszystko nowe” – nadzieja od Boga

Czytania: Iz 43,16-21Flp 3,8-14J 8,1-11

1. Wprowadzenie:

  • Często żyjemy przeszłością: rozpamiętujemy błędy, porażki, a także cudze przewinienia.
  • Słowo Boże wzywa nas do spojrzenia w przyszłość z nadzieją.

2. Rozwinięcie:

  • Izajasz: Bóg dokonuje nowego dzieła – prowadzi swój lud przez pustynię życia, dając nowe możliwości.
  • Św. Paweł: Odnalezienie Chrystusa to nowy początek – wszystko inne traci znaczenie wobec Jego miłości.
  • Ewangelia: Jezus nie skazuje grzesznej kobiety, ale otwiera przed nią nową drogę.

3. Zakończenie:

  • Wielki Post to czas pozostawienia przeszłości i otwarcia na Bożą nowość.
  • Czy potrafimy dostrzec, jak Bóg przemienia nasze życie?

2. Sprawiedliwość i miłosierdzie – Jezusowy paradoks

Czytania: J 8,1-11

1. Wprowadzenie:

  • Wobec grzechu często kierujemy się sprawiedliwością ludzką, zapominając o Bożym miłosierdziu.
  • Jezus uczy, że prawdziwa sprawiedliwość nie oznacza surowego osądu, ale prowadzenie ku przemianie.

2. Rozwinięcie:

  • Postawa faryzeuszy: Szukali okazji do oskarżenia, nie dostrzegając własnych grzechów.
  • Postawa Jezusa: Nie usprawiedliwia grzechu, ale prowadzi do nawrócenia („Idź i nie grzesz więcej”).
  • Nasza odpowiedź: Czy jesteśmy skłonni przebaczać, czy raczej „rzucamy kamieniami”?

3. Zakończenie:

  • Wielki Post to czas refleksji: jak traktujemy innych? Czy potrafimy dawać drugą szansę?

3. Zapomnieć o tym, co było – dążyć do tego, co przed nami

Czytania: Flp 3,8-14

1. Wprowadzenie:

  • Wielki Post to czas porządkowania priorytetów: na czym naprawdę opieramy nasze życie?

2. Rozwinięcie:

  • Paweł mówi o „wyzbyciu się wszystkiego” dla Chrystusa. Czy rzeczywiście On jest najważniejszy w naszym życiu?
  • „Zapominam o tym, co za mną.” Nie chodzi o ignorowanie przeszłości, ale o nieskupianie się na błędach – ważniejsze jest to, co przed nami.
  • Ewangelia o cudzołożnicy: Jezus nie pyta o przeszłość kobiety, ale otwiera jej nową przyszłość.

3. Zakończenie:

  • Co muszę zostawić, by iść za Chrystusem? Czego wciąż się trzymam, co mnie ogranicza?

4. „Pustynia i rzeka” – Boża obecność w trudnościach

Czytania: Iz 43,16-21

1. Wprowadzenie:

  • Pustynia kojarzy się z trudnościami, ale Bóg obiecuje, że nawet tam stworzy drogę i da wodę.

2. Rozwinięcie:

  • Historia Izraela: Przejście przez Morze Czerwone było dowodem Bożej mocy.
  • Bóg tworzy nowe rzeczy: Nawet w naszej pustyni duchowej potrafi otworzyć rzekę łaski.
  • Ewangelia: Jezus przynosi przebaczenie – to jak strumień życia na pustyni grzechu.

3. Zakończenie:

  • W jakich momentach życia doświadczam pustyni? Jakie Boże „rzeki” mogę w niej odnaleźć?

5. Kim jest dla mnie Jezus? – Klucz do życia wiecznego

Czytania: Flp 3,8-14

1. Wprowadzenie:

  • Św. Paweł mówi, że dla Chrystusa „wyzuł się ze wszystkiego”. Czy Jezus jest dla nas najwyższą wartością?

2. Rozwinięcie:

  • Paweł nie polega na swojej sprawiedliwości, lecz na łasce.
  • Jezus w Ewangelii daje kobiecie nową szansę, bo On jest źródłem nowego życia.
  • Co jest moją „nagrodą”, do której dążę? Czego nie mogę „puścić”, by oddać się całkowicie Chrystusowi?

3. Zakończenie:

  • Wielki Post to czas refleksji: Kim jest dla mnie Jezus? Jakie miejsce zajmuje w moim życiu?

Każdy z tych schematów może być dostosowany do konkretnej wspólnoty i sytuacji wiernych. Kluczowe przesłania tej niedzieli to: Boża nowość, miłosierdzie, priorytety w życiu i przemiana serca.


Można także wybrać następujący formularz mszalny z IV Niedzieli Wielkiego Postu roku A

Liturgia Słowa:

I czytanie: Ez 37, 12-14
Psalm resp.: Ps 130(129), 1-2. 3-4. 5-7a. 7bc-8 (R.: por. 7)
II czytanie: Rz 8, 8-11
Werset: J 11, 25a. 26
Ewangelia: J 11, 1-45

oto otwieram wasze groby …

Proroctwo Ezechiela spełnia się w sposób dosłowny w dzisiejszej Ewangelii, kiedy Jezus każe wyjść z grobu Łazarzowi. Ale jest to nadal tylko zapowiedź tego, co ma się dokonać przy końcu czasów, kiedy wszystkie groby zostaną otwarte i Chrystus „przywróci do życia nasze śmiertelne ciała mocą mieszkającego w nas Ducha” (Rz 8:11). Wizja proroka Ezechiela spełnia się ostatecznie w Apokaliptycznej wizji nowego Jeruzalem, (Ap 7:4-10; 14:1-5; 20:12-15), gdzie niezliczone tłumy tych, którzy powstali z martwych i których groby zostały otwarte oddają hołd Bogu w liturgii Nowej Jerozolimy.

Ciało, które prowadzi do śmierci (Rz 7:24) i duch, który ożywia (J 6:63) to dwa bieguny pomiędzy którymi rozpięty jest sens dzisiejszych czytań. Jest to zarazem przesłanie całego Wielkiego Postu, w czasie którego mamy dostrzec tę właśnie głęboką prawdę, że -jak mówi św. Paweł (Rz 8:5-6)- ci, „którzy żyją według ciała dążą do tego co chce ciało, a ciało prowadzi do śmierci”, dążność zaś Ducha prowadzi do życia i pokoju. A Chrystus, który jest Panem życia i śmierci ma moc przywrócić nam utracone przez grzech życie wieczne o ile tylko pozwolimy działać w nas Duchowi i uwierzymy Chrystusowi, że On jest Zwycięzcą śmierci. I to właśnie zapowiada Jezus w Ewangelii zwracając się do Marty przy grobie jej brata.

To napięcie między ciałem i jego pragnieniami, a duchem pojawia się zresztą dosyć często na kartach Pisma Świętego (Pwt 11:26; Mt 26:41; Gal 5:17), a w sposób bardzo dramatyczny pisze o tym św. Paweł, wołając z bólem: „Nieszczęsny ja człowiek! Któż mnie wyzwoli z ciała, co wiedzie ku śmierci?” i udziela jednocześnie odpowiedzi: „Dzięki niech będą Bogu przez Jezusa Chrystusa, Pana naszego” (Rz 7:24). Bo to Jezus Chrystus jest zmartwychwstaniem i życiem (J 14:6), wyzwalającym od śmierci.

Warto więc być może zadać sobie pytanie: A ja żyję według ciała, które prowadzi do śmierci, czy według ducha, który ożywia?