piątek, 8 czerwca 2007

X Niedziela w ciągu roku – C

1Krl 17,17-24

Po tych wydarzeniach zachorował syn tej kobiety, będącej głową rodziny. Niebawem jego choroba tak bardzo się wzmogła, że przestał oddychać. Wówczas powiedziała ona Eliaszowi: Czego ty, mężu Boży, chcesz ode mnie? Czy po to przyszedłeś do mnie, aby mi przypomnieć moją winę i przyprawić o śmierć mego syna? Na to Eliasz jej odpowiedział: Daj mi twego syna! Następnie, wziąwszy go z jej łona, zaniósł go do górnej izby, gdzie sam mieszkał, i położył go na swoim łóżku. Potem wzywając Pana, rzekł: O Panie, Boże mój! Czy nawet na wdowę, u której zamieszkałem, sprowadzasz nieszczęście, dopuszczając śmierć jej syna? Później trzykrotnie rozciągnął się nad dzieckiem i znów wzywając Pana rzekł: O Panie, Boże mój! Błagam cię, niech dusza tego dziecka wróci do niego! Pan zaś wysłuchał wołania Eliasza, gdyż dusza dziecka powróciła do niego, a ono ożyło. Wówczas Eliasz wziął dziecko i zniósł z górnej izby tego domu, i zaraz oddał je matce. Następnie Eliasz rzekł: Patrz, syn twój żyje! A wtedy ta kobieta powiedziała do Eliasza: Teraz już wiem, że naprawdę jesteś mężem Bożym i słowo Pańskie w twoich ustach jest prawdą.

Gal 1,11-19

Oświadczam więc wam, bracia, że głoszona przeze mnie Ewangelią nie jest wymysłem ludzkim. Nie otrzymałem jej bowiem ani nie nauczyłem się od jakiegoś człowieka, lecz objawił mi ją Jezus Chrystus. Słyszeliście przecież o moim postępowaniu ongiś, gdy jeszcze wyznawałem judaizm, jak z niezwykłą gorliwością zwalczałem Kościół Boży i usiłowałem go zniszczyć, jak w żarliwości o judaizm przewyższałem wielu moich rówieśników z mego narodu, jak byłem szczególnie wielkim zapaleńcem w zachowywaniu tradycji moich przodków. Gdy jednak spodobało się Temu, który wybrał mnie jeszcze w łonie matki mojej i powołał łaską swoją, aby objawić Syna swego we mnie, bym Ewangelię o Nim głosił poganom, natychmiast, nie radząc się ciała i krwi ani nie udając się do Jerozolimy, do tych, którzy apostołami stali się pierwej niż ja, skierowałem się do Arabii, a później znowu wróciłem do Damaszku. Następnie, trzy lata później, udałem się do Jerozolimy dla zapoznania się z Kefasem, zatrzymując się u niego /tylko/ piętnaście dni. Spośród zaś innych, którzy należą do grona Apostołów, widziałem jedynie Jakuba, brata Pańskiego.

Łk 7,11-17

Wkrótce potem udał się do pewnego miasta, zwanego Nain; a szli z Nim Jego uczniowie i tłum wielki. Gdy zbliżył się do bramy miejskiej, właśnie wynoszono umarłego - jedynego syna matki, a ta była wdową. Towarzyszył jej spory tłum z miasta. Na jej widok Pan użalił się nad nią i rzekł do niej: Nie płacz! Potem przystąpił, dotknął się mar - a ci, którzy je nieśli, stanęli - i rzekł: Młodzieńcze, tobie mówię wstań! Zmarły usiadł i zaczął mówić; i oddał go jego matce. A wszystkich ogarnął strach; wielbili Boga i mówili: Wielki prorok powstał wśród nas, i Bóg łaskawie nawiedził lud swój. I rozeszła się ta wieść o Nim po całej Judei i po całej okolicznej krainie.

Ja jestem Zmartwychwstanie i Życie ...

Wskrzeszenie młodzieńca z Nain jest tylko jednym z cudów Chrystusa, przez które ukazuje On nam siebie, jako prawdziwego Pana i Władcę Wszechświata. "Tobie mówię wstań !" - rozkazuje Jezus. "O Panie Boże mój, błagam Cię, niech dusza tego dziecka wróci do niego" - modli się Eliasz. Chrystus nie jest prorokiem jak Eliasz, ale Bogiem, Synem Bożym, Panem życia i śmierci. Natura, przyroda są Mu poddane, zależne całkowicie od Jego woli, bo On jest Stwórcą i Władcą. Dlatego więc Eliasz się modli, a Chrystus nakazuje.

Ale jest też w tym opisie element inny. Bóg, Władca i Pan Wszechświata pochyla się z troską nad nieszczęściem wdowy, nad ludzką niedolą. Bóg nie używa swojej wszechmocy do straszenia, do karania, do zemsty. Kiedy Apostołowie chcieli sprowadzić ogień na miasteczko samarytańskie, Jezus zabronił im tego. Jego władza i moc nie mają na celu niszczenia i nie są demonstracją siły i potęgi. On Bóg i Stworzyciel nie chce "przerażać" i straszyć. Bóg jest Wszechmocny, ale jest też Miłością, a może przede wszystkim Miłością ... "Nie chce On śmierci grzesznika, ale aby się nawrócił i żył ..."

I jak mówi -antropomorfizując- psalmista w dzisiejszym psalmie responsoryjnym: "Gniew Jego trwa bowiem tylko przez chwilę, ale Jego łaska przez pokolenia i na wieki ..."

Panie, Który jesteś Życiem i Zmartwychwstaniem ...
każ mi powstać z martwoty moich przyzwyczajeń, ze śmierci moich grzechów.