Iz 58:6-10
Czyż nie jest raczej ten post, który wybieram:
rozerwać kajdany zła, rozwiązać więzy niewoli, wypuścić wolno uciśnionych i
wszelkie jarzmo połamać; dzielić swój chleb z głodnym, wprowadzić w dom
biednych tułaczy, nagiego, którego ujrzysz, przyodziać i nie odwrócić się od
współziomków. Wtedy twoje światło wzejdzie jak zorza i szybko rozkwitnie twe
zdrowie. Sprawiedliwość twoja poprzedzać cię będzie, chwała Pańska iść będzie
za tobą. Wtedy zawołasz, a Pan odpowie, wezwiesz pomocy, a On [rzeknie]: Oto
jestem! Jeśli u siebie usuniesz jarzmo, przestaniesz grozić palcem i mówić
przewrotnie, jeśli podasz twój chleb zgłodniałemu i nakarmisz duszę
przygnębioną, wówczas twe światło zabłyśnie w ciemnościach, a twoja ciemność stanie
się południem.
1Kor 2:1-5
Tak też i ja przyszedłszy do was, bracia, nie
przybyłem, aby błyszcząc słowem i mądrością głosić wam świadectwo Boże.
Postanowiłem bowiem, będąc wśród was, nie znać niczego więcej, jak tylko Jezusa
Chrystusa, i to ukrzyżowanego. I stanąłem przed wami w słabości i w bojaźni, i
z wielkim drżeniem. A mowa moja i moje głoszenie nauki nie miały nic z
uwodzących przekonywaniem słów mądrości, lecz były ukazywaniem ducha i mocy,
aby wiara wasza opierała się nie na mądrości ludzkiej, lecz na mocy Bożej.
Mt 5:13-16
Wy jesteście solą dla ziemi. Lecz jeśli sól
utraci swój smak, czymże ją posolić? Na nic się już nie przyda, chyba na
wyrzucenie i podeptanie przez ludzi. Wy jesteście światłem świata. Nie może się
ukryć miasto położone na górze. Nie zapala się też światła i nie stawia pod
korcem, ale na świeczniku, aby świeciło wszystkim, którzy są w domu. Tak niech
świeci wasze światło przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili
Ojca waszego, który jest w niebie.
Światło i sól
Wmawia się nam, że jako chrześcijanie mamy być
ukryci i nie wychylać się, nie afiszować z naszą wiarą, z naszymi
przekonaniami, z naszą pobożnością i religijnością. Chce się zamknąć wiarę w
czterech ścianach kościoła, zmusić do milczenia, rozbić nasze życie na to na
co dzień i na to od święta i na niedzielę. Cały
współczesny świat próbuje nam udowodnić, że wiara, to zacofanie, średniowiecze,
kołtuństwo, coś czego należy się wstydzić, z czym nie należy się pokazywać, ani
obnosić. Udowadnia się, że państwo, społeczeństwo, życie codzienne, szkoła,
nauka, praca, odpoczynek, rozrywka wszystko co jest naszym życiem ma być
a-wyznaniowe, a-religijne, świeckie, laickie. Przykład? Wystąpienie premiera
Francji na Konferencji Unii Europejskiej w Laeken. A co to w końcu znaczy? Nic
innego jak skazanie religii na banicję, jak udowadnianie, że religia to coś
całkowicie prywatnego i wstydliwego, jak udowadnianie, że człowiek wierzący, to
druga lub nawet trzecia kategoria społeczna.
I odpowiedź Chrystusa -na takie zakusy- w
dzisiejszej Ewangelii: "Niech świeci wasze światło przed ludźmi, aby
widzieli wasze dobre czyny" - nie piękne słowa i bombastyczne
pochody i procesje, ale wasze dobre czyny! Nie chodzi o bigoterię i fanatyzm,
ani o religijny fundamentalizm, ale o jasne i klarowne świadectwo. Nie wstydźmy
się być wierzącymi. Nasze życie nie jest i nie powinno być a-wyznaniowe,
wyprane z religii i moralności, ale właśnie nią przesiąknięte, nasycone. Nasze
życie powinno być święte, dobre i religijne. Mamy być solą dla tej ziemi, dla
tegoż świata, wypranego z religii, z moralności i uczuć. Mamy być światłem
jasno świecącym, a nie tlącą się i kopcącą świeczką. Sól, która utraciła swój
smak nadaje się tylko do wyrzucenia. Świeczka, która nie daje światła nie jest
do niczego przydatna.
Ja wierzyć dzisiaj, żeby być rzeczywiście solą
dla tego świata?
Jak wierzyć dzisiaj, żeby być dla tego świata
światłem w jego ciemnościach, jasnym i klarownym punktem?