Jezus Chrystus – Królem Wszechświata
Dn 7,13-14
Patrzałem w nocnych widzeniach: a oto na obłokach nieba przybywa jakby Syn Człowieczy. Podchodzi do Przedwiecznego i wprowadzają Go przed Niego. Powierzono Mu panowanie, chwałę i władzę królewską, a służyły Mu wszystkie narody, ludy i języki. Panowanie Jego jest wiecznym panowaniem, które nie przeminie, a Jego królestwo nie ulegnie zagładzie.
Ap 1,4-8
Jan do siedmiu Kościołów, które są w Azji: Łaska wam i pokój od Tego, Który jest, i Który był i Który przychodzi, i od Siedmiu Duchów, które są przed Jego tronem, i od Jezusa Chrystusa, Świadka Wiernego, Pierworodnego umarłych i Władcy królów ziemi. Temu, który nas miłuje i który przez swą krew uwolnił nas od naszych grzechów, i uczynił nas królestwem - kapłanami Bogu i Ojcu swojemu, Jemu chwała i moc na wieki wieków! Amen. Oto nadchodzi z obłokami i ujrzy Go wszelkie oko i wszyscy, którzy Go przebili. I będą Go opłakiwać wszystkie pokolenia ziemi. Tak: Amen. Jam jest Alfa i Omega, mówi Pan Bóg, Który jest, Który był i Który przychodzi, Wszechmogący.
Jn 18,33-37
Wtedy powtórnie wszedł Piłat do pretorium, a przywoławszy Jezusa, rzekł do Niego: Czy Ty jesteś Królem żydowskim? Jezus odpowiedział: Czy to mówisz od siebie, czy też inni powiedzieli ci o Mnie? Piłat odparł: Czy ja jestem Żydem? Naród Twój i arcykapłani wydali mi Ciebie. Coś uczynił? Odpowiedział Jezus: Królestwo moje nie jest z tego świata. Gdyby królestwo moje było z tego świata, słudzy moi biliby się, abym nie został wydany Żydom. Teraz zaś królestwo moje nie jest stąd. Piłat, zatem powiedział do Niego: A więc jesteś królem? / Odpowiedział Jezus: / Tak, jestem królem. Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie. Każdy, kto jest z prawdy, słucha mojego głosu.
Homilia
Chrystus w czasie Ostatniej Wieczerzy mówi o sobie do Apostołów: „Ja jestem Drogą, Prawdą i Życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie”. A odpowiadając Piłatowi, stwierdza: „Ja się po to narodziłem i po to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie.
Ale my we współczesnym świecie zaprzeczamy tym słowom Chrystusa.
Nie chodzimy Jego drogami, żyjemy w cywilizacji kłamstwa i ostatecznie – jak powiedział Święty Jan Paweł II – żyjemy w cywilizacji śmierci.
Chrystus nie jest drogą naszego życia, bo my mamy swoje ścieżki … pokręcone, pogmatwane, prywatne i nie zawsze uczciwe.
Chrystus nie jest niepodważalną Prawdą w naszym życiu, bo wmówiono nam, że prawdy nie ma, albo że każdy ma swoją prawdę, a najważniejsza jest tolerancja dla wszelkiego rodzaju ekscesów i niemoralności.
I dlatego żyjemy w cywilizacji śmierci, gdzie najważniejsze są: prawo do aborcji i prawo do eutanazji.
I być może dlatego cywilizacja współczesna coraz bardziej zbliża się do krawędzi. A wielu, którzy nie idą Drogą, którą jest Chrystus, nie żyją Prawdą, którą jest Chrystus, nie ma Życia w sobie i nie dojdzie do Ojca, bo życie w kłamstwie zawsze prowadzi do śmierci.
- Jezus Chrystus jest Królem Prawdy è w świecie kłamstwa
- Kontrast między prawdą, którą głosi i którą jest sam Chrystus, a zakłamanym światem, w którym żyjemy, jest coraz bardziej widoczny w naszym codziennym życiu. Chociażby w zachowaniu przykazań, które dla nas stały się już przestarzałe i na które najczęściej nie zwracamy uwagi. Chrystus mówi: „Ja się po to narodziłem i po to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie” (J 18,37). A jak to świadectwo kształtuje moje życie w uczciwości wobec siebie i innych? I tego nam dzisiaj BARDZO brakuje, właśnie świadectwa PRAWDZIE. A my się boimy, bo nam wmówiono, że prawda jest ofensywna i nietolerancyjna.
- „Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli” – Chrystus, Król jest tym, który wyzwala
- Prawda, której naucza Chrystus, jest drogą wewnętrznej wolności. Życie w zgodzie z Bożą Ostateczną Prawdą uwalnia od manipulacji, fałszu i lęku, jednocześnie zmuszając do trudnych, ale wyzwalających wyborów. Tylko my nie chcemy żyć w prawdziwej wolności, bo jest to bardzo często zbyt wymagające. A Prawda Chrystusa nie jest narzędziem opresji, lecz kluczem do wolności.
- Chrystus – Król jest tym, który daje życie w prawdzie
- Inspirując się tymi słowami: „Ja jestem Drogą, Prawdą i Życiem” (J 14,6), możemy powiedzieć z pewnością, że Królowanie Chrystusa przynosi życie pełne sensu i wartości, w przeciwieństwie do pustych obietnic świata. Chrystus jako Król staje się dla nas Drogą ku życiu wiecznemu. Takie życie wymaga jednak trwania w prawdzie, którą On sam jest.
- Prawda a fałszywe autorytety – Chrystus jako jedyny Król i Prawda
- Współczesny świat oferuje „fałszywych królów” – ludzi kłamstwa i kłamliwe idee, którzy obiecują spełnienie, ale nie prowadzą do prawdziwego dobra. Obiecuje ideologie, pieniądze, władzę czy sławę. Ale te fałszywe autorytety obiecują spełnienie, lecz pozostawiają pustkę. A my dajemy się nabierać manipulantom i kłamcom z wygody i koniunkturalizmu. Chrystus jest jedynym Królem, Którego królestwo nie podlega manipulacji ani zmiennym opiniom, bo jest zakorzenione w Prawdzie Wiecznej. I dlatego Kościół (założony przez Chrystusa dla głoszenia tej prawdy) jest coraz bardziej znienawidzony.
- Czy jesteśmy obywatelami Królestwa Bożego, czy świata złudzeń?
- Warto sobie zadać pytanie: „Czy jestem obywatelem Królestwa Bożego, czy raczej zwolennikiem wartości tego świata? Czy nie wyemigrowałem w świat iluzji, czy dostrzegam w codziennym życiu ślady Bożego Królestwa i czy przyjmuję Jezusa jako swojego Króla, będąc gotowym żyć zgodnie z Jego nauką”? Świat współczesny odrzuca Chrystusa i żyje w iluzji właśnie dlatego, że świat ten boi się prawdy!
- Prawda, która wymaga wyboru i świadectwa – Chrystus jako wyzwanie
- W oparciu o słowa Chrystusa o świadectwie, warto zastanowić się, jak my sami, jako ludzie wiary, dajemy świadectwo prawdzie w naszym życiu. Jest to zachęta do refleksji nad naszymi codziennymi wyborami, które pokazują, czy rzeczywiście należymy do Królestwa Jezusa, czy raczej chcemy żyć w świecie „świętego spokoju”?
- Pokora jest drogą do poznania Chrystusa, Króla Prawdy
- Pokora jest koniecznym warunkiem rozpoznania prawdy, którą przynosi Chrystus. Każdy z nas może wyliczyć sytuacje, w których pycha i egoizm odgradzają nas od Chrystusa. A przecież tylko w postawie pokory jesteśmy w stanie przyjąć Jego królowanie. Ale my boimy się pokory i na samo brzmienie tego słowa wzdragamy się wewnętrznie.
- Krzyżowanie prawdy w życiu codziennym – jak wierność prawdzie wymaga ofiary
- Nawiązując do słów kardynała Maluli („Wolę być ukrzyżowany dla prawdy niż krzyżować Prawdę”). Jak często współcześnie odrzucamy prawdę w imię wygody czy fałszywej wolności, odwołując się do codziennych sytuacji, gdzie wybór prawdy wiąże się z trudnościami, a nawet cierpieniem.
Chrystus chce być Królem, czyli DROGĄ, PRAWDĄ I ŻYCIEM dla każdego z nas, tylko my Mu nie ufamy.
„Przed Tobą, Chryste Królu”
Przed Tobą, Królu, w prochu ziemi się kładę,
Przed Tobą, Panie, na twarz upadam,
Bom grzechem samym i nieczystością,
A Tyś Świętością, Królem i Miłością.
Przed Tobą, Królu, w prochu ziemi się kładę,
Przed Tobą, Panie, na twarz upadam,
Bo Tyś Król wszechświata, nad wszystko wzniesiony,
A ja, słabością skuty i w grzechu zrodzony,
Przed Tobą, Chryste, w prochu ziemi się kładę,
Królu wszechświata, Baranku na tronie,
Przed Tobą, Panie, na twarz upadam,
Miłości i Prawdo, o życie błagam. Amen.
Inne Materiały homiletyczne
Chrystus Król Wszechświata: Droga, Prawda i Życie
Uroczystość Chrystusa Króla Wszechświata przypomina nam o królowaniu Chrystusa w naszym życiu i świecie. On sam określił swoją misję słowami: „Ja jestem Drogą, Prawdą i Życiem” (J 14,6) oraz „Ja się po to narodziłem i po to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie” (J 18,37). Dziś stajemy przed pytaniem: czy Jezus rzeczywiście króluje w naszym sercu, czy raczej władcą naszego życia stały się współczesne iluzje i fałszywe autorytety?
Chrystus nie jest Królem, którego tronem są złoto i pałace – Jego królestwo jest królestwem prawdy, pokoju i życia. Jak wygląda nasze życie w świetle tej prawdy?
- Jezus Chrystus jako Król Prawdy w świecie kłamstwa
Chrystus przyszedł, aby objawić prawdę, ale współczesny świat woli kłamstwo, manipulację i iluzję. Św. Jan Paweł II trafnie określił naszą rzeczywistość jako *cywilizację kłamstwa* – kulturę, która odrzuca Chrystusa, bo boi się światła prawdy.
W życiu codziennym nierzadko ulegamy narracjom, które relatywizują prawdę: „Każdy ma swoją prawdę” – słyszymy. Jednak Chrystus przypomina, że prawda jest jedna i obiektywna, a poznanie jej daje wolność (por. J 8,32). W tym świetle warto zapytać: czy żyjemy w autentyczności wobec siebie, Boga i bliźnich?
- Chrystus – Król, który wyzwala
Prawda Chrystusa nie jest narzędziem opresji, lecz kluczem do wolności. Życie w zgodzie z Bożymi przykazaniami wyzwala od lęku, grzechu i pustki, które dominują we współczesnym świecie.
Chrystusowy krzyż, symbol Jego królowania, przypomina nam, że prawdziwa wolność wymaga trudnych wyborów. Rezygnacja z grzechu, postawienie Boga na pierwszym miejscu i świadectwo wobec świata to akt wyzwolenia, ale także odpowiedzialności.
- Chrystus – Król Życia
Świat oferuje nam „życie” w postaci doraźnych przyjemności i spełnienia materialnego, ale bez głębszego sensu. Chrystus natomiast daje nam życie w pełni – życie wieczne. Jego królowanie jest zaproszeniem do naśladowania Go jako Drogi, która prowadzi do Ojca.
Gdy idziemy Jego drogą, nasze życie nabiera pełni. Nie oznacza to łatwego życia, ale takiego, które jest zakorzenione w nadziei, miłości i przebaczeniu. Czy jednak ufamy, że Chrystusowa Droga prowadzi nas do szczęścia?
- Fałszywe autorytety a Chrystus jako jedyny Król
Współczesny świat oferuje wielu „królów” – ideologie, pieniądze, władzę czy sławę. Te fałszywe autorytety obiecują spełnienie, lecz pozostawiają pustkę. Tylko Chrystus jest Królem, którego panowanie nie podlega manipulacjom ani ludzkim opiniom. Jest przecież Synem Bożym, Drugą Osobą Trójcy Przenajświętszej.
Odrzucenie Chrystusa jako Króla często wiąże się z nienawiścią wobec Kościoła, który głosi Jego naukę. Kościół, mimo swojej niedoskonałości, jest strażnikiem prawdy, która prowadzi do zbawienia. Czy stajemy w jego obronie?
- Obywatelstwo Królestwa Bożego
Być obywatelem Królestwa Bożego to żyć według wartości Chrystusa: miłości, pokory i prawdy. Tymczasem wielu z nas emigruje w świat iluzji, gdzie królują konsumpcjonizm, egoizm i relatywizm.
Czy w naszym codziennym życiu dostrzegamy ślady Królestwa Bożego? Czy modlitwa, sakramenty i miłość bliźniego są wyrazem naszej przynależności do Chrystusa? A może zbyt łatwo ulegamy pokusie życia „po swojemu”?
- Prawda wymaga świadectwa
Chrystusowe królestwo nie jest miejscem dla obojętnych. Świadectwo prawdy wymaga odwagi i wierności, które w dzisiejszych czasach nierzadko wiążą się z ofiarą.
Każdego dnia stajemy przed wyborem: żyć w prawdzie czy zgadzać się na kompromisy. Wierność Ewangelii może prowadzić do odrzucenia, ale jak powiedział kardynał Malula: „Wolę być ukrzyżowany dla prawdy niż krzyżować Prawdę”.
- Pokora jako droga do poznania Króla
Pycha współczesnego człowieka sprawia, że odrzuca on Chrystusa. Tylko pokora pozwala nam uznać, że to On jest Królem, a nie my sami.
Pokora to otwarcie serca na Bożą prawdę i przyjęcie, że Jego drogi przewyższają nasze. Bez niej nie możemy w pełni przyjąć Jego królowania.
Chrystus chce być naszym Królem – Drogą, Prawdą i Życiem. Nie narzuca się, ale cierpliwie czeka na nasze zaufanie. Dzisiejsza uroczystość to wezwanie do decyzji: czy chcemy żyć w Jego królestwie, czy nadal wybierać świat kłamstw i iluzji?
Niech słowa modlitwy: *„Przyjdź Królestwo Twoje”* będą nie tylko prośbą, ale także wyzwaniem, abyśmy każdego dnia stawali się obywatelami Królestwa Bożego. Amen.
- „Królestwo, które nie przeminie”
Na podstawie wizji Daniela (Dn 7,13-14) możemy zwrócić uwagę na wieczne i niezniszczalne panowanie Chrystusa. Jezus jest królem, ale Jego królestwo nie jest przemijające i nie opiera się na władzy ziemskiej. Jaką postawę powinniśmy przyjąć, aby przynależeć do tego wiecznego królestwa? Można podkreślić różnicę między krótkotrwałymi dążeniami świata a wartościami, które mają wieczne znaczenie.
- „Król Miłości, który daje życie”
W Apokalipsie św. Jana (Ap 1,4-8) Jezus jest przedstawiony jako „Ten, który nas miłuje i który przez swą krew uwolnił nas od naszych grzechów.” Homilia może skupić się na niezwykłej naturze królowania Chrystusa – nie jako władzy nad poddanymi, lecz jako troski o każdego człowieka, który potrzebuje zbawienia i miłości.
- „Prawdziwe Królestwo, które nie jest z tego świata”
W odpowiedzi na pytanie Piłata Jezus mówi, że Jego królestwo „nie jest z tego świata” (J 18,36). Można tu rozwinąć temat o naturze królestwa Chrystusowego – co to znaczy żyć w duchu Jego królestwa już teraz, pośród ziemskich realiów. Jest to zaproszenie do refleksji nad naszą codzienną lojalnością wobec wartości Królestwa Bożego w świecie, który często wybiera inne zasady.
- „Świadkowie Królestwa Prawdy”
Jezus mówi, że przyszedł „aby dać świadectwo prawdzie” i że „każdy, kto jest z prawdy, słucha Jego głosu” (J 18,37). Temat ten można wykorzystać do refleksji nad rolą każdego wierzącego jako świadka prawdy w świecie pełnym niepewności, dezinformacji i relatywizmu. Jak mamy być świadkami Królestwa Prawdy, nie ulegając presji świata?
- „Nadchodzi z obłokami – nadzieja na spotkanie z Królem”
W Apokalipsie padają słowa o nadejściu Chrystusa „z obłokami” (Ap 1,7). Można tutaj zwrócić uwagę na nadzieję i oczekiwanie na ponowne przyjście Chrystusa jako Króla. Jak chrześcijanie powinni czuwać i żyć w sposób, który wyraża gotowość na to spotkanie? To wezwanie do życia w perspektywie wieczności, które inspiruje do głębszego przeżywania wiary w codzienności.
Każdy z tych tematów może być punktem wyjścia do głębszej refleksji nad tym, kim dla nas jest Chrystus jako Król Wszechświata, oraz jak możemy budować Jego królestwo w naszym życiu i środowisku.
Starożytni Babilończycy, dawno temu wymyślili ciekawy mit o stworzeniu człowieka. Młodsi bogowie zostali zobowiązani do wykonania pewnej pracy w niebie. Ale nie za bardzo okazywali chęć do jej wykonania. Postanowili, więc stworzyć człowieka. Szósta próba okazała się udaną. Stworzyli człowieka, który za nich miał niewolniczo pracować. Oto pojawia się zależność władca - poddany.
Idea panowania powoli zaczęła przenikać w życie społeczności ludzkiej. Możemy ją zauważyć i to bardzo wyraźnie już od samego początku cywilizacji. U starożytnych Sumerów, uważanych za twórców pierwszego w dziejach ludzkości imperium. Tym, który jako pierwszy ogłosił się królem był władca o imieniu Sargon. I oto rozpoczęła się historia zależności pan – poddany.
Również w Biblii występują królowie. Wielki król Dawid, czy jego syn Salomon, któż z nas nie zna wspaniałych historii biblijnych, w których oni są głównymi bohaterami. Czytając Biblię już w księdze Rodzaju natrafimy na fragment mówiący o tym, że Bóg zleca człowiekowi panowanie nad światem. W języku oryginalnym użyte jest słowo „królowanie”. Oto człowiek ma królować nad ziemią. Jak Biblia rozumie zadanie – królowania? Otóż nie ulega wątpliwości, że można słowo “królowanie” w Biblii zastąpić słowem “odpowiedzialność”. Biblijny król, to władca, który bierze odpowiedzialność za swoich podwładnych. Troszczy się o nich. Zabiega o pokój i dostatek, czyli o to wszystko, co wyraża Biblia słowem SZALOM.
Czy ludzkim władcom to się udawało?
Wspomniani na początku twórcy pierwszego imperium - Sumerowie posiadali na swojej wielkiej Liście Królów imię władcy Urukagina. Rządził Imperium Sumeryjskim, na obszarze, którego miał się znajdować biblijny EDEN ok. 2400 lat przed Chrystusem. Był pierwszym znanym nam królem, który uznał, że władza ponosi odpowiedzialność zarówno za swoich bogatych jak i biednych poddanych. Umocnił prawa obywateli. Zmniejszył liczbę poborców podatkowych. Ponad pięćset lat przed tym jak babiloński władca Hammurabi wprowadził kodeks prawny oparty na zasadzie: silny nie powinien krzywdzić słabszych, Urukagina zobowiązał się, że nie odda biednych i wdów w ręce możnego człowieka. Urukagina panował tylko 10 lat.
Czy historia ludzkości to czas troski władców o poddanych? Czy teraźniejszość, w której żyjemy, to czas troski władców o poddanych? Na te pytania każdy z nas na pewno sam potrafi sobie odpowiedzieć...
Oto przed nami, staje dzisiaj król – Jezus Chrystus. Stoi przed trybunałem ludzkim, który go oskarża, nie pamiętając, że to On tylu chorych cudownie uzdrowił, nakarmił rzesze głodnych.... Chrystus stoi bezbronny, bez armii, w lichym ubraniu, umęczony więzieniem ze związanymi rękoma, ubiczowany. I pada -paradoksalne w tym kontekście- pytanie: Czy chcesz być Jego poddanym?
Czy chcesz, aby On wziął w swoje ręce twoje życie? Czy chcesz, aby On myślał o Tobie? Myślał o Tobie zawsze z troską, nie by Cię opodatkować czy wykorzystać, czy na Tobie zarobić?
Panie chcę. Ty jesteś Panem wszechświata, królem mojego i każdego z nas życia.
Panie, ale mam wątpliwość. Czy Ty rzeczywiście chcesz myśleć i troszczyć się o mnie?
W księdze Rodzaju czytamy: „Bóg troszczy się o mnie przez całe me życie, aż do dnia dzisiejszego.” (Rdz 48,15)
A w księdze Psalmów:
“Ja zaś jestem ubogi i nędzny,
ale Pan troszczy się o mnie.
Ty jesteś wspomożycielem moim i wybawcą
Boże mój, nie zwlekaj.”
Stojąc dzisiaj przed tronem Jezusa poczujmy w sercu ogromną radość i pokój. Jezus bierze odpowiedzialność za każdego z nas, za nasze życie. Patrząc na dzieje ludzkości, historie władców i królów – zobaczmy ich porażkę w rządzeniu narodami i światem. Nie oddawajmy boskiej czci współczesnym władcom, którzy przybierają różne imiona. Którzy próbują myśleć o nas i nad wyraz troszczyć się o nas, a szczególnie o nasze pieniądze.
Zabiegając o wejście do Europy, Unii europejskiej, wchodząc w nowe relacje zależności, angażując się w życie społeczne i polityczne nie zapomnijmy, że podstawowym, naszym chrześcijańskim zadaniem jest to by stać się obywatelem Królestwa Bożego. By troszczyć się o rozwój duchowego Civitas Dei. Wszak każde inne królestwo runęło i stało się materiałem wykopaliskowy – materiałem dla archeologów. Czy historia lubi się powtarzać.
Jak to zrobić konkretnie? Co mam zrobić, aby mieć pewność, że jestem obywatelem królestwa Bożego? Jestem ochrzczony, a więc jestem dzieckiem Boga. Tyle razy to już słyszałem.
Najpierw pytanie: czy się z Królestwa Bożego przypadkiem nie wyprowadziłem? Czy nie wyemigrowałem w świat złudzeń i błyskotliwych namiastek szczęścia? Wiem, jak wrócić. Wiem, co robić, gdy pojawia się pokusa ucieczki.
W Apokalipsie św. Jana czytamy:
„Oto stoję u drzwi i kołaczę
Jeśli kto posłyszy mój głos i drzwi otworzy,
Wejdę do niego i będę wieczerzał,
A on ze mną.”
Módlmy się o to, by każdy z nas usłyszał w nawale dźwięków, informacji i sensacji głos Jezusa, by każdy z nas słysząc głos Jezusa, zdecydował się na otwarcie drzwi swego serca, by pozwolił Jezusowi wejść i się rozgościć.
To dzieje się teraz. Powiedz Jezusowi, że chcesz, aby On wszedł, do twojego serca, do Twojego życia, aby był jego Panem. I tak codziennie do końca dni tu na ziemi ten fragment z Apokalipsy św. Jana 3,20 niech się stanie treścią Twojej modlitwy. Do dnia, gdy spotkamy się w Królestwie naszego Ojca w Niebie.”
- Jezus – Król, który służy, a nie wykorzystuje
- Kontrast między królowaniem Chrystusa, który troszczy się o każdego człowieka z miłością, a władzą ziemskich władców, których interesy często kierują się ku własnym korzyściom. Jezus nie przyszedł po to, by żądać posłuszeństwa czy podatków, ale aby troszczyć się o nasze życie i prowadzić nas do pełni szczęścia i pokoju (Szalom).
- Prawdziwe królestwo – odpowiedzialność i troska, nie dominacja
- Królestwo Boże ukazane jako rzeczywistość, w której prawdziwe królowanie oznacza służbę i odpowiedzialność, a nie przymus. Chrystus, jako Król, w przeciwieństwie do wielu ziemskich władców, pokazuje, że prawdziwa moc wyraża się w trosce o ubogich, wykluczonych i potrzebujących. Warto podkreślić odpowiedzialność, którą każdy chrześcijanin bierze na siebie, angażując się w „królowanie” miłością w codziennym życiu.
- Chrystus królujący w pokorze i cichości – siła w bezbronności
- Jezus, Król Wszechświata, ukazuje prawdziwą królewskość, stojąc pokornie przed trybunałem, bez broni i majestatycznego otoczenia, ale z miłością do każdego człowieka. Jego postawa wskazuje, że to nie siła zewnętrzna, lecz pokorna miłość i prawda są prawdziwym fundamentem Jego panowania i zwycięstwa nad światem.
- Nie ulegajmy fałszywym królom i idźmy za Chrystusem – jedynym Prawdziwym Królem
- W kontekście współczesnych „fałszywych królów”, którzy oferują materialne bogactwo, władzę i pozory szczęścia, homilia może zachęcać wiernych, by wierność powierzali tylko Chrystusowi. Tylko Chrystus, który pragnie naszego dobra, nie korzysta z naszej naiwności, ale nas wspiera. Jego Królestwo przetrwa wszystko, czego symbolem są kolejne upadłe imperia starożytne.
- Królestwo Boże – powrót do Edenu poprzez otwartość na Jezusa
- Nawiązanie do pragnienia powrotu do duchowego Edenu, gdzie człowiek współdziałał z Bogiem w harmonii. Można zachęcić wiernych, aby otworzyli drzwi serca Chrystusowi, który „stoi i kołacze” (Ap 3,20) i chcącemu wieczerzać z każdym człowiekiem. Wzajemna więź z Chrystusem jest drogą powrotu do prawdziwego domu i pokoju.
- Czy jesteśmy obywatelami Królestwa Bożego, czy świata złudzeń?
- Czym jest bycie obywatelem Królestwa Bożego, a czym przynależność do wartości tego świata? Homilia może skłaniać wiernych do refleksji nad tym, czy nie wyemigrowali w świat iluzji, czy dostrzegają w codziennym życiu ślady Bożego Królestwa i czy przyjęli Jezusa jako swojego Króla, będąc gotowymi żyć zgodnie z Jego nauką.
- Zaufanie Jezusowi – Królowi, który troszczy się o nas każdego dnia
- Jezus jako Król troszczy się o każdego z nas z taką miłością, o której mówi Księga Rodzaju i Psalmy. Homilia mogłaby podkreślić znaczenie zawierzenia Mu swojego życia, mając świadomość, że On troszczy się o nas nieprzerwanie, czego dowodem są Jego słowa i zbawcze czyny.
Każdy z tych tematów podkreśla, że królowanie Chrystusa nie jest narzuconą władzą, lecz zaproszeniem do życia w miłości i pokoju, w odpowiedzi na Jego troskliwą opiekę i nieograniczoną miłość do każdego z nas.
Wszyscy, którzy są z prawdy...
„Ja się po to narodziłem i po to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie, a wszyscy, którzy są z prawdy słuchają mego głosu.”
W naszych zakłamanych czasach chyba najbardziej brakuje nam właśnie Prawdy. A Prawda świeci jasnym światłem (Veritatis Splendor) i jest do odkrycia, do poznania, a nie do głosowania i ustanawiania. Tylko że jednym z podstawowych warunków poznania Prawdy jest pokora. A z tym jest już znacznie gorzej w naszych, pysznych i zarozumiałych czasach.
„Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli” (J 8,32) Od lat chodzi za mną i niepokoi mnie to zdanie. Jak Piłat, pytam nieraz z cynizmem lub z rozpaczą: „A cóż to jest prawda?” (J 18,38) I to pytanie Piłata rodzi całą serię innych pytań: Czym jest prawda? Gdzie ją znaleźć? Jak rozpoznać prawdę? Jak ją uznać i przyjąć, jak zaakceptować w swoim życiu? Jak według tej prawdy żyć?
Pytanie Piłata zadawane czasem z trwogą, czasem z drwiną i szyderstwem, czasami z pełną wyższości pogardą, kpiną i lekceważeniem, wydaje się jakby negować istnienie Prawdy, lub możliwość jej poznania. Co więcej, tak jak i słowo „MIŁOŚĆ” zużyło nam się i wyświechtało w codzienności, tak i słowo „PRAWDA” straciło swój blask, wyśmiane i zlekceważone, zużyte i nadużyte przez różnego rodzaju filozofów i polityków, mówców, władców, manipulatorów i zwykłych małych kłamczuchów, którzy są tylko prawdomówni inaczej.
Nieżyjący już kardynał Józef Malula z Zairu, powiedział kiedyś: „Wolę być ukrzyżowany dla prawdy niż krzyżować Prawdę”. Jezus Chrystus, który sam o sobie powiedział: „Ja jestem Drogą, Prawdą i Życiem” (J 14,6) został ukrzyżowany, bo głosił prawdę, bo sam był Prawdą. „Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo Prawdzie”. (J 18,37) I ostatecznie za to dawanie świadectwa Prawdzie został ukrzyżowany, bo Prawda jest wymagająca. Ta Prawda została ukrzyżowana nie tylko dwa tysiące lat temu, ale jest nadal codziennie, (również w moim życiu) krzyżowana, kiedy ją odrzucam w imię wolności (rzekomej), kiedy nią manipuluję, kiedy ją zdradzam, a czasem, nawet kiedy jej się wyrzekam w imię świętego spokoju. Prawda jest krzyżowana nie tylko w mowach aroganckich polityków i politykierów, obiecujących narodom „złote góry”, nie tylko w aborcyjnych gabinetach, gdzie neguje się prawdę o prawie do życia każdego człowieka, nie tylko na salach sądowych przez przekupnych adwokatów i sędziów, ale również w moim codziennym życiu.
Zagrzebany po uszy w codziennym poszukiwaniu prawdy, sięgnąłem jeszcze po Drugi List św. Jana (1,4) i znalazłem słowa, które myślę, że mógłbym użyć, jako życzenia dla nas wszystkich: „Cieszyłbym się bardzo, widząc, że synowie moi postępują (chodzą) w prawdzie”. Życzę tego wszystkim czytającym te słowa. Abyśmy wszyscy byli z Prawdy. Abyśmy mieli tylko jednego Króla, Jezusa Chrystusa — Który jest Prawdą, Drogą i Życiem, Który jest Prawdziwą Drogą Życia, Który jest Drogą w Prawdzie do Życia... Wiecznego...