Liturgia Słowa:
I czytanie: Oz 14,
2-10
Psalm resp.: Ps 81 (80), 6c-8a. 8bc-9. 10-11ab. 14 i 17 (R.: zob. 11 i 9a)
werset: Mt 4,17
Ewangelia: Mk 12,
28b-34
Miłość Boga i bliźniego
Temat, który powraca chyba
najczęściej na kartach Pisma Świętego, to właśnie temat miłości. Centralnym
punktem objawienia się Boga człowiekowi jest prawda wyrażona przez św. Jana.
„Bóg jest miłością, a kto nie miłuje nie zna Boga” (1J 4:16). Wokół tej prawdy
koncentruje się całe nauczanie Chrystusa, a Jego misja zbawcza, to właśnie
ukazanie człowiekowi jak bardzo jest on miłowany przez Boga, „Który Syna swego
Jednorodzonego dał ...” (J 3:16; 1J 4:9). Czym więc jest miłość, skoro sam Bóg
jest miłością (1J 4:8), skoro Bóg najpierw umiłował człowieka (1 J 4:19), skoro
nie można miłować Boga inaczej jak tylko miłując bliźniego? (1 J 4:20) Jakiej
człowiek może udzielić odpowiedzi na miłość Boga? Takie pytania można by
mnożyć, a odpowiedź zawsze będzie jedna i ta sama, dana przez Jezusa w
dzisiejszej Ewangelii i nie ma innej, bardziej podstawowej prawdy w życiu
ludzkim ... tylko ... Tylko, że niestety nie wszyscy, a raczej wprost
przeciwnie, niewielu jest tych którzy to rozumieją, a jeszcze mniej tych,
którzy tą drogą kroczą.
Dlaczego jednak tak jest?
Dlaczego tak trudno jest nam wprowadzić w życie tę podstawową, fundamentalną
prawdę? Czy przyczyną tego nie jest zwykłe pomylenie pojęć? Czy nie jest tak
dlatego, że mylimy sentymentalizm i uczucia z tym co Pismo święte nazywa
Miłością? Bo Bóg jest i MIŁOŚCIĄ i MIŁOSIERDZIEM, ale nie jest zakochaniem i
nie jest tanim sentymentalizmem.
Bo jak pisze Tomasz Merton:
„Mamy obowiązek kochać się wzajemnie, chociaż nie jest naszym obowiązkiem
wzajemnie się "lubić". Miłość kieruje się wolą - sympatia jest sprawą
wrażliwości i uczuć, a nie miłości. A my jesteśmy do tego stopnia dziećmi
Bożymi, że kochając innych, możemy -niejako wbrew ich woli -uczynić ich dobrymi
i godnymi miłości.... Bóg zaś nie kocha nas dlatego, że jesteśmy dobrzy, tylko
my stajemy się dobrzy, ponieważ On nas kocha."
Czy ja potrafię tak kochać
innych, bez sentymentów i mdłej uczuciowości? Czy moja miłość czyni innych
dobrymi?