Oto osiem homilii na Uroczystość Wszystkich Świętych
I Homilia na Uroczystość Wszystkich Świętych, oparta na rozważaniach o miłości i pokorze jako fundamentach świętości.
Czytania na Uroczystość Wszystkich Świętych – Ap 7,2–4.9–14; 1 J 3,1–3; Mt 5,1–12a
Homilia: “Świętość to Miłość, która wyszła z ukrycia”
- Caritas i pokora nie są cnotami konkurencyjnymi, lecz współzależnymi: miłość potrzebuje pokory, by nie zamieniła się w egoizm lub dominację; pokora potrzebuje miłości, by nie była tylko samoponiżeniem.
 - W drodze do świętości pokora jest warunkiem otwarcia na łaskę, a caritas jej wypełnieniem.
 - Można to ująć w formule:
Pokora oczyszcza → Miłość jednoczy → Świętość się 
Kim byli święci? Czasami wydaje nam się, że byli to ludzie perfekcyjnie wypełniający przykazania Boże i żyjący w stanie ustawicznych wizji i objawień.
Patrzymy dziś na „wielki tłum, którego nie mógł nikt policzyć, z każdego narodu i wszystkich pokoleń, ludów i języków” (Ap 7,9). To święci – ci, którzy „opłukali swe szaty i wybielili je we Krwi Baranka” (Ap 7,14). Kim są? To nie mitologiczni herosi, lecz zwykli ludzie, którzy uwierzyli, że Bóg jest Miłością, i pokornie pozwolili, by ta Miłość ich przemieniła.
- Błogosławieni– czyli ci, którzy wybrali drogę pokory
 
Ewangelia tej uroczystości to Kazanie na Górze. Dlaczego? Bo Błogosławieństwa to portret pokornego serca:
- „Błogosławieni ubodzy w duchu” – ci, którzy nie liczą na własną siłę, lecz jak dzieci wołają: „Panie, ratuj!”.
 - „Błogosławieni cisi” – ci, którzy jak Jezus „nie krzyczał i nie łamał trzciny nadłamanej” (Iz 42,3), bo wiedzą: świat nie jest ich trybunałem.
 - „Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie” – ci, którzy wolą stracić wszystko, niż sprzeniewierzyć się Miłości.
 
Święci to ludzie Błogosławieństw: pokorni, którzy nie szukali swoich koron, lecz padli na kolana przed Bogiem – jak Maryja, jak Franciszek, jak Brat Albert.
- Ukochani to dzieci Boże– czyli ci, którzy przyjęli dar Miłości
 
„Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi!” (1 J 3,1). Świętość nie jest naszym osiągnięciem – jest odpowiedzią na Miłość.
- Miłość bez pokory to iluzja – jak u faryzeusza, który modlił się oklaskując samego siebie.
 - Pokora bez miłości to martwa asceza – jak w grobach pobielanych (Mt 23,27).
 - Święci połączyli obie:
- Pokornie uznali, że bez Boga są niczym – jak św. Piotr, który wołał: „Odejdź ode mnie, Panie, bo jestem człowiek grzeszny!” (Łk 5,8).
Miłością odpowiedzieli na łaskę – jak św. Maria Magdalena, która „umiłowała więcej” (Łk 7,47). 
 - Pokornie uznali, że bez Boga są niczym – jak św. Piotr, który wołał: „Odejdź ode mnie, Panie, bo jestem człowiek grzeszny!” (Łk 5,8).
 
Św. Augustyn wołał: ”Miłość i pokora – to dwie siostry. Jedna mówi: «Wszystko, co mam, jest darem!». Druga dodaje: «A wszystko, co mam, oddaję!»„.
- Wyprali szaty we Krwi Baranka– czyli ci, którzy żyli Ewangelią w codzienności
 
Święci nie unikali świata – przemieniali go małymi czynami z wielką miłością:
- Matka, która z pokorą znosi niewdzięczność dzieci – i kocha.
 - Robotnik, który uczciwie pracuje – choć nikt nie widzi.
 - Chory, który ofiaruje cierpienie za innych – bez słowa skargi.
Jak mówiła św. Teresa z Kalkuty: ”Nie możesz czynić wielkich rzeczy? Czyń małe z wielką miłością!”. 
To nie heroizm czyni świętym, lecz wierność w zwyczajności.
Zachęta: ”Świętymi bądźcie!” (1 P 1,16)
Bóg nie wzywa nas do niemożliwego. Wzywa do:
- POKORY:
- Uznaj dziś: ”Panie, bez Ciebie nic nie mogę!”.
 - Przyjmij sakrament pokuty – jak święci, którzy klękali w konfesjonale.
 
 - MIŁOŚCI:
- Zapytaj: ”Komu dziś mogę służyć? Kogo przytulić? Komu przebaczyć?”.
 - Nie czekaj na cuda – podaj kubek wody spragnionemu (Mt 10,42).
 
 
Patrzmy na świętych nie jak na pomniki, lecz jak na starszych braci! Oni przeszli tę samą drogę:
- Upadali – jak Dawid.
 - Wątpili – jak Tomasz.
 - Uciekali – jak Jonasz.
Ale zawierzyli Miłości, która „przykrywa mnóstwo grzechów” (1 P 4,8). 
Zakończenie
Gdy dziś śpiewamy: ”Świętych obcowanie”, uwierzmy: niebo jest w zasięgu ręki! Wystarczy:
- Pokornie przyznać: ”Jezu, jestem grzesznikiem – uzdrów mnie!”,
 - a potem miłością odpowiedzieć: ”Oto jestem – poślij mnie!” (Iz 6,8).
 
„Święci Boży – orędujcie za nami, abyśmy i my stali się ”świętymi i nieskalanymi przed obliczem Boga” (Ef 1,4). Amen.”
Chrystus jest wzorem Kenozy (ogołocenia) Jezus jest modelem pokory i miłości.
Świętość jest darem, który Bóg daje tym, którzy w pokorze otwierają drzwi Miłości.

Materiały do homilii na Wszystkich Świętych – 1 listopada 2025
Święci to nie pomniki z marmuru czy nadludzie, ale ludzie z krwi i kości, którzy zmagali się ze słabościami. To ludzie, którzy pozwolili, by Bóg w pełni w nich działał.
Miłość bliźniego jest konkretnym sprawdzianem miłości do Boga (por. 1 J 4:20)
Według nauczania Kościoła katolickiego, tradycji mistyków i świętych, najważniejszą cnotą (warunkiem koniecznym zarówno do zbawienia, jak i osiągnięcia świętości) jest MIŁOŚĆ (CARITAS).
Kluczowe uzasadnienie tej prawdy:
- Nauczanie biblijne:
 
Św. Paweł w 1 Kor 13:1-3 stwierdza:
„Gdybym mówił językami ludzi i aniołów, a miłości bym nie miał, stałbym się jak miedź brzęcząca... Gdybym miał dar prorokowania... i posiadł wszelką wiedzę... i gdybym rozdał na jałmużnę całą majętność moją, a ciało wystawił na spalenie, lecz miłości bym nie miał, nic bym nie zyskał.”
Podkreśla, że bez miłości wszystkie inne cnoty i czyny są puste. W Ewangelii (Mt 22:37-40) Jezus wskazuje miłość jako największe przykazanie: miłość do Boga całym sercem i bliźniego jak siebie samego.
- Nauczanie Kościoła i Katechizm:
 
KKK 1822: „Miłość jest cnotą teologalną, dzięki której miłujemy Boga nade wszystko, a naszego bliźniego jak siebie samych ze względu na miłość Boga.”
KKK 1826: „Miłość jest duszą cnót... ona je ożywia i inspiruje.”
KKK 161: „Wiara... działa przez miłość” (Ga 5:6).
Bez miłości (która jest darem Ducha Świętego), nawet heroiczne czyny nie prowadzą do świętości ani nieba.
- Świadectwo świętych i mistyków:
 
Św. Augustyn: „Kochaj i czyń, co chcesz” – podkreślał, że prawdziwa miłość kieruje wolę ku dobru.
Św. Jan od Krzyża: Uczył, że na końcu drogi oczyszczenia dusza jest całkowicie przekształcona w miłość.
Św. Teresa z Kalkuty: „Nie wszyscy możemy czynić wielkie rzeczy, ale wszyscy możemy czynić małe rzeczy z wielką miłością.”
Św. Franciszek Salezy: Wskazywał, że świętość polega na doskonaleniu miłości w codziennym życiu.
Św. Katarzyna ze Sieny: Mistycznie doświadczyła, że miłość jest „drabiną do nieba”.
- Dlaczego miłość jest kluczowa?
 
Łączy nas z Bogiem: Bóg jest Miłością (1 J 4:8). Miłość jest więc uczestnictwem w Jego naturze.
Miłość ożywia inne cnoty:
wiara bez miłości staje się zimna,
nadzieja – egoistyczna,
a heroizm – pychą.
Jest istotą nieba: Niebo to stan doskonałej jedności z Bogiem w miłości. Kto nie kocha, nie może wejść w tę komunię.
Jest sprawdzianem wierności: „Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali” (J 13:35).
Podsumowanie:
Choć wiara, nadzieja, pokora, posłuszeństwo czy czystość są niezbędne na drodze do świętości, to miłość (caritas) jest:
„Więzią doskonałości” (Kol 3:14),
Celem i istotą przykazań (Rz 13:10),
Cnotą, która „nigdy nie ustaje” (1 Kor 13:8) i trwa w wieczności.
Dlatego zgodnie z Tradycją, bez miłości – rozumianej jako bezinteresowny dar z siebie dla Boga i bliźniego – nie ma możliwości osiągnięcia ani nieba, ani świętości. Wszystkie inne cnoty mają sens tylko wtedy, gdy są nią przeniknięte i ożywione.
A jakie jest miejsce cnoty pokory?
Pokora zajmuje fundamentalne i nierozerwalne miejsce w procesie zbawienia i dążeniu do świętości, będąc – według nauczania Kościoła, mistyków i świętych – niezbędnym warunkiem prawdziwej miłości i jedności z Bogiem. Oto jej kluczowe znaczenie:
- Pokora jako „brama” do łaski Bożej
 
- Pismo Święte:
„Jeśli się nie odmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego. Kto się więc uniży jak to dziecko, ten jest największy w królestwie niebieskim” (Mt 18:3-4).
„Bóg pysznym się sprzeciwia, a pokornym łaskę daje” (Jk 4:6; por. Prz 3:34).
- Nauka Kościoła:
Pokora pozwala przyjąć prawdę o sobie: że jesteśmy stworzeniami zależnymi od Boga, grzesznikami potrzebującymi Jego miłosierdzia (KKK 2559). Bez niej
- wiara staje się ideologią,
- a modlitwa – formalnością.
- Podstawowa cnota w życiu mistycznym i duchowym
 
- Święci i mistycy:
- Św. Teresa z Ávili: „Pokora jest prawdą” – uznanie swojej małości i całkowite zaufanie Bogu.
- Św. Augustyn: „Na początku wszelkiego zła stoi pycha” (por. Syr 10:13). Pokora jest więc antidotum na grzech pierworodny.
- Św. Franciszek Salezy: Nazywał pokorę „koroną wszystkich cnót”, bez której inne cnoty (np. czystość, posłuszeństwo) stają się pozorne.
- Św. Josemaría Escrivá: „Pokora to chodzenie w prawdzie” – o Bogu, o sobie, o swoich ograniczeniach i łasce.
- Nierozerwalny związek z miłością (caritas)
 
Pokora nie konkuruje z miłością, ale ją umożliwia:
- Miłość bez pokory staje się paternalistyczna, szukająca władzy lub uznania.
- Pokora bez miłości może przerodzić się w fałszywą skromność lub bierność.
- Jezus jako wzór:
Uniżył samego siebie, przyjmując postać sługi (Flp 2:5-8) – pokora jest więc cnotą kenotyczną (ogołocenia), która otwiera przestrzeń dla miłości.
Umył nogi apostołom (J 13:1-17) – pokora jako konkretny przejaw miłości.
- Dlaczego pokora jest kluczowa do zbawienia?
 
- Uwalnia od egoizmu: Pozwala wyjść poza własne „ja”, by przyjąć Boga i bliźniego.
- Uzdrawia relację z Bogiem: Człowiek pokorny nie szuka własnej chwały, lecz oddaje ją Bogu (por. Łk 18:9-14 – przypowieść o faryzeuszu i celniku).
- Otwiera na łaskę: Tylko pokorny przyznaje, że nie zbawi się o własnych siłach – dlatego woła: „Jezu, synu Dawida, ulituj się nade mną!” (Łk 18:38).
- Chroni przed duchową śmiercią: Pycha (vice pokory) to grzech szatana; pokora przywraca synowską ufność.
- Jak się przejawia w praktyce?
 
- Przed Bogiem:
Modlitwa jako prośba, nie monolog.
Przyjmowanie cierpienia i trudności bez buntu.
Uznanie swojej grzeszności w sakramencie pokuty.
- Wobec bliźnich:
Słuchanie bez osądu.
Przyjmowanie upomnień.
Służba w ukryciu (por. Mt 6:3).
- Wobec siebie:
Realistyczna samoocena (bez dewaluacji!).
Wdzięczność za talenty, ale bez pychy.
Podsumowanie: Pokora – fundament duchowego budynku
Choć miłość jest celem i koroną życia chrześcijańskiego (1 Kor 13:13), pokora jest jej fundamentem. Jak pisał św. Jan Klimak: „Pokora to porzucenie wszelkiej ludzkiej chwały; to Boża łaska, dana jedynie tym, którzy dobrowolnie uniżają siebie przed Bogiem i ludźmi”.
Bez pokory:
- wiara staje się fanatyzmem,
- nadzieja – roszczeniem,
- miłość – narzędziem manipulacji.
Dlatego niebo zaczyna się od pokornego serca – takiego, które jak Maryja mówi: „Oto Ja służebnica Pańska” (Łk 1:38).

II Homilia na Uroczystość Wszystkich Świętych
Temat: „Caritas i pokora – warunkiem świętości”
Dzisiaj Kościół stawia przed naszymi oczami wielką rzeszę świętych – tych znanych i kanonizowanych, ale także niezliczonych, którzy żyli cicho, pokornie i w ukryciu. Uroczystość Wszystkich Świętych to dzień radości, ale też wezwanie: „bądźcie świętymi, bo Ja jestem święty” (1 P 1,16).
Pytamy więc: co czyni człowieka świętym? Dzisiejsza Liturgia Słowa wskazuje na dwie fundamentalne cnoty: miłość (Caritas) i pokorę.
1. Święci jako świadkowie miłości
W Ewangelii słyszeliśmy błogosławieństwa (Mt 5,1–12). Jezus mówi: „Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią”. To jest serce świętości – caritas, miłość Boga i bliźniego. Święci to ludzie, którzy kochali bez granic: Franciszek z Asyżu obejmujący trędowatego, Matka Teresa podnosząca umierających z ulic Kalkuty, Jan Paweł II przebaczający swojemu zamachowcowi.
Świętość nie polega najpierw na nadzwyczajnych cudach, ale na codziennej wierności przykazaniu miłości: „Będziesz miłował Pana Boga swego… a bliźniego swego jak siebie samego” (Mt 22,37–39). Caritas jest duszą wszystkich cnót, jak uczył św. Tomasz z Akwinu – nadaje życie naszym czynom i prowadzi do zjednoczenia z Bogiem.
2. Pokora – brama świętości
Ale aby prawdziwie kochać, trzeba najpierw zejść z tronu własnego ego. Tu ukazuje się rola pokory.
Święty Augustyn mówił: „Jeśli mnie pytasz, co jest pierwsze w religii chrześcijańskiej, odpowiem: pokora. Jeśli pytasz, co jest drugie: pokora. Jeśli trzecie: pokora”. Pokora nie jest słabością, ale prawdą – o Bogu, który jest źródłem wszystkiego, i o człowieku, który sam z siebie nic nie może.
Pokora chroni przed pychą duchową, która nawet dobre uczynki potrafi zatruć. Bez pokory miłość łatwo staje się paternalizmem, narzucaniem siebie. Pokora pozwala naprawdę przyjąć drugiego z jego ograniczeniami – i samego siebie w prawdzie.
3. Caritas i pokora w drodze do świętości
Świętość rodzi się więc w napięciu i współpracy tych dwóch cnót:
- Miłość sprawia, że serce staje się wielkie, otwarte, zdolne do ofiary.
 - Pokora sprawia, że serce pozostaje czyste, wolne od pychy i samouwielbienia.
 
Można powiedzieć: pokora oczyszcza, aby miłość mogła jednoczyć. Wtedy człowiek pozwala, by działała w nim łaska Boga, a jego życie staje się drogą ku świętości.
4. Nasze wezwanie dzisiaj
Drodzy Bracia i Siostry, dzisiejsza uroczystość przypomina nam, że świętość nie jest luksusem dla nielicznych – jest powołaniem każdego z nas. Ale świętość nie jest możliwa bez Caritas i pokory:
- Bez miłości nasze życie religijne stanie się zimne i puste.
 - Bez pokory nasza miłość stanie się pychą, a nie darem.
 
Dlatego prośmy dziś Boga, abyśmy w szkole świętych uczyli się jednego: kochać pokornie i być pokornymi w miłości.
Zakończenie
Kiedyś i my – jeśli będziemy wierni drodze Caritas i pokory – staniemy w tej „niezliczonej rzeszy, której nikt nie mógł policzyć” (Ap 7,9), śpiewając hymn chwały Barankowi. To jest nasza nadzieja i nasze powołanie.
Amen.
III Homilia: „Świętość to Miłość, która wyszła z ukrycia”
Uroczystość Wszystkich Świętych – Ap 7,2–4.9–14; 1 J 3,1–3; Mt 5,1–12a
Caritas i pokora nie są przeciwieństwami. One się potrzebują.
- Miłość bez pokory łatwo staje się egoizmem albo pragnieniem panowania.
 - Pokora bez miłości może przerodzić się w pustą pogardę wobec siebie.
 
Na drodze do świętości jedno otwiera, drugie wypełnia:
Pokora oczyszcza → Miłość jednoczy → Świętość się realizuje.
Kim są święci?
Często myślimy o nich jak o ludziach nadzwyczajnych: bezbłędnych, żyjących w nieustannych wizjach i objawieniach. A tymczasem Pismo Święte ukazuje ich inaczej:
„Wielki tłum, którego nikt nie mógł policzyć, z każdego narodu, plemienia, ludu i języka” (Ap 7,9). To zwyczajni ludzie, którzy uwierzyli, że Bóg jest Miłością, i pozwolili, by ta Miłość ich przemieniła.
1. Błogosławieni – ci, którzy wybrali drogę pokory
Ewangelia dzisiejszej uroczystości to Kazanie na Górze. Dlaczego? Bo Błogosławieństwa rysują portret serca pokornego:
- „Błogosławieni ubodzy w duchu” – ci, którzy nie opierają się na sobie, ale wołają jak dzieci: „Panie, ratuj!”.
 - „Błogosławieni cisi” – ci, którzy jak Jezus „nie łamią trzciny nadłamanej” (Iz 42,3), bo wiedzą, że świat nie jest ich sędzią.
 - „Błogosławieni prześladowani” – ci, którzy wolą stracić wszystko, niż zdradzić Miłość.
 
Święci to ludzie Błogosławieństw. Nie szukali własnych koron – klękali przed Bogiem. Jak Maryja, jak Franciszek, jak Brat Albert.
2. Dzieci Boże – ci, którzy przyjęli Miłość
„Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi!” (1 J 3,1).
Świętość nie jest ludzkim wyczynem. To odpowiedź na dar.
- Miłość bez pokory staje się iluzją – jak u faryzeusza, który modlił się, chwaląc samego siebie.
 - Pokora bez miłości zamienia się w pustą ascezę – jak groby pobielane (Mt 23,27).
 - Święci potrafili połączyć obie:
- pokornie uznali, że bez Boga są niczym – jak Piotr: „Odejdź ode mnie, Panie, bo jestem człowiek grzeszny!” (Łk 5,8);
 - miłością odpowiedzieli na łaskę – jak Maria Magdalena, która „umiłowała więcej” (Łk 7,47).
 
 
Św. Augustyn podsumował to prosto: „Pokora i miłość – to dwie siostry. Jedna mówi: ‘Wszystko, co mam, jest darem’. Druga dodaje: ‘A wszystko, co mam, oddaję’.”
3. Ci, którzy wybielili szaty we Krwi Baranka
Święci nie uciekali od świata. Przemieniali go codziennością przeżywaną w Miłości:
- Matka, która cierpliwie znosi niewdzięczność dzieci – i kocha dalej.
 - Robotnik, który uczciwie pracuje – choć nikt tego nie zauważa.
 - Chory, który ofiaruje swoje cierpienie za innych – bez narzekania.
 
Św. Teresa z Kalkuty mówiła: „Nie możesz czynić wielkich rzeczy? Czyń małe z wielką miłością!”.
To właśnie wierność w zwyczajności czyni człowieka świętym, a nie nadzwyczajny heroizm.
Wezwanie: „Świętymi bądźcie!” (1 P 1,16)
Bóg nie wzywa nas do niemożliwego. Wzywa do konkretów:
- Pokory:
- Przyznaj dziś: „Panie, bez Ciebie nic nie mogę”.
 - Przyjdź do sakramentu pokuty – jak święci, którzy klękali w konfesjonale.
 
 - Miłości:
- Zapytaj: „Komu dziś mogę służyć? Kogo przytulić? Komu przebaczyć?”.
 - Nie czekaj na cuda – wystarczy kubek wody podany spragnionemu (Mt 10,42).
 
 
Święci nie byli pomnikami. Byli jak my – upadali jak Dawid, wątpili jak Tomasz, uciekali jak Jonasz. A jednak zawierzyli Miłości, która „zakrywa mnóstwo grzechów” (1 P 4,8).
Zakończenie
Gdy dziś wyznajemy: „Świętych obcowanie”, uwierzmy, że niebo jest blisko.
Trzeba tylko:
- pokornie przyznać: „Jezu, jestem grzesznikiem – uzdrów mnie!”,
 - a potem odpowiedzieć miłością: „Oto jestem – poślij mnie!” (Iz 6,8).
 
„Święci Boży – orędujcie za nami, abyśmy i my stali się ‘świętymi i nieskalanymi przed obliczem Boga’” (Ef 1,4). Amen.
Chrystus jest wzorem kenozy – On ogołocił samego siebie. Jego pokora i Jego miłość są naszą drogą. Świętość jest darem – dla tych, którzy w pokorze otwierają drzwi Miłości.
IV Homilia Uroczystość Wszystkich Świętych
„Świętość to Miłość, która wyszła z ukrycia”
(Ap 7,2–4.9–14; 1 J 3,1–3; Mt 5,1–12a)
Wprowadzenie
Caritas i pokora nie są sobie przeciwne. To dwie cnoty, które potrzebują się nawzajem:
- miłość bez pokory łatwo staje się egoizmem i dominacją,
 - pokora bez miłości bywa pustym samoponiżeniem.
 
W drodze do świętości:
Pokora otwiera na łaskę → Miłość ją wypełnia → Świętość staje się rzeczywistością.
Kim są święci?
Często wyobrażamy ich sobie jako ludzi z innego świata – perfekcyjnych, wolnych od błędów, otoczonych nieustannymi wizjami. Tymczasem Biblia mówi inaczej:
„Wielki tłum, którego nie mógł nikt policzyć…” (Ap 7,9)
To zwykli ludzie, którzy „opłukali swe szaty we Krwi Baranka” (Ap 7,14). Nie herosi, ale ci, którzy uwierzyli, że Bóg jest Miłością, i pozwolili, by ta Miłość ich przemieniła.
1. Błogosławieni – czyli pokorni
Kazanie na Górze to portret serca pokornego:
- „Ubodzy w duchu” – ci, którzy nie polegają na sobie, lecz wołają: „Panie, ratuj!”.
 - „Cisi” – którzy nie potrzebują trybunału świata, bo ufają Bogu.
 - „Prześladowani” – którzy wolą stracić wszystko niż sprzeniewierzyć się Miłości.
 
Święci to ludzie Błogosławieństw – pokorni jak Maryja, Franciszek czy Brat Albert. Nie szukali własnych koron, lecz klękali przed Bogiem.
2. Dzieci Boże – czyli obdarowani Miłością
„Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi!” (1 J 3,1).
Świętość nie jest naszą zasługą – to odpowiedź na dar.
- Miłość bez pokory – to iluzja faryzeusza.
 - Pokora bez miłości – to martwa asceza.
 - Święci połączyli jedno z drugim:
- jak Piotr, który upadł przed Jezusem, wyznając swoją grzeszność,
 - jak Maria Magdalena, która „umiłowała więcej”.
 
 
Św. Augustyn ujął to prosto:
Pokora mówi: „Wszystko, co mam, jest darem”.
Miłość dodaje: „Wszystko, co mam, oddaję”.
3. Wyprali szaty we Krwi Baranka – czyli świętość codzienności
Święci nie uciekali od świata – przemieniali go drobnymi czynami pełnymi miłości:
- matka, która cierpliwie kocha niewdzięczne dzieci,
 - robotnik, który uczciwie pracuje, choć nikt nie zauważa,
 - chory, który ofiaruje cierpienie za innych.
 
Św. Teresa z Kalkuty przypominała: „Nie możesz czynić wielkich rzeczy? Czyń małe z wielką miłością”.
Świętość nie rodzi się z heroizmu, ale z wierności w zwyczajności.
Zachęta: „Świętymi bądźcie!” (1 P 1,16)
Bóg nie wzywa nas do niemożliwego, lecz do prostych kroków:
- Pokora
- Powiedz dziś: „Panie, bez Ciebie nic nie mogę”.
 - Przyjmij sakrament pojednania, tak jak czynili to święci.
 
 - Miłość
- Zapytaj: „Komu dziś mogę pomóc? Kogo przytulić? Komu przebaczyć?”
 - Nie czekaj na cuda – wystarczy kubek wody podany spragnionemu (Mt 10,42).
 
 
Święci nie byli pomnikami, lecz naszymi starszymi braćmi w wierze. Oni też upadali – jak Dawid. Wątpili – jak Tomasz. Uciekali – jak Jonasz. A jednak zawierzyli Miłości, która „przykrywa mnóstwo grzechów” (1 P 4,8).
Zakończenie
Kiedy wyznajemy: „Świętych obcowanie”, niebo staje się bliskie. Wystarczy:
- pokornie przyznać: „Jezu, jestem grzesznikiem – uzdrów mnie!”,
 - a potem odpowiedzieć miłością: „Oto jestem – poślij mnie!” (Iz 6,8).
 
„Święci Boży, orędujcie za nami, abyśmy i my stali się świętymi i nieskalanymi przed obliczem Boga” (Ef 1,4). Amen.
Ostateczne przesłanie: Chrystus, który ogołocił samego siebie, jest wzorem pokory i miłości. Świętość nie jest nagrodą za doskonałość, ale darem dla tych, którzy w pokorze otwierają drzwi Miłości.
V Homilia – Uroczystość Wszystkich Świętych
„Świętość to Miłość, która wyszła z ukrycia”
1. Kim są święci?
Często myślimy o nich jak o ludziach idealnych, którzy żyli w świecie objawień i cudów. A Biblia mówi inaczej:
„Wielki tłum, którego nie mógł nikt policzyć… opłukali swe szaty we Krwi Baranka” (Ap 7,9.14).
Święci to zwyczajni ludzie, którzy uwierzyli, że Bóg jest Miłością i pokornie pozwolili się tej Miłości przemienić.
2. Droga błogosławieństw
Dlatego w dzisiejszej Ewangelii słyszymy Kazanie na Górze. Błogosławieństwa to portret serca pokornego:
- ubodzy w duchu – ci, którzy nie liczą na siebie, lecz wołają: „Panie, ratuj!”,
 - cisi – którzy nie muszą się bronić, bo wiedzą, że ich sędzią jest Bóg,
 - prześladowani – którzy wolą stracić wszystko niż zdradzić Miłość.
 
Święci to ludzie Błogosławieństw. Pokorni, którzy klękali przed Bogiem – jak Maryja, Franciszek, Brat Albert.
3. Pokora i miłość – dwa skrzydła świętości
Św. Jan mówi: „Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi” (1 J 3,1).
Świętość to nie zasługa, ale odpowiedź na dar:
- Miłość bez pokory staje się pychą.
 - Pokora bez miłości – pustą ascezą.
 - Święci łączą jedno i drugie: uznają swoją słabość i odpowiadają miłością.
 
Św. Augustyn podsumował to tak:
Pokora mówi: „Wszystko, co mam, jest darem”.
Miłość dodaje: „Wszystko, co mam, oddaję”.
4. Świętość codzienności
Święci nie uciekali od świata, lecz przemieniali go małymi czynami z wielką miłością:
- matka, która cierpliwie kocha,
 - robotnik, który uczciwie pracuje,
 - chory, który ofiaruje swoje cierpienie.
 
Św. Teresa z Kalkuty powtarzała: „Nie możesz czynić wielkich rzeczy? Czyń małe z wielką miłością”.
To wierność w codzienności, a nie niezwykłe czyny, rodzi świętość.
5. Zachęta: „Świętymi bądźcie!” (1 P 1,16)
Bóg nie wzywa nas do niemożliwego. Wzywa do prostych kroków:
- Pokora – uznaj dziś: „Panie, bez Ciebie nic nie mogę”.
 - Miłość – zapytaj: „Komu dziś mogę pomóc? Komu przebaczyć?”
 
Święci byli tacy jak my – upadali jak Dawid, wątpili jak Tomasz, uciekali jak Jonasz. Ale zawierzyli Miłości, która „przykrywa mnóstwo grzechów” (1 P 4,8).
Zakończenie
Kiedy wyznajemy „Świętych obcowanie”, uwierzmy: niebo jest w zasięgu ręki.
Wystarczy:
- pokornie przyznać: „Jezu, jestem grzesznikiem – uzdrów mnie!”,
 - i odpowiedzieć miłością: „Oto jestem – poślij mnie!” (Iz 6,8).
 
„Święci Boży, orędujcie za nami, abyśmy i my stali się świętymi i nieskalanymi przed obliczem Boga” (Ef 1,4). Amen.
VI Homilia: „Świętość to Miłość, która wyszła z ukrycia”
Świętość nie jest dla wybranych. Jest dla każdego.
Nie jest dziełem herosów. Jest darem Boga.
A droga do niej jest prosta: pokora i miłość.
- Błogosławieni – to pokorni
 
Dlatego dzisiejsza Ewangelia to Błogosławieństwa. To portret serca świętego.
- Ubogi w duchu woła: „Panie, ratuj!”.
 - Cichy nie szuka zemsty.
 - Prześladowany nie zdradza Miłości.
 
Święci to ludzie Błogosławieństw. Nie budowali pomników. Klękali przed Bogiem.
- Świętość rodzi się z Miłości
 
„Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec!” (1 J 3,1).
Świętość nie jest naszym osiągnięciem. Jest odpowiedzią.
- Miłość bez pokory – to pycha.
 - Pokora bez miłości – to pustka.
Święci umieli połączyć jedno i drugie. 
Jak Piotr – upadł i wołał: „Odejdź ode mnie, Panie!”.
Jak Magdalena – upadła i umiłowała więcej.
- Święci w codzienności
 
Świętość nie ucieka od świata. Ona go przemienia.
- Matka, która kocha mimo niewdzięczności.
 - Robotnik, który uczciwie pracuje, choć nikt nie patrzy.
 - Chory, który ofiaruje cierpienie w ciszy.
 
To nie wielkość czynów czyni świętym, lecz wierność w małych rzeczach.
Wezwanie
„Świętymi bądźcie!” (1 P 1,16).
To możliwe. Ale trzeba zrobić dwa kroki:
- Pokora: uznaj dziś – „Panie, bez Ciebie nic nie mogę”.
 - Miłość: zapytaj – „Komu dziś mogę przebaczyć? Komu mogę służyć?”.
 
Święci byli tacy jak my. Upadali jak Dawid. Wątpili jak Tomasz. Uciekali jak Jonasz.
Ale zawierzyli Miłości, która zakrywa grzech.
Zakończenie
Niebo jest w zasięgu ręki.
Wystarczy uklęknąć jak grzesznik: „Jezu, uzdrów mnie”.
I wstać jak uczeń: „Oto jestem – poślij mnie!”.
„Święci Boży, orędujcie za nami, abyśmy i my stali się święci przed obliczem Boga”. Amen.
VII Homilia na Uroczystość Wszystkich Świętych
„Świętość to Miłość, która wyszła z ukrycia”
dziś patrzymy w stronę nieba. Święto Wszystkich Świętych. Patrzymy na tych, którzy doszli do celu. Ale pytanie jest proste: kim oni naprawdę byli? Czy to byli nadludzie, herosi, którzy zawsze wszystko robili dobrze? Czy żyli w wizjach i objawieniach?
Nie. Biblia mówi wyraźnie: „Wielki tłum, którego nikt nie mógł policzyć, z każdego narodu, plemienia, ludu i języka” (Ap 7,9). To nie pomniki, nie anioły w ludzkim ciele. To zwyczajni ludzie. Tacy jak my. Jedyna różnica? Uwierzli, że Bóg jest Miłością. I pozwolili, żeby ta Miłość ich przemieniła.
- Święci to ludzie Błogosławieństw
 
Ewangelia dzisiejszej uroczystości to Kazanie na Górze. Dlaczego? Bo Błogosławieństwa pokazują serce świętego.
- „Błogosławieni ubodzy w duchu” – ci, którzy wiedzą, że sami nie dadzą rady, i jak dzieci wołają: „Panie, ratuj!”.
 - „Błogosławieni cisi” – ci, którzy nie krzyczą, nie walczą o swoje, bo wiedzą, że świat nie jest ich trybunałem.
 - „Błogosławieni prześladowani” – ci, którzy wolą stracić wszystko, niż zdradzić Miłość.
 
Święci to ludzie pokory. Nie szukali własnej chwały. Klękali przed Bogiem. Jak Maryja. Jak Franciszek. Jak Brat Albert.
- Świętość rodzi się z Miłości
 
Święty Jan przypomina: „Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi!” (1 J 3,1).
To jest źródło świętości. Nie nasz wysiłek, ale dar Boga. A świętość to odpowiedź na ten dar.
Zobaczmy prosto:
- Miłość bez pokory staje się pychą. Jak faryzeusz, który modlił się, chwaląc samego siebie.
 - Pokora bez miłości staje się pustą ascezą. Jak grób pobielany.
Święci potrafili połączyć jedno i drugie. 
Św. Piotr, kiedy zobaczył cud, padł na kolana i wołał: „Odejdź ode mnie, Panie, bo jestem grzeszny!”. To jest pokora.
Św. Maria Magdalena – grzesznica, a jednak „umiłowała więcej”. To jest miłość.
Św. Augustyn powiedział krótko: „Pokora i miłość – dwie siostry. Jedna mówi: wszystko, co mam, jest darem. Druga dodaje: a wszystko, co mam, oddaję”.
- Świętość codzienności
 
Czasem myślimy: żeby być świętym, trzeba czynić wielkie cuda. A to nieprawda.
Święci nie uciekali od świata. Oni przemieniali świat zwyczajnością przeżytą w Miłości.
- Matka, która kocha swoje dzieci, nawet gdy spotyka się z niewdzięcznością.
 - Robotnik, który uczciwie pracuje, choć nikt nie docenia.
 - Chory, który cierpienie oddaje Bogu – bez skargi.
 
Św. Matka Teresa powtarzała: „Nie możesz czynić wielkich rzeczy? Rób małe z wielką miłością”.
Świętość to nie heroizm nadzwyczajnych czynów. To wierność w codzienności.
Wezwanie
A teraz pytanie do nas: czy to jest możliwe dla mnie? Tak! Bo Bóg mówi jasno: „Świętymi bądźcie!” (1 P 1,16).
Jak to zrobić?
Dwa kroki:
- Pokora. Powiedz dziś: „Panie, bez Ciebie nic nie mogę”. Uznaj swoją słabość. Nie bój się konfesjonału – święci klękali tam częściej niż my.
 - Miłość. Zapytaj dziś: „Komu mogę przebaczyć? Komu mogę służyć? Kogo przytulić?”. Nie czekaj na wielkie okazje. Wystarczy kubek wody podany spragnionemu.
 
Święci byli tacy jak my. Upadali – jak Dawid. Wątpili – jak Tomasz. Uciekali – jak Jonasz. A jednak wrócili do Boga. Bo uwierzyli w Miłość, która zakrywa grzech.
Zakończenie
Bracia i Siostry, niebo jest w zasięgu ręki.
Nie trzeba cudów, nie trzeba nadzwyczajności. Trzeba tylko uklęknąć jak grzesznik:
„Jezu, uzdrów mnie”.
I wstać jak uczeń:
„Oto jestem – poślij mnie!”.
Dlatego dziś wołamy razem:
„Święci Boży, orędujcie za nami, abyśmy i my stali się święci i nieskalani przed obliczem Boga” (Ef 1,4). Amen.
VIII Homilia na Uroczystość Wszystkich Świętych
Droga do świętości: Miłość i pokora w życiu chrześcijanina
Uroczystość Wszystkich Świętych to doskonała okazja, by zastanowić się nie tylko nad tym, kim są święci, ale także jak nimi się stali. Świętość, będąca pełnią życia chrześcijańskiego i doskonałym zjednoczeniem z Bogiem, jest powołaniem skierowanym do każdego z nas. Kluczem do jej osiągnięcia nie są nadzwyczajne czyny, lecz konkretne cnoty, które kształtują serce na podobieństwo Serca Jezusa.
„Robić rzeczy małe z wielką miłością”
Fundamentem całego życia moralnego jest miłość. Święta Teresa od Dzieciątka Jezus, Doktor Kościoła, w swoim „małym sposobie” duchowości dziecięctwa Bożego ukazała głęboką prawdę: świętość jest dostępna dla wszystkich, niezależnie od ich stanu i warunków życia. Swoje credo wyraziła słowami:
„Czyń dobrze to, co od ciebie zależy, ofiarowując to Jezusowi… Świętość nie polega na spełnianiu takiego czy innego dzieła; polega na usposobieniu serca, które sprawia, że jesteśmy pokorni i małymi w ramionach Boga, świadomymi swojej słabości, a ufającymi aż do zuchwalstwa w Jego ojcowską dobroć”.
(Źródło: św. Teresa od Dzieciątka Jezus, „Dzieje duszy”, rękopis B, 2v)
Jej bardziej znana, często przywoływana maksyma „Jezu, moja Miłości… finally I have found it… moje powołanie to Miłość!” prowadzi do praktycznej zasady: nie trzeba robić rzeczy nadzwyczajnych, ale zwyczajne rzeczy robić z nadzwyczajną miłością. To właśnie ta codzienna, heroiczna miłość nadaje value najprostszym obowiązkom i czyni je miłymi Bogu.
Miłość Boga, której dowodem jest miłość bliźniego
Prawdziwość naszej deklaracji miłości do Boga, który jest Duchem niewidzialnym, weryfikuje się w praktycznym stosunku do bliźniego, który jest namacalny i konkretny. Św. Jan Apostoł w swoim liście stawia tę zasadę w sposób niezwykle jasny i bezpośredni:
„Jeśliby ktoś mówił: «Miłuję Boga», a brata swego nienawidził, jest kłamcą, albowiem kto nie miłuje brata swego, którego widzi, nie może miłować Boga, którego nie widzi”.
(Źródło: 1 J 4, 20)
To radykalne wezwanie znajduje swoje ukoronowanie w nakazie miłości nieprzyjaciół i tych, którzy nas ranią. Święty często jest kimś, kto kocha „bliźniego trudnego” – tego, który go nie rozumie, prześladuje lub po prostu irytuje. To właśnie ta zdolność do przebaczenia, cierpliwości i bezinteresownej służby jest namacalnym dowodem autentycznej, nadprzyrodzonej miłości (łac. caritas), a nie jedynie ludzkiej sympatii.
Pokora: niezbędna przestrzeń dla miłości
Jednak aby kochać w ten sposób, konieczna jest druga fundamentalna cnota: pokora. To ona pozwala przezwyciężyć egoizm, urazy i poczucie wyższości. Pokora nie jest niskim mniemaniem o sobie, ale trzeźwym, prawdziwym spojrzeniem na siebie w świetle Bożym: uznaniem swoich darów z wdzięcznością oraz swoich słabości z ufnością w Boże miłosierdzie. Św. Augustyn definiował ją jako „prawdę o sobie przed Bogiem”. Pokora otwiera serce na Boga i na drugiego człowieka, czyniąc je zdolnym do przyjęcia i obdarowania miłością. Bez pokory miłość łatwo staje się paternalistyczną wyższością lub warunkową transakcją.
Podsumowanie: Nierozerwalna więź
Można zatem powiedzieć, że do osiągnięcia świętości konieczne są przede wszystkim dwie nierozerwalnie ze sobą związane cnoty:
- Miłość(caritas), która wyraża się konkretnie w miłosiernej służbie wobec bliźniego, zwłaszcza „tego trudnego”.
 - Pokora, która oczyszcza intencje z egoizmu i czyni tę miłość autentyczną, wolną od szukania własnej chwały.
 
Jak uczy Katechizm Kościoła Katolickiego, wszystkie cnoty moralne są ze sobą powiązane, a miłość jest ich „formą”, która ożywia i inspiruje je wszystkie (KKK 1827). Pokora zaś, będąc częścią cnoty umiarkowania, jest „fundamentem duchowego budowania” (KKK 1835). Razem tworzą one serce życia świętych – życia, do którego powołany jest każdy chrześcijanin.





