poniedziałek, 31 marca 2014

wtorek IV tygodnia Wielkiego Postu

Liturgia Słowa:


I czytanie: Ez 47, 1-9. 12
Psalm resp.: Ps 46(45), 2-3. 5-6. 8-9 (R.: 8)
werset: por. J 4, 42. 15
Ewangelia: J 5, 1-3a. 5-16

oczyszczeni wodą Chrztu Świętego ...

Wizja świątyni, która jest źródłem cudownej rzeki u proroka Ezechiela i uzdrowienie chorego przy sadzawce Betesda mają jeden wspólny mianownik; są zapowiedzią innych wód, wód Chrztu Świętego, które podobnie jak w prorockiej wizji Ezechiela stają się coraz potężniejsze i mają lecznicze właściwości. Oczywiście należy rozumieć te prawdy w sensie figuratywnym, a nie dosłownym. To wody Chrztu stają się źródłem życia dla ochrzczonego, leczą jego duchowy paraliż, nawadniają i użyźniają całe obszary życia. To wody chrztu mają cudowne właściwości i to wody chrztu nie tylko obmywają, ale i otwierają duszę człowieka na łaskę (Hbr 1:22; Ez 36:24-25). Jednak ostatecznym wypełnieniem wizji Ezechiela jest wizja apokaliptyczna (Ap 22:1).

W pierwotnym kościele na zakończenie Wielkiego Postu, w Wigilię Paschalną udzielano właśnie Chrztu Świętego katechumenom, którzy przygotowywali się do niego przez dłuższy czas. Dlatego też ostatni okres Wielkiego Postu był wykorzystywany jako najbardziej stosowny do ponownego przypomnienia duchowego znaczenia i symboliki związanej z obrzędem Chrztu.

Ale jest też w dzisiejszej Ewangelii inne zdanie, które przykuwa moją uwagę. Jest to skarga człowieka chorego: „Panie nie mam człowieka ...” (J 5:7) Jakże wielu ludzi w dzisiejszych czasach wypowiada ze skargą to samo zdanie: Nie mam człowieka! Żyjemy w tłumie, a jednocześnie jesteśmy tacy samotni. Iluż ludzi chorych, opuszczonych, samotnych, starszych mogłoby powtórzyć za chorym z dzisiejszej Ewangelii: „Panie nie mam człowieka!!!”

Dlaczego tak jest? Dlaczego w tej globalnej wiosce, jaką jest współczesny świat jest tylu ludzi samotnych, wyrzuconych na margines bogatych i żyjących w luksusach społeczeństw? Czyż każdy z nas jest skazany na siebie samego, mimo tak wielkich komunikacyjnych udogodnień i tak wielkich humanitarnych sloganów? To smutna prawda, ale współczesny człowiek z bólem i wyrzutem woła nadal: „Panie nie mam człowieka!”
Czy i między ochrzczonymi, braćmi Chrystusa nie jest tak samo?

Temat miłosierdzia powraca w okresie Wielkiego Postu jak refren.