sobota, 28 grudnia 2024

Niedziela w Oktawie Bożego Narodzenia - Uroczystość Świętej Rodziny, Jezusa, Maryi i Józefa

 Syr 3,2-6.12-14

Albowiem Pan uczcił ojca przez dzieci, a prawa matki nad synami utwierdził. Kto czci ojca, zyskuje odpuszczenie grzechów, a kto szanuje matkę, jakby skarby gromadził. Kto czci ojca, radość mieć będzie z dzieci, a w czasie modlitwy swej będzie wysłuchany. Kto szanuje ojca, długo żyć będzie, a kto posłuszny jest Panu, da wytchnienie swej matce. Synu, wspomagaj swego ojca w starości, nie zasmucaj go w jego życiu. A jeśliby nawet rozum stracił, miej wyrozumiałość, nie pogardzaj nim, choć jesteś w pełni sił. Miłosierdzie względem ojca nie pójdzie w zapomnienie, w miejsce grzechów zamieszka u ciebie.

Kol 3,12-21

Jako więc wybrańcy Boży – święci i umiłowani – obleczcie się w serdeczne miłosierdzie, dobroć, pokorę, cichość, cierpliwość, znosząc jedni drugich i wybaczając sobie nawzajem, jeśliby miał ktoś zarzut przeciw drugiemu: jak Pan wybaczył wam, tak i wy! Na to zaś wszystko [przyobleczcie] miłość, która jest więzią doskonałości. A sercami waszymi niech rządzi pokój Chrystusowy, do którego też zostaliście wezwani w jednym Ciele. I bądźcie wdzięczni! Słowo Chrystusa niech w was przebywa z [całym swym] bogactwem: z wszelką mądrością nauczajcie i napominajcie samych siebie przez psalmy, hymny, pieśni pełne ducha, pod wpływem łaski śpiewając Bogu w waszych sercach. I wszystko, cokolwiek działacie słowem lub czynem, wszystko [czyńcie] w imię Pana Jezusa, dziękując Bogu Ojcu przez Niego. Żony bądźcie poddane mężom, jak przystało w Panu. Mężowie, miłujcie żony i nie bądźcie dla nich przykrymi! Dzieci, bądźcie posłuszne rodzicom we wszystkim, bo to jest miłe w Panu. Ojcowie, nie rozdrażniajcie waszych dzieci, aby nie traciły ducha.

Łk 2:41-52

Rodzice Jego chodzili co roku do Jerozolimy na Święto Paschy. Gdy miał lat dwanaście, udali się tam zwyczajem świątecznym. Kiedy wracali po skończonych uroczystościach, został Jezus w Jerozolimie, a tego nie zauważyli Jego Rodzice. Przypuszczając, że jest w towarzystwie pątników, uszli dzień drogi i szukali Go wśród krewnych i znajomych. Gdy Go nie znaleźli, wrócili do Jerozolimy szukając Go. Dopiero po trzech dniach odnaleźli Go w świątyni, gdzie siedział między nauczycielami, przysłuchiwał się im i zadawał pytania. Wszyscy zaś, którzy Go słuchali, byli zdumieni bystrością Jego umysłu i odpowiedziami. Na ten widok zdziwili się bardzo, a Jego Matka rzekła do Niego: Synu, czemuś nam to uczynił? Oto ojciec Twój i ja z bólem serca szukaliśmy Ciebie. Lecz On im odpowiedział: Czemuście Mnie szukali? Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca? Oni jednak nie zrozumieli tego, co im powiedział. Potem poszedł z nimi i wrócił do Nazaretu; i był im poddany. A Matka Jego chowała wiernie wszystkie te wspomnienia w swym sercu. Jezus zaś czynił postępy w mądrości, w latach i w łasce u Boga i u ludzi.

Czcij ojca swego i matkę swoją

Staroświecko i prawie nierealnie brzmią słowa czwartego przykazania i słowa dzisiejszych czytań mszalnych. "Żony bądźcie poddane mężom. Mężowie miłujcie swoje żony. Dzieci bądźcie posłuszne swoim rodzicom ... rodzice niech nie zaniedbują swoich dzieci." Jak wygląda dzisiaj sytuacja rodziców i dzieci w wielu rodzinach? Czy to dzieci czczą i szanują rodziców, czy jest raczej odwrotnie? A jak układają się relacje małżeńskie, między mężem i żoną? Czy jest tam wzajemny szacunek, zrozumienie, miłość, pokora?

Jechałem kiedyś zatłoczonym autobusem. Większość pasażerów stała. Ja też, a obok mnie starsze kobiety i mężczyźni. Na siedzeniu obok jechała matka z kilkuletnim malcem, który oczywiście zajmował jedno miejsce. Nikt nie ośmielił się poprosić tej matki o wzięcie dzieciaka na kolana i zwolnienie miejsca dla kogoś starszego. Jakby jednak tego było mało, dziecko dla zabawy i ze złośliwą przyjemnością kopało siedzącą naprzeciwko kobietę. Kiedy ta w końcu zwróciła uwagę matce dziecka, matka odpowiedziała z wyraźną złością w głosie: "Ja wychowuję swoje dziecko bezstresowo i nie będę go karcić publicznie! A jak pani się nie podoba, to może się pani przesiąść gdzie indziej." Takich i tym podobnych przypadków można by mnożyć.

Rozpieszczane, rozkapryszone dzieciaki, nieznośne zadufane w sobie i zarozumiałe brzdące, niegrzeczna, wulgarna i ordynarna młodzież ... A skąd się to wszystko bierze? Chyba z księżyca spada? Bezstresowe, nowoczesne wychowanie dzieci. Bezkonfliktowe, wolne, i nowoczesne małżeństwa, w których nie brakuje niczego poza wzajemnym szacunkiem i miłością. Miał rację wieszcz kiedy mówił: "Taka Rzeczypospolitej przyszłość, jakie młodzieży chowanie." Miał rację Prymas Tysiąclecia, kiedy podkreślał i napominał: "Przyszłość Kościoła i przyszłość Polski w rodzinach się kształtuje. Kto rządzi rodziną, ten rządzi krajem." A kto rządzi rodziną dzisiaj? Biznes, pieniądze, pogoń za dobrobytem, za przyjemnością ... za luksusem. I jakie są tego efekty? Samobójstwa, ucieczki z domu, degeneracja, frustracje, dzieci, które mając rodziców zabieganych, nie mają nikogo ... kto je kocha ...Dzieci - psychiczne i życiowe kaleki, rozpieszczone i niekochane, mające wszystko i nie mające nikogo. Żony opuszczone i samotne, mężowie przemęczeni i rozdrażnieni: "Czego oni jeszcze ode mnie chcą, przecież mają wszystko?"

I na to wszystko odpowiedź Świętej Rodziny. Warto zadumać się na chwilę nad tym przykładem i porównać nasze rodziny z Rodziną Jezusa, Maryi i Józefa. Warto zrobić rodzinny rachunek sumienia. Może dzisiejsze niedzielno-świąteczne popołudnie będzie do tego dobrą okazją? Może mniej będzie rozwodów, nieszczęść i problemów w rodzinach jeśli wzorcem dla rodzinnego życia nie będą głupiutkie amerykańskie filmiki, którymi bezmyślnie zalewa nas telewizja, ale właśnie Święta Rodzina?


Niedziela Świętej Rodziny

Maryja i Józef wiele nie rozumieli co działo się w ich życiu. Moment Zwiastowania, Narodziny Jezusa, ucieczka do Egiptu i życie w obcym kraju, przeprowadzka do Nazaretu to wszystko musiało być nie tylko wielkim zaskoczeniem ale i wielka niewiadoma.

Z pewnością te wszystkie okoliczności mogły powodować wzajemne pretensje I nieporozumienia. Mogły doprowadzić do kłótni, krytykowania jeden drugiego aż wreszcie do pomniejszenia wzajemnej miłości I jej straty.

Tak się jednak nie stało. To wszystko jeszcze bardziej umocniło ich związek. A codzienne życie opływało w szczęściu pomimo tylu niewiadomych.

Stalo się to dlatego ze Maryja i Józef byli ludźmi głębokiej wiary i modlitwy.

Dzisiejsza niedziele pokazuje nam że wiara także powinna być najważniejszym czynnikiem w rozwiązywaniu kłopotów i niewiadomych w naszych rodzinach.

Modlitwa powinna stać się instrukcja obsługi odpowiadająca na pytanie – jak dobrze wypełnić zadanie bycia matka i ojcem, zona i mężem.

Jeśli wiara i modlitwa obecne będą w naszych domach, obecny będzie także Chrystus. A gdzie jest Chrystus tam zawsze jest miłość I zrozumienie. Bo taka rodzina staje się rodzina wybrana, Rodzina Święta. Czego w dzisiejszym dniu życzymy naszej parafii i naszym rodzinom.


Święto Świętej Rodziny – 30 grudnia 2016

Homilia

Oczywistym truizmem jest stwierdzenie, że rodzina jest dzisiaj polem największej walki i zmagań. A przecież truizmu tego trzeba być świadomym i trzeba go powtarzać, bo wydaje się, że tak wiele rodzin, albo nie jest tego świadomych, albo całkowicie to lekceważy. O rodzinę toczy się walka pomiędzy siłami Dobra i siłami ciemności i zła. I trzeba być naprawdę ślepym żeby tego nie widzieć. Różnego rodzaju polityczne ideologie i pseudo-naukowe teorie próbują nam -nawet wbrew zdrowemu rozsądkowi- wmówić, że rodzina to coś innego niż ojciec, matka i dzieci. Mówi się o rodzinach monogamicznych i poligamicznych, mono-seksualnych i poli-seksualnych i homoseksualnych, o rodzinach patriarchalnych i matriarchalnych, o rodzinach zastępczych i niepełnych, o związkach partnerskich i rodzinach patchworkowych, czyli takich w których zgodnie żyją byli małżonkowie, ich obecni partnerzy oraz dzieci z tych związków. Mówi się o wielorakich zadaniach i rolach rodzin, o ich funkcjach i dysfunkcjach ... A to wszystko w imię otwartego umysłu dla osobistych racji każdego i wszystkich, dla rzekomej tolerancji dla różnorodności. Ciekawe tylko, że np. prawa bankowe i rynkowe nie znoszą tolerancji dla różnorodności i nie szanują osobistych racji każdego i wszystkich. Ciekawe tylko, że prawa rynkowe są raczej restryktywne i służą jedynie interesom i pomnażaniu bogactw już nadmiernie bogatych głosicieli „open society”.

I tylko Kościół przypomina, że rodzina jest dziełem Bożym i obrazem samego Boga (Rdz 1,27). A wszelkie eksperymenty na rodzinie kończą się katastrofą i krzywdą wielu ludzi, a najbardziej dzieci, które latami, a nieraz i do końca życia nie umieją sobie poradzić ze zranieniami i skaleczeniami z dzieciństwa. Nie wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że manipulacje i eksperymenty w dziedzinie życia rodziny to jak próby manipulacji w matematyce i udowadnianie -wbrew zdrowemu rozsądkowi- że 2+2 czasami równa się wprawdzie 4, ale czasami lepiej jest jak równa się 6.5, a czasami najlepiej zagłosować demokratycznie i wybrać „lepsze” rozwiązanie.

Niestety tylko niewielu chce tego słuchać, oskarżając Kościół o demagogię, o zacofanie i brak tolerancji, o życie w średniowieczu i uparte trwanie w niemodnych i niepostępowych przekonaniach. Za całym tym modernistycznym, pseudopostępowym, genderowskim i pseudonaukowym bełkotem nie stoi jednak ani nauka, ani troska o rodzinę, o współmałżonka czy dzieci, ale zwykły, brutalny egoizm i pogoń za spełnianiem najbardziej wyuzdanych i perwersyjnych zachcianek. Nie liczy się w tym ani prawda, ani dobro, ani racje moralne, a jedynie zachcianki tych, którzy najgłośniej krzyczą i wprowadzają demagogiczne argumenty. Ale co jest w tym najbardziej smutne i przerażające to fakt, że wielu chrześcijan nie tylko daje się tym demagogiom uwieść, ale próbuje nawet udowadniać, że jest to jak najbardziej zgodne z nauczaniem Chrystusa, Który przecież kocha wszystkich, i nie potępia nikogo.

Oczywiście że słowa z pierwszego dzisiejszego czytania: „Pan uczcił ojca przez dzieci, a prawa matki nad synami utwierdził. Kto czci ojca, zyskuje odpuszczenie grzechów, a kto szanuje matkę, jakby skarby gromadził. Kto czci ojca, radość mieć będzie z dzieci. Kto szanuje ojca, długo żyć będzie, a kto posłuszny jest Panu, da wytchnienie swej matce...” w uszach zwolenników multi-culti brzmią jak nieprzyjemny zgrzyt. Szkoda tylko, że nie chcą oni widzieć tych setek tysięcy ludzi pokaleczonych i poranionych, szkoda, że zapominają o wszystkich katastroficznych efektach tych eksperymentów.

Niedziela Świętej Rodziny, Rodziny Bożej jest po pierwsze doskonałą okazją do refleksji nad kondycją rodziny ludzkiej, nad zagrożeniami i niebezpieczeństwami jakie jej zagrażają. Ale jest też okazją do zobaczenia jak wygląda nasza, konkretna rodzina, jakie w niej pojawiają się niebezpieczeństwa i jak im zaradzić. I nie wolno się dać omamić najmodniejszym nawet ideologiom i najbardziej „ludzkim i tolerancyjnym” demagogiom, bo znamy z niedalekiej przeszłości do czego doprowadzili rzekomi „obrońcy uciśnionych” w totalitarnych systemach XX wieku, próbując wprowadzać nowe i rewolucyjne idee społeczne i moralne. Goły okiem widać jakie są efekty najmodniejszego obecnie trendu multi-culti i nie trzeba być wytrawnym socjologiem czy znawcą psychologii głębi, żeby zobaczyć że społeczeństwa „postępowego” zachodu umierają, właśnie dlatego, że eksperymenty przeprowadzane na rodzinie doprowadziły do katastroficznej sytuacji demograficznej.

Pod koniec sierpnia br. nowojorski „Gatestone Institute” opublikował wyniki szerokich badań demograficznych. Według ich rezultatów, właśnie w roku 2015 ilość zgonów w Unii Europejskiej przekroczyła ilość urodzin, po raz pierwszy w nowoczesnej historii tego kontynentu. Co ciekawe, Europa jest kontynentem najbardziej zdrowym i wolnym od wojen, katastrof i epidemii, które w przeszłości tak bardzo dziesiątkowały populację europejskich krajów. Dzisiaj Europa -dzięki eksperymentom demograficznym i socjologicznym- doszła do progu auto-eksterminacji. A jest to bezpośredni efekt nie czego innego, jak właśnie eksperymentów z rodziną, ale i bezpośrednich działań eksterminacyjnych w rodzaju aborcji czy eutanazji. Ale co jest jeszcze ciekawsze, to fakt że mimo iż w tejże Unii Europejskiej w roku 2015 urodziło się tylko 5,1 milionów dzieci a zmarło 5,3 milionów ludzi to w całości populacja Europy wzrosła z 508,3 milionów do 510,6 milionów. Według Instytutu, nie wróży to nic innego jak bardzo szybkie i bardzo radykalne zmiany cywilizacji dla całego kontynentu. Katolicka czy chrześcijańska cywilizacja Europy zostanie w sposób dramatyczny w ciągu najbliższych 50 – 70 lat zastąpiona przez coś zdecydowanie innego.

Mówiąc w sposób najbardziej szeroki, "komuś" zdecydowanie zależy na wytępieniu chrześcijaństwa i to do korzeni. A najlepszym sposobem na to jest zniszczenie właśnie rodziny, stworzonej przez Boga na początku i ustanowionej fundamentem ludzkiej egzystencji. I nie mam tu na myśli wcale ani polityków (oni są tylko marionetkami w ręku tego "kogoś") ani imigrantów. Nieprzyjaciel wie, że zniszczenie rodziny doprowadzi do zniszczenia całej ludzkości.

Rodzino z Nazaretu bądź naszą obroną i wzorem naszego rodzinnego życia.


Sugestie homiletyczne

  1. Święta Rodzina jako wzór relacji międzyludzkich

Teksty kluczowe: Syr 3, 2-6.12-14; Kol 3, 12-21

  • Rozwinięcie: Święta Rodzina pokazuje, że więzi rodzinne opierają się na wzajemnym szacunku, miłości i wyrozumiałości. Autor Księgi Syracha podkreśla wartość czci wobec rodziców, która niesie ze sobą błogosławieństwo: „Kto czci ojca, zyskuje odpuszczenie grzechów”. Natomiast św. Paweł zachęca nas do postawy pokory, miłosierdzia i cierpliwości, które budują prawdziwą jedność w rodzinie i wspólnocie.
  • Praktyczna wskazówka: W homilii warto podkreślić, że codzienne gesty miłości, przebaczenia i troski mogą być prostym, ale głębokim naśladowaniem Świętej Rodziny w naszej codzienności.
  1. Rodzina jako szkoła miłości i wiary

Teksty kluczowe: Kol 3, 12-21; Łk 2, 41-52

  • Rozwinięcie: Święta Rodzina uczy, że miłość i wiara są nierozłączne. Ewangelia ukazuje Maryję i Józefa, którzy poszukują Jezusa, wykazując wielką troskę i odpowiedzialność. To przypomnienie, że rodzina jest miejscem, gdzie uczymy się miłości, ale też zaufania do Boga, nawet w momentach niepewności czy cierpienia.
  • Praktyczna wskazówka: Homilista może zachęcić wiernych do refleksji nad tym, jak ich rodziny mogą stawać się miejscem wzrastania w wierze i jak wspólnie poszukiwać Bożej obecności w codziennych wydarzeniach.
  1. Współczesne wyzwania życia rodzinnego

Teksty kluczowe: Syr 3, 12-14; Kol 3, 18-21

  • Rozwinięcie: Współczesne rodziny często mierzą się z konfliktami pokoleń, presją społeczną czy brakiem czasu na wspólne chwile. Liturgia przypomina, że kluczem do przezwyciężenia tych trudności są wartości takie jak szacunek dla starszych, wzajemne wybaczenie i dążenie do pokoju w relacjach.
  • Praktyczna wskazówka: Homilia może zawierać zachętę do pielęgnowania dialogu między rodzicami i dziećmi oraz do wspólnej modlitwy, która jednoczy rodzinę i pomaga przezwyciężać trudności.
  1. Poszukiwanie Jezusa w rodzinie i wspólnocie

Teksty kluczowe: Łk 2, 41-52

  • Rozwinięcie: Rodzice Jezusa z bólem serca szukają Go, co ukazuje, że każdy członek rodziny ma swoje zadania i powołanie. W życiu rodzinnym nie zawsze wszystko jest zrozumiałe od razu, ale wzajemne zaufanie i cierpliwość prowadzą do harmonii i jedności.
  • Praktyczna wskazówka: Homilista może zaprosić wiernych do zastanowienia się, jak często w relacjach rodzinnych stawiamy Jezusa w centrum i jak szukamy Jego woli w naszych codziennych decyzjach.
  1. Maryja jako wzór medytacji i oddania Bogu

Teksty kluczowe: Łk 2, 51-52

  • Rozwinięcie: Ewangelista podkreśla, że Maryja „chowała wiernie wszystkie wspomnienia w swym sercu”. To zaproszenie do refleksji nad tym, jak ważne jest rozważanie wydarzeń życia w świetle wiary. Maryja uczy, że milczenie i modlitwa pomagają odnaleźć sens nawet w trudnych chwilach.
  • Praktyczna wskazówka: W homilii można zachęcić do naśladowania Maryi poprzez codzienną modlitwę i medytację nad wydarzeniami życia rodzinnego.
  1. Jezus jako przykład wzrastania w mądrości i łasce

Teksty kluczowe: Łk 2, 52

  • Rozwinięcie: Święta Rodzina zapewniła Jezusowi warunki do wzrastania w mądrości i łasce. To przypomina rodzicom o ich odpowiedzialności za duchowy i moralny rozwój dzieci. Wspieranie wzrastania w wierze jest jednym z najważniejszych zadań rodziny.
  • Praktyczna wskazówka: Homilista może zaproponować refleksję nad tym, jak dzisiejsze rodziny mogą wspierać wzrastanie dzieci w wierze poprzez przykład, rozmowę i obecność.
  1. Rodzina jako wspólnota miłości otwarta na Boga

Teksty kluczowe: Kol 3, 12-17

  • Rozwinięcie: Św. Paweł przypomina, że miłość jest „więzią doskonałości”. Rodzina, w której króluje miłość, staje się miejscem pokoju i radości, otwartym na działanie Boga. To zaproszenie, by wprowadzać Chrystusa do codziennych relacji.
  • Praktyczna wskazówka: W homilii można zasugerować, aby wierni codziennie prosili o obecność Chrystusa w swoich rodzinach, aby stawały się one małymi Kościołami domowymi.

Sugestie homiletyczne na Uroczystość Świętej Rodziny

  1. Święta Rodzina jako wzór miłości, jedności i wiary
  • Rozwinięcie: Święta Rodzina, mimo trudności, które przeżywała – takich jak ucieczka do Egiptu, życie w obcym kraju czy odnalezienie Jezusa w świątyni – pozostała wspólnotą opartą na miłości i wierze. Maryja i Józef nie zrozumieli wszystkiego, co się działo w ich życiu, ale ich wzajemne zaufanie i głęboka wiara pomogły im przezwyciężyć wszelkie trudności.
  • Przesłanie dla współczesnych rodzin: W trudnych chwilach, zamiast konfliktów, warto szukać oparcia w Bogu i budować więź na modlitwie, zaufaniu i miłości.
  1. Rola wiary i modlitwy w rodzinie
  • Rozwinięcie: Dzisiejsza Ewangelia (Łk 2, 41-52) pokazuje, że wiara była fundamentem Świętej Rodziny. Jezus przebywał „w tym, co należy do Ojca”, co przypomina, że każda rodzina powinna znajdować czas na życie duchowe. Rodzice są pierwszymi katechetami swoich dzieci, a dom rodzinny może stać się „małym Kościołem”, miejscem modlitwy i duchowego wzrostu.
  • Praktyczne zastosowanie: W homilii warto zaproponować wiernym konkretne sposoby wprowadzania modlitwy do codziennego życia rodzinnego, takie jak wspólna modlitwa wieczorna czy czytanie Pisma Świętego.
  1. Rodzina jako szkoła życia i miłości
  • Rozwinięcie: Czytania liturgiczne (Syr 3, 2-6.12-14; Kol 3, 12-21) przypominają, że rodzina jest miejscem, w którym uczymy się miłości, szacunku i wzajemnego wsparcia. Św. Paweł zachęca do „przyobleczenia się w miłosierdzie, pokorę, cierpliwość”, co buduje zdrowe relacje w rodzinie.
  • Przesłanie: Współczesne wyzwania – jak presja czasu, pogoń za sukcesem czy konflikty – mogą niszczyć relacje rodzinne. Święta Rodzina inspiruje do pielęgnowania miłości i budowania jedności mimo różnic i trudności.
  1. Wychowanie dzieci w duchu wartości chrześcijańskich
  • Rozwinięcie: Czworo przykazanie i słowa z Księgi Syracha podkreślają znaczenie wzajemnego szacunku między rodzicami a dziećmi. Jednak współczesne „bezstresowe wychowanie” często prowadzi do braku dyscypliny i wartości w życiu młodego pokolenia.
  • Przesłanie: Rodzice są odpowiedzialni za przekazywanie dzieciom nie tylko miłości, ale i zasad moralnych. Warto podkreślić, że autorytet rodzicielski jest darem, a nie narzędziem władzy, i powinien być realizowany z miłością i cierpliwością.
  1. Święta Rodzina jako wzór dla współczesnych małżeństw
  • Rozwinięcie: Św. Paweł w Liście do Kolosan mówi: „Mężowie miłujcie żony, a żony bądźcie poddane mężom”. Te słowa, choć niepopularne we współczesnym świecie, wskazują na wzajemną odpowiedzialność i szacunek, które są fundamentem trwałego związku. Święta Rodzina przypomina, że jedność w małżeństwie opiera się na wzajemnej miłości i wierności.
  • Przesłanie: W homilii warto podkreślić, że miłość małżeńska wymaga poświęcenia i wzajemnego zrozumienia, co wzmacnia rodzinę jako całość.
  1. Rodzina jako odpowiedź na kryzysy społeczne
  • Rozwinięcie: Kryzysy społeczne, takie jak rozpad więzi rodzinnych, demoralizacja młodzieży czy spadek dzietności, często wynikają z zaniedbania wartości rodzinnych. Kościół przypomina, że rodzina jest fundamentem społeczeństwa, a jej osłabienie prowadzi do problemów społecznych i duchowych.
  • Przesłanie: Święta Rodzina wskazuje drogę ku odnawianiu wartości rodzinnych, opartych na miłości, odpowiedzialności i wierze w Boga.
  1. Rachunek sumienia dla rodzin
  • Rozwinięcie: Uroczystość Świętej Rodziny to doskonała okazja do refleksji nad kondycją własnej rodziny. Czy w naszych domach obecne są miłość, przebaczenie, modlitwa? Czy nasze rodziny naśladują przykład Świętej Rodziny w codziennym życiu?
  • Praktyczne zastosowanie: W homilii można zachęcić rodziny do wspólnego „rachunku sumienia” i do postanowień, które pomogą umocnić więzi rodzinne w duchu chrześcijańskim.
  1. Rodzina jako obraz Bożej miłości
  • Rozwinięcie: W rodzinie realizuje się obraz Bożej miłości – bezwarunkowej, ofiarnej i wiecznej. Rodzina to nie tylko naturalna wspólnota, ale także przestrzeń, w której działa łaska Boża.
  • Przesłanie: Warto podkreślić, że chrześcijańska rodzina ma misję być świadectwem Bożej miłości w świecie i zaprosić wiernych do odnowienia swoich rodzin w świetle Ewangelii.

Homily in English

Holy Family Sunday

“Why were you searching for me? Did you not know that I must be in my Father's house?

But they did not understand what he said to them”.

Mary and Joseph didn’t understand much about what was going on in their life since the visit of the Archangel Gabriel. Since the moment of the Annunciation, followed by the nativity of Christ in a very strange and unusual environment, the threat from King Herod, their hasty escape into Egypt, their new life in a strange country, and then finally their move back to Nazareth, Mary and Joseph must have been very confused. All of these events must have been for them a kind of surprise and a big shock, as well as moments of constant questioning: “What the heck is going on with our life?”

Certainly, all those circumstances could have been a cause of mutual frustration and misunderstanding. All this could cause quarrels and mutual criticisms, grudges, resentments and bitterness. This Family was really going through very serious difficulties in their life. And yet they didn’t finish in a disaster, in a divorce, in any kind of bitterness and mutual accusations. It was rather the opposite - a strengthening and intensification of their mutual love, mutual understanding and closeness in their family life. Despite of all the difficulties and problems, despite the fact that they were a very poor family, without means and without a future (from the human point of view), despite the fact that they were living a very basic and austere life, they didn’t end up in resentment and mutual hostility. Why? It was certainly because of the fact that Mary and Joseph were people of constant prayer and deep faith, but also because of the fact that Jesus was constantly with them. They were living in the constant presence of Jesus. Can you imagine what could happen with and in our families if we allowed Jesus to be present in our daily life?

Today’s Feast of the Holy Family shows us that faith and prayer have to be the most important elements of our family life. Our families are in trouble; our contemporary families are in deep jeopardy just because we do not allow Jesus to be present in them. Our faith, prayer, and the presence of Jesus in our families is restricted or limited to the scarce moments of Sunday Mass, or perhaps even less.

Prayer is supposed to become our daily companion and the source of answers for our questions: how to solve the problems, how to be a good father and good mother, a good husband and a good wife.

If faith and prayer are present in our homes, if Christ is present in our families, we can face the most difficult moments and the most challenging situations in our life and be sure that we will stay united and victorious throughout all harsh and ruthless moments of contemporary life. Where Christ is, there will be mutual understanding, love, strength and building up of our family life. Our family then, following the example of the Holy Family of Nazareth, will truly become the Family of God..

And this is exactly what we, the pastors of this parish, wish sincerely to all FAMILIES today on the Feast of the Holy Family , the patron of our Parish: My OUR parish be composed of Holy Families, following the example of the Holy Family of Nazareth.

czwartek, 26 grudnia 2024

27.12. Św. Jana Ewangelisty

 Pierwsze czytanie:          1 J 1,1-4

To wam oznajmiamy, co było od początku, cośmy usłyszeli o Słowie życia, co ujrzeliśmy własnymi oczami, na co patrzyliśmy i czego dotykały nasze ręce — bo życie objawiło się. Myśmy je widzieli, o nim świadczymy i głosimy wam życie wieczne, które było w Ojcu, a nam zostało objawione — oznajmiamy wam, cośmy ujrzeli i usłyszeli, abyście i wy mieli współuczestnictwo z nami. A mieć z nami współuczestnictwo znaczy: mieć je z Ojcem i Jego Synem Jezusem Chrystusem. Piszemy to w tym celu, aby nasza radość była pełna.

Ewangelia: J 20,2-8

Pobiegła więc i przybyła do Szymona Piotra i do drugiego ucznia, którego Jezus kochał, i rzekła do nich: Zabrano Pana z grobu i nie wiemy, gdzie Go położono. Wyszedł więc Piotr i ów drugi uczeń i szli do grobu. Biegli oni obydwaj razem, lecz ów drugi uczeń wyprzedził Piotra i przybył pierwszy do grobu. A kiedy się nachylił, zobaczył leżące płótna, jednakże nie wszedł do środka. Nadszedł potem także Szymon Piotr, idący za nim. Wszedł on do wnętrza grobu i ujrzał leżące płótna oraz chustę, która była na Jego głowie, leżącą nie razem z płótnami, ale oddzielnie zwiniętą na jednym miejscu. Wtedy wszedł do wnętrza także i ów drugi uczeń, który przybył pierwszy do grobu. Ujrzał i uwierzył.



Życie się objawiło i myśmy je widzieli

Niezwykle wzruszające i poruszające są słowa Jana z pierwszego listu: "Życie się objawiło, myśmy je widzieli i o nim świadczymy, ... abyście i wy mieli współuczestnictwo z nami." My tak bardzo poszukujemy sposobu na życie, na zachowanie życia, na długowieczność. Szukamy różnych eliksirów i wydajemy krocie na lekarzy, terapeutów i różnego rodzaju magików i czarodziejów, którzy obiecują nam złote góry, a spełnić tych obietnic nie mogą, bo nie są w stanie. Czemu nie chcemy uwierzyć, Temu, Który jest Życiem samym w sobie, Który daje życie i to życie wieczne? Czemu od Życia uciekamy i uganiamy się za ułudą i mirażami?

W Morogoro, gdzie uczyłem, znałem kiedyś księdza, Hindusa z pochodzenia i profesora teologii dogmatycznej, O. Cezariusza. Kiedyś przy stole, w czasie posiłku opowiadał bardzo pouczającą historyjkę. Pozwolę sobie ją przytoczyć.

Żył w Indiach pewien bogaty i dobrze sytuowany radża. Jego życie było jedną, nieustającą zabawą, rozkoszą i zarazem drwiną z innych. Miał on na swoim dworze różnych służących, a między innymi i trefnisia, który go zabawiał i którym on sam się bawił, ośmieszając go i poniżając wielokrotnie. Raz w czasie przyjęcia dał owemu, biednemu człowiekowi berło ze słowami: "To jest berło głupoty, ty jesteś najgłupszy wśród nas, tobie więc je przekazuję. Będziesz się mógł go pozbyć, tylko pod warunkiem, że znajdziesz kogoś głupszego od siebie i jemu możesz to berło przekazać". Po wielu latach dostatniego życia radża śmiertelnie zachorował i znajdując się już u progu śmierci, wezwał do siebie wszystkich służących i całą swoją rodzinę, prosząc, aby mu pomogli przygotować się na śmierć i przejście do innego życia Wtedy ów, ośmieszany służący pyta ze zdziwieniem: "Jakże to, przez całe swoje życie, dysponując ogromnym majątkiem i mając takie możliwości, nie przygotowałeś się na śmierć?" Radża ze skruchą i bólem odpowiada: "To prawda, że zaniedbałem tę najważniejszą sprawę, uganiałem się za nieśmiertelnością i długowiecznością, za dostatkiem i dobrobytem, a zapomniałem o najważniejszym." Wtedy sługa, wręczając swojemu panu berło głupoty, mówi: "Oto berło, które mi dałeś przed laty. Mogę się go spokojnie i uczciwie pozbyć, bo oto znalazłem kogoś znacznie głupszego ode mnie!"

Czy uganiając się za ułudą i mirażami nie zapominamy o tym, że Życie nam się objawiło, tylko myśmy Go nie rozpoznali ...? A kto przy końcu życia ze zdumieniem i przerażaniem będzie musiał przyjąć berło głupoty...?


Kilka sugestii homiletycznych na święto św. Jana Ewangelisty w okresie Bożego Narodzenia:

  1. Współuczestnictwo w życiu wiecznym:

- Podkreśl rolę św. Jana jako świadka objawienia życia wiecznego przez Jezusa Chrystusa.

- Zachęć wiernych do refleksji nad tym, jak mogą w swoim życiu współuczestniczyć w tej wielkiej tajemnicy.

- Zwróć uwagę na znaczenie radości w chrześcijańskiej wspólnocie, jako owocu uczestnictwa w życiu z Bogiem.

  1. Świadectwo i misja:

- Omów, jak Jan Ewangelista podjął misję głoszenia Ewangelii i dawania świadectwa o Jezusie.

- Zainspiruj wiernych do podjęcia własnej misji ewangelizacyjnej w codziennym życiu.

- Podkreśl, jak ważne jest, abyśmy byli świadkami i głosicielami życia wiecznego w naszym otoczeniu.

  1. Poszukiwanie prawdziwego życia:

- Nawiąż do fragmentu z pierwszego listu Jana o objawieniu się życia i poszukiwaniu jego prawdziwej wartości.

- Opowiedz historię radży, aby zilustrować, jak wiele osób marnuje życie na pogoni za ułudą, zamiast szukać prawdziwego Życia w Chrystusie.

- Zachęć do przemyślenia własnych wartości i priorytetów w świetle objawienia się życia w Jezusie.

  1. Spotkanie zmartwychwstałego Chrystusa:

- Na podstawie Ewangelii wg św. Jana opisz emocje, jakie towarzyszyły uczniom przy grobie Jezusa.

- Podkreśl wiarę "drugiego ucznia", który ujrzał i uwierzył.

- Zainspiruj wiernych do zaufania i wiary w Zmartwychwstanie, nawet w chwilach niepewności i wątpliwości.

  1. Przygotowanie na życie wieczne:

- Wykorzystaj opowieść z Morogoro, aby pokazać, jak ważne jest przygotowanie się na życie wieczne.

- Zachęć wiernych do refleksji nad tym, co w ich życiu jest naprawdę ważne i jak mogą lepiej przygotować się na spotkanie z Bogiem.


Szczegółowe i teologiczne rozwinięcie homiletycznych sugestii na święto św. Jana Ewangelisty w okresie Bożego Narodzenia:

1. Współuczestnictwo w Życiu Wiecznym

Pierwsze czytanie (1 J 1,1-4): Apostoł Jan mówi o swoim doświadczeniu z "Słowem życia". Życie, które się objawiło, nie jest tylko egzystencją, ale pełnią życia, które znajduje się w Jezusie Chrystusie.

  • Teologiczne znaczenie: Życie wieczne nie jest jedynie przyszłym stanem, ale teraźniejszą rzeczywistością dla wierzących. Współuczestnictwo oznacza głęboką wspólnotę z Bogiem i innymi wierzącymi.
  • Homilia: Skup się na zaproszeniu do życia w tej wspólnocie teraz, podkreślając znaczenie relacji z Jezusem Chrystusem jako źródłem prawdziwego życia i radości.

2. Świadectwo i Misja

Pierwsze czytanie (1 J 1,1-4): Jan świadczy o tym, co widział i słyszał. Świadectwo to nie tylko przekazywanie informacji, ale też dzielenie się osobistym doświadczeniem życia z Bogiem.

  • Teologiczne znaczenie: Świadectwo Jana jest fundamentem wiary Kościoła. Jest to także wezwanie dla każdego wierzącego, aby dzielić się swoją wiarą.
  • Homilia: Zachęć wiernych do refleksji nad swoim osobistym świadectwem wiary. Jak mogą dzielić się swoim doświadczeniem Jezusa z innymi? Podkreśl znaczenie autentycznego świadectwa jako narzędzia ewangelizacji.

3. Poszukiwanie Prawdziwego Życia

Pierwsze czytanie (1 J 1,1-4) oraz Opowieść o radży: Ludzie poszukują długowieczności i szczęścia w materialnych rzeczach, zapominając o prawdziwym życiu, które jest w Jezusie.

  • Teologiczne znaczenie: Prawdziwe życie, które obiecuje Jezus, przewyższa wszelkie ziemskie dążenia. Jan mówi o życiu wiecznym jako czymś dostępnym tu i teraz poprzez relację z Chrystusem.
  • Homilia: Skup się na kontrastach między ziemskimi poszukiwaniami a duchowym bogactwem życia w Chrystusie. Opowieść o radży ilustruje, jak łatwo możemy zagubić się w pogoni za mirażami, zaniedbując najważniejsze.

4. Spotkanie ze Zmartwychwstałym Chrystusem

Ewangelia (J 20,2-8): Jan, jako "uczeń, którego Jezus kochał", przeżywa głęboką transformację przez spotkanie z pustym grobem.

  • Teologiczne znaczenie: Puste miejsce w grobie jest symbolem nadziei i wiary w Zmartwychwstanie. Widzimy tu podróż od lęku i niewiedzy do wiary i pewności.
  • Homilia: Zachęć wiernych do refleksji nad własną wiarą w Zmartwychwstanie. Jakie doświadczenia prowadzą ich do głębszej wiary? Podkreśl znaczenie świadectwa Jana jako przykładu dla nas wszystkich.

5. Przygotowanie na Życie Wieczne

Opowieść o radży: Historia ilustruje, jak łatwo można zagubić się w doczesnych troskach, zaniedbując przygotowanie na wieczność.

  • Teologiczne znaczenie: Przygotowanie na życie wieczne jest centralnym elementem chrześcijańskiej duchowości. Jezus wzywa nas do codziennego życia w gotowości na spotkanie z Bogiem.
  • Homilia: Skieruj uwagę na praktyczne aspekty życia duchowego, które pomagają przygotować się na życie wieczne: modlitwę, sakramenty, uczynki miłosierdzia. Historia radży może posłużyć jako przypomnienie o priorytetach w naszym życiu.

środa, 25 grudnia 2024

26.12. Św. Szczepana Męczennika

 Dz 6,8-10.7,54-60

Szczepan pełen łaski i mocy działał cuda i znaki wielkie wśród ludu. Niektórzy zaś z synagogi, zwanej synagogą Libertynów i Cyrenejczyków, i Aleksandryjczyków, i tych, którzy pochodzili z Cylicji i z Azji, wystąpili do rozprawy ze Szczepanem. Nie mogli jednak sprostać mądrości i Duchowi, z którego /natchnienia/ przemawiał. Gdy to usłyszeli, zawrzały gniewem ich serca i zgrzytali zębami na niego. A on pełen Ducha Świętego patrzył w niebo i ujrzał chwałę Bożą i Jezusa, stojącego po prawicy Boga. I rzekł: Widzę niebo otwarte i Syna Człowieczego, stojącego po prawicy Boga. A oni podnieśli wielki krzyk, zatkali sobie uszy i rzucili się na niego wszyscy razem. Wyrzucili go poza miasto i kamienowali, a świadkowie złożyli swe szaty u stóp młodzieńca, zwanego Szawłem. Tak kamienowali Szczepana, który modlił się: Panie Jezu, przyjmij ducha mego! A gdy osunął się na kolana, zawołał głośno: Panie, nie poczytaj im tego grzechu. Po tych słowach skonał.

Mt 10,17-22

Miejcie się na baczności przed ludźmi! Będą was wydawać sądom i w swych synagogach będą was biczować. Nawet przed namiestników i królów będą was wodzić z mego powodu, na świadectwo im i poganom. Kiedy was wydadzą, nie martwcie się o to, jak ani co macie mówić. W owej bowiem godzinie będzie wam poddane, co macie mówić, gdyż nie wy będziecie mówili, lecz Duch Ojca waszego będzie mówił przez was. Brat wyda brata na śmierć i ojciec syna; dzieci powstaną przeciw rodzicom i o śmierć ich przyprawią. Będziecie w nienawiści u wszystkich z powodu mego imienia. Lecz kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony.


Będziecie w nienawiści u wszystkich

Być może nie przeżywamy takich sytuacji jak chrześcijanie w krajach arabskich, w Indiach, w Indonezji czy na Molukach. Być może nie jesteśmy prześladowani i w sposób jawny eksterminowani jako chrześcijanie. Być może nie żąda się od nas świadectwa krwi, jak w wypadku Patrona dnia dzisiejszego. Niemniej, jednak jeśli ktoś chce być chrześcijaninem w dzisiejszych czasach i to chrześcijaninem nie tylko "niedzielnym", to musi być przygotowany na niezrozumienie, na kpiny, na wyszydzenie, nawet ze strony innych, letnich chrześcijan, a nawet czasami i tych, którzy się za sprawiedliwych i służących Bogu uważają. Niestety być uczniem Chrystusa nigdy nie było łatwo i nigdy łatwo nie będzie. On sam był "znakiem sprzeciwu", "kamieniem obrazy" i "skałą zgorszenia". Tak zawsze było i tak będzie. "Kto chce pójść za mną, niech weźmie krzyż swój i niech mnie naśladuje" - to są słowa Tego, który jako pierwszy wziął na siebie krzyż i na nim zawisł w pogardzie i opuszczeniu. I On też powiedział: „Sługa nie jest większy od swego pana. Jeżeli Mnie prześladowali, to i was będą prześladować.” (J 15,20)

Szukanie poklasku i popularności, kompromisy i układy, to nie w stylu ani Chrystusa, ani Jego uczniów. I na to trzeba być przygotowanym. Jasne, klarowne świadectwo życia, a w razie konieczności, także i świadectwo śmierci (niezwykła to łaska i nie wszyscy mogą jej dostąpić) to jedyna droga prawdziwego ucznia Chrystusowego. Kompromisy, układy, układziki i dyplomacja, to coś, co jest absolutnie obce chrześcijaństwu. Będą wyśmiewać, wyzywać od kołtunów i zacofańców, fundamentalistów i ciemnogrodu, będą mówić o konieczności tolerancji i o potrzebie roztropności ... ale w takim wypadku Chrystus był najbardziej nieroztropny, zacofany i niekompromisowy, nieugodowy i uparty, najbardziej kołtuński i niepodatny na dyplomację. W takim wypadku wszyscy Jego uczniowie ze św. Szczepanem byli fundamentalistami, fanatykami i kołtunami!

"Będziecie w nienawiści i pogardzie u wszystkich. Brat wyda brata i ojciec powstanie przeciwko własnemu dziecku ..." A może tak właśnie trzeba? Oczywiście, że nie zawsze i nie bezmyślnie, ale czasami trzeba umieć iść pod prąd, nawet jeśli ten prąd konformizmu jest bardzo modny i bardzo silny. Boimy się śmieszności, obawiamy niepopularności, a jednak ... święty spokój i bezkonfliktowość za wszelką cenę nie jest wcale pokojem. Jest tylko ułudą i okłamywaniem samego siebie i innych.

Święty Szczepanie — pierwszy męczenniku, pomóż nam być wiernymi Chrystusowi, mimo pokusy konformizmu, mimo obawy niepopularności i utraty pozycji ...

Święty Szczepanie — módl się za nami ... konformistami ...

materiały w formacie .pdf

… kazanie w dwóch zdaniach … na świętego Szczepana ...

Ileż to razy zatykałem sobie uszy, żeby nie słyszeć co Bóg ma mi do powiedzenia, ileż to razy chciałem ukamienować niewygodną prawdę?

Święty Szczepanie nie pozwól mi być konformistą dla świętego spokoju, nie pozwól zaprzeć się Prawdy !!!


Sugestie Homiletyczne i Katechetyczne na Święto św. Szczepana Męczennika

Homilia 1: Świadek prawdy pełen Ducha

Temat: Odwaga głoszenia prawdy w świecie pełnym sprzeciwu.

  1. Wprowadzenie:
    • Przypomnienie o postaci św. Szczepana – pierwszego męczennika Kościoła.
    • Jego życie jako świadectwo odwagi, mądrości i pełni Ducha Świętego.
  2. Rozwinięcie:
    • Szczepan jako wzór chrześcijańskiej misji:
      • Pełen łaski i mocy, działał cuda, co prowokowało zazdrość i gniew.
      • Niezwykła mądrość jego słów pochodziła od Ducha Świętego – analogia do obietnicy Jezusa w Mt 10,19.
    • Przeciwności i wierność prawdzie:
      • Męczeństwo jako najwyższa forma świadectwa wiary.
      • Wierność Bogu w obliczu prześladowań – nie tylko fizycznych, ale i duchowych, np. kpin, niezrozumienia.
    • Święty Szczepan jako wzór przebaczenia:
      • Modlitwa za prześladowców: „Panie, nie poczytaj im tego grzechu” (Dz 7,60).
  1. Przesłanie dla współczesnych:
    • Jak radzić sobie z „męczeństwem codziennym” – krytyką, wyśmiewaniem, odrzuceniem ze względu na wiarę.
    • Wezwanie do odwagi w świadczeniu o Chrystusie, nawet gdy kosztuje to naszą wygodę czy akceptację otoczenia.

Homilia 2: Otwórz swoje serce na Boga

Temat: Otwarty nieboskłon i zamknięte serca.

  1. Wprowadzenie:
    • Święty Szczepan widział otwarte niebo i Syna Człowieczego. Jego prześladowcy natomiast zamknęli swoje serca na prawdę.
    • Kontrast między otwartością na Ducha a zatykaniem uszu u faryzeuszy na Słowo Boże.
  2. Rozwinięcie:
    • Postawa Szczepana:
      • Pełnia Ducha Świętego jako klucz do mądrości i odwagi.
      • Wizja nieba jako nagroda dla wiernych.
    • Postawa prześladowców:
      • Zatykanie uszu i gniew jako symbol zamknięcia na prawdę.
      • Jak często my, podobnie jak oni, unikamy trudnych prawd w naszym życiu?
    • Wezwanie Jezusa w Mt 10,17-22:
      • Wierzący są posłani jako świadkowie, niosąc orędzie zbawienia pomimo oporu.
  1. Przesłanie dla wiernych:
    • Otwartość na działanie Ducha Świętego w codzienności.
    • Zachęta do refleksji: czy nie zatykamy uszu na głos Boga, gdy stawia przed nami trudne wyzwania?

Katecheza: Być jak św. Szczepan – świadkiem Chrystusa

Grupa docelowa: młodzież lub osoby dorosłe.

  1. Cel katechezy:
    • Ukazanie św. Szczepana jako wzoru odwagi i wierności.
    • Zachęta do świadczenia o Chrystusie w życiu codziennym.
  2. Przebieg katechezy:
    • Czytanie i refleksja nad fragmentem Dz 6,8-10; 7,54-60:
      • Co wyróżniało św. Szczepana jako ucznia Chrystusa?
      • Jak reagowali na niego inni?
    • Dyskusja w grupach:
      • Jakie przeszkody napotykamy, chcąc być świadkami wiary?
      • Jak możemy naśladować Szczepana w przebaczaniu i miłości wobec prześladowców?
    • Modlitwa o odwagę i siłę Ducha Świętego.
  3. Podsumowanie:
    • Święty Szczepan nie tylko głosił prawdę, ale żył nią do końca.
    • Każdy chrześcijanin jest wezwany, by być znakiem sprzeciwu w świecie i nieść miłość nawet w obliczu nienawiści.

Kazanie w dwóch zdaniach:

  • Święty Szczepan przypomina nam, że wierny uczeń Chrystusa jest wezwany do odwagi i wytrwałości w obliczu trudności. Nie zatykajmy uszu na głos Boga, ale otwierajmy nasze serca, aby pełnić Jego wolę każdego dnia.

niedziela, 22 grudnia 2024

25.12. Boże Narodzenie - Pasterka

 - Msza o północy – Pasterka

Iz 9,1-3.5-6

Naród kroczący w ciemnościach ujrzał światłość wielką; nad mieszkańcami kraju mroków światło zabłysło. Pomnożyłeś radość, zwiększyłeś wesele. Rozradowali się przed Tobą, jak się radują we żniwa, jak się weselą przy podziale łupu. Bo złamałeś jego ciężkie jarzmo i drążek na jego ramieniu, pręt jego ciemięzcy jak w dniu porażki Madianitów. Albowiem Dziecię nam się narodziło, Syn został nam dany, na Jego barkach spoczęła władza. Nazwano Go imieniem: Przedziwny Doradca, Bóg Mocny, Odwieczny Ojciec, Książę Pokoju. Wielkie będzie Jego panowanie w pokoju bez granic na tronie Dawida i nad Jego królestwem, które On utwierdzi i umocni prawem i sprawiedliwością, odtąd i na wieki. Zazdrosna miłość Pana Zastępów tego dokona.

Tt 2,11-14

Ukazała się bowiem łaska Boga, która niesie zbawienie wszystkim ludziom i poucza nas, abyśmy wyrzekłszy się bezbożności i żądz światowych, rozumnie i sprawiedliwie, i pobożnie żyli na tym świecie, oczekując błogosławionej nadziei i objawienia się chwały wielkiego Boga i Zbawiciela naszego, Jezusa Chrystusa, który wydał samego siebie za nas, aby odkupić nas od wszelkiej nieprawości i oczyścić sobie lud wybrany na własność, gorliwy w spełnianiu dobrych uczynków.

Łk 2,1-14

W owym czasie wyszło rozporządzenie Cezara Augusta, żeby przeprowadzić spis ludności w całym państwie. Pierwszy ten spis odbył się wówczas, gdy wielkorządcą Syrii był Kwiryniusz. Wybierali się więc wszyscy, aby się dać zapisać, każdy do swego miasta. Udał się także Józef z Galilei, z miasta Nazaret, do Judei, do miasta Dawidowego, zwanego Betlejem, ponieważ pochodził z domu i rodu Dawida, żeby się dać zapisać z poślubioną sobie Maryją, która była brzemienna.

Kiedy tam przebywali, nadszedł dla Maryi czas rozwiązania. Porodziła swego pierworodnego Syna, owinęła Go w pieluszki i położyła w żłobie, gdyż nie było dla nich miejsca w gospodzie.

W tej samej okolicy przebywali w polu pasterze i trzymali straż nocną nad swoją trzodą. Naraz stanął przy nich anioł Pański i chwała Pańska zewsząd ich oświeciła, tak że bardzo się przestraszyli. Lecz anioł rzekł do nich: Nie bójcie się! Oto zwiastuję wam radość wielką, która będzie udziałem całego narodu: dziś w mieście Dawida narodził się wam Zbawiciel, którym jest Mesjasz, Pan. A to będzie znakiem dla was: Znajdziecie Niemowlę, owinięte w pieluszki i leżące w żłobie. I nagle przyłączyło się do anioła mnóstwo zastępów niebieskich, które wielbiły Boga słowami: Chwała Bogu na wysokościach, a na ziemi pokój ludziom Jego upodobania.


Naród kroczący w ciemnościach ujrzał światłość ...

Historyczny fakt, umiejscowiony precyzyjnie przez św. Łukasza Ewangelistę stał się początkiem Historii Zbawienia ludzkości. Ale przecież nie jest to tylko historyczny fakt, jak wiele innych. Nie jest to tylko jeden z wielu historycznych faktów. Doniosłości i znaczenia tego faktu nigdy nie będziemy w stanie do końca poznać, zrozumieć i ocenić. Bóg stał się człowiekiem. Bóg narodził się wśród ludzi, otworzył nam drogę do Ojca, uczynił nas dziećmi Bożymi ... Cokolwiek by powiedzieć, będzie to zawsze za mało, będzie to zawsze nieudolne i zawsze dalekie od prawdy ujmującej i najgłębszej, prawdy niewyrażalnej i niewyobrażalnej, prawdy o Miłości Boga do człowieka.

Może więc lepiej zacząć od drugiej strony, od strony człowieka i jego odpowiedzi na tę Miłość? Tylko, że wtedy znowu powstaje trudność, bo jak odpowiedzieć na coś, czego się do końca nie zrozumiało...? Kiedy Bóg pochyla się nad człowiekiem, kiedy Bóg przychodzi do człowieka, to wypada jedynie klęknąć i adorować, pochylić się w milczeniu nad Bogiem złożonym w żłobie i pozostać tak ... być może przez wieczność. Prawda nieogarniona i jakże często zapomniana, zasłonięta jedynie bożonarodzeniowymi tradycjami. Prawda o Bogu-Człowieku, Prawda o Bogu, Który tak bardzo ukochał człowieka! Tylko czy ja zdaję sobie, choć odrobinę sprawę z ogromu tej Miłości? Czy ja próbuję chociaż przez chwilę poddać się wielkości tej prawdy? Czy przypadkiem ogromu tego wydarzenia nie sprowadziłem jedynie do słodkawych kolęd i "pobożnego" uczestnictwa w Pasterce, do łamania się opłatkiem i pustych, okrągłych życzeń przy wigilijnym stole, do białego obrusa i sianka pod nim?

Jakże łatwo zbanalizować największe prawdy i "oswoić" największe i najbardziej niezwykłe wydarzenia ... "Naród kroczący w ciemnościach ujrzał światło ..." tylko, że my zamieniliśmy to światło ... na choinkowe świecidełka ...


Sugestie homiletyczne na Pasterkę

  1. „Światło w ciemności” – odkrycie prawdziwego znaczenia Bożego Narodzenia
  • Inspiracja: Iz 9,1-3.5-6
    Naród kroczący w ciemnościach ujrzał wielką światłość. Można rozpocząć od refleksji nad współczesnymi ciemnościami: samotność, konflikty, konsumpcjonizm, utrata sensu świąt. Przez narodzenie Jezusa, Bóg wkracza w te ciemności, przynosząc prawdziwe światło.
  • Przesłanie: Chrystus jest Światłem, które nie tylko rozprasza mrok, ale wskazuje drogę. Światło to jest darem, który warto przyjąć świadomie, wykraczając poza tradycyjne dekoracje i powierzchowne zwyczaje.
  • Wezwanie: Czy w swoim życiu dostrzegamy to Światło? Jak odpowiadamy na Jego obecność? Adoracja Boga w żłobie może być naszą odpowiedzią.
  1. „Bóg, który pochyla się nad człowiekiem” – tajemnica Miłości Boga
  • Inspiracja: Łk 2,1-14
    Narodzenie Jezusa w ubóstwie Betlejem to symbol pokory Boga. Fakt, że wszechmocny Bóg wybiera żłób, by narodzić się dla nas, pokazuje głębię Jego miłości i solidarności z człowiekiem.
  • Przesłanie: Bóg nie oczekuje od nas wielkich czynów, ale otwartego serca. W ubóstwie żłobu ukazuje, że to, co skromne, proste i pokorne, jest Jemu najbliższe.
  • Wezwanie: Czy potrafimy pochylić się przed żłobem i w ciszy adorować Tego, który przynosi nam zbawienie?
  1. „Łaska, która niesie zbawienie” – odpowiedź na dar Bożej miłości
  • Inspiracja: Tt 2,11-14
    Boża łaska objawia się w narodzeniu Jezusa, ale wymaga odpowiedzi. Święty Paweł zachęca, abyśmy żyli rozumnie, sprawiedliwie i pobożnie, oczekując objawienia się chwały Chrystusa.
  • Przesłanie: Boże Narodzenie to nie tylko wspomnienie historycznego wydarzenia, ale wezwanie do przemiany życia. Łaska, którą otrzymujemy, powinna prowadzić nas do codziennej świętości i gorliwości w dobrych uczynkach.
  • Wezwanie: Jakie konkretne zmiany w swoim życiu mogę wprowadzić, aby w pełni odpowiedzieć na łaskę Bożego Narodzenia?
  1. „Radość wielka dla całego narodu” – uniwersalność zbawienia
  • Inspiracja: Łk 2,10-11
    Anioł zwiastuje radość wielką, która obejmuje cały naród. Jezus rodzi się dla wszystkich, niezależnie od statusu społecznego, narodowości czy sytuacji życiowej.
  • Przesłanie: Pasterze jako pierwsi świadkowie narodzenia Chrystusa reprezentują prostych ludzi, często marginalizowanych. Przesłanie Bożego Narodzenia ma moc jednoczyć i wprowadzać pokój.
  • Wezwanie: Czy pozwalam Bożemu Narodzeniu przemienić mnie na tyle, by szerzyć pokój i radość wokół siebie, zwłaszcza tam, gdzie panuje podział lub niezrozumienie?
  1. „Nie bójcie się!” – odwaga wiary w codzienności
  • Inspiracja: Łk 2,9-10
    Słowa anioła „Nie bójcie się!” są szczególnie aktualne w świecie pełnym lęku. Narodzenie Jezusa jest wezwaniem do odwagi wiary i nadziei.
  • Przesłanie: Chrystus przynosi pokój, który nie jest chwilowym uspokojeniem, ale głęboką harmonią wynikającą z bliskości Boga.
  • Wezwanie: Czy w moim życiu pozwalam, aby wiara przezwyciężała lęki i niepokoje? Czy ufam, że Jezus, Książę Pokoju, prowadzi mnie w każdej sytuacji?

Podsumowanie homilii:

Pasterka to szczególny moment, by pochylić się nad tajemnicą Bożej miłości i światła, które przyszło na świat w osobie Jezusa Chrystusa. Zaproszenie, jakie niesie Boże Narodzenie, to nie tylko podziw, ale konkretna odpowiedź: adoracja, przemiana serca i świadectwo życia. W ciszy tej świętej nocy pozwólmy sobie ujrzeć Światło, które prowadzi nas do pokoju i wiecznej radości.

 

środa, 18 grudnia 2024

IV Niedziela Adwentu – C

 Pierwsze czytanie                                                              Mi 5, 1-4a

Mesjasz będzie pochodził z Betlejem

Czytanie z Księgi proroka Micheasza.

To mówi Pan:

A ty, Betlejem Efrata,
najmniejsze jesteś wśród plemion judzkich.
Z ciebie wyjdzie Ten,
który będzie władał w Izraelu,
a pochodzenie Jego od początku,
od dni wieczności.
Przeto Pan wyda ich aż do czasu,
kiedy porodzi, mająca porodzić.
Wtedy reszta braci Jego powróci
do synów Izraela.
I powstanie, i będzie ich pasterzem mocą Pana,
przez majestat imienia Pana Boga swego.
Będą żyli bezpiecznie, bo Jego władza rozciągnie się
aż do krańców ziemi.
A On będzie pokojem.

Oto słowo Boże.

Psalm responsoryjny
Ps 80 (79), 2ac i3b. 15-16. 18-19  (R.: por. 4)

Refren: Odnów nas, Boże i daj nam zbawienie.

2  Usłysz, Pasterzu Izraela, *
Ty, który zasiadasz nad cherubinami.
3  Wzbudź swą potęgę *
i przyjdź nam z pomocą.
Refren.

15 Powróć, Boże Zastępów, *
wejrzyj z nieba, spójrz i nawiedź tę winorośl.
16 I chroń to, co zasadziła Twoja prawica, *
latorośl, którą umocniłeś dla siebie.

Refren.

18 Wyciągnij rękę nad mężem Twojej prawicy, *
nad synem człowieczym,
którego umocniłeś w swej służbie.
19 Już więcej nie odwrócimy się od Ciebie, *
daj nam nowe życie, a będziemy Cię chwalili.

Refren.

Drugie czytanie                                                              Hbr 10, 5-10

Chrystus przychodzi spełnić wolę Ojca

Czytanie z Listu do Hebrajczyków.

Bracia: Chrystus przychodząc na świat mówi:

« Ofiary ani daru nie chciałeś,
aleś Mi utworzył ciało;
całopalenia i ofiary za grzech
nie podobały się Tobie.
Wtedy rzekłem: Oto idę.
W zwoju księgi napisano o Mnie,
abym spełniał wolę Twoją, Boże ».

Wyżej powiedział: « Ofiar, darów, całopaleń i ofiar za grzech nie chciałeś i nie podobały się Tobie », choć składa się je na podstawie Prawa. Następnie powiedział: « Oto idę, abym spełniał wolę Twoją ». Usuwa jedną ofiarę, aby ustanowić inną. Na mocy tej woli uświęceni jesteśmy przez ofiarę ciała Jezusa Chrystusa raz na zawsze.

Oto słowo Boże.

Śpiew przed Ewangelią                                                      Łk 1, 38

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.
Oto Ja, służebnica Pańska,
niech mi się stanie według twego słowa.
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

Ewangelia                                                                            Łk 1, 39-45

Maryja jest Matką oczekiwanego Mesjasza

+ Słowa Ewangelii według świętego Łukasza.

W tym czasie Maryja wybrała się i poszła z pośpiechem w góry do pewnego miasta w pokoleniu Judy. Weszła do domu Zachariasza i pozdrowiła Elżbietę.

Gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Maryi, poruszyło się dzieciątko w jej łonie, a Duch Święty napełnił Elżbietę. Wydała ona okrzyk i powiedziała:

« Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony jest owoc Twojego łona. A skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie? Oto, skoro głos Twego pozdrowienia zabrzmiał w moich uszach, poruszyło się z radości dzieciątko w łonie moim. Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Ci od Pana ».

Oto słowo Pańskie.



Błogosławiona jesteś między niewiastami ...

Pełna pokory i prostoty jest posługa Maryi, bezpretensjonalna i naturalnie ludzka. Ona sama jest pełna pokory, bezpretensjonalna i naturalnie ludzka. Może, dlatego właśnie tak bardzo nas zaskakuje i szokuje Jej osoba? Bóg nie chce od nas nadzwyczajnych ofiar, darów, całopaleń. On obdarzył nas wzajemną życzliwością, serdecznością, dał człowiekowi człowieka, dał mu matkę, dał mu przyjaciół, a jakby tego wszystkiego było mało dał mu jeszcze i swojego Syna, Boga-Człowieka. Maryja umie przyjmować i umie dawać, rozumie, przyjmuje i daje w sposób naturalny i może również, dlatego "błogosławiona jest między niewiastami?"

Jej wybranie, chociaż całkowicie darmowe i będące wyrazem Bożej Łaski nie jest przecież bez Jej współpracy Ona z Łaską Bożą umie współpracować w pełni. Ona tę Łaskę Bożą pomnaża swoją współpracą, pokorą, naturalnością. Nie bez przyczyny jest nazywana drugą Ewą. Może taki właśnie był człowiek przed grzechem pierworodnym, naturalnie dobry i uczynny? Ale jest Ona błogosławiona i dlatego, że jest Matką, dlatego, że nosi w sobie błogosławiony Owoc ... Ale będąc Matką, wybraną, wyróżnioną, ubogaconą przez Boga w tak niezwykły sposób nie przestaje być człowiekiem, kobietą czułą i troskliwą, usłużną i życzliwą.

Jakże wiele możemy się od Niej nauczyć, pokory, cierpliwości, serdeczności, życzliwości, ludzkiej prostej i zwyczajnej dobroci...

Ale komu na tym dzisiaj zależy? Kto się tym dzisiaj przejmuje? Przecież to takie staroświeckie, niemodne a nawet niebezpieczne... być dobrym! I być może dlatego, my czasami czujemy się zażenowani, zakłopotani dobrocią innych, a i sami wstydzimy się być dobrzy?


IV Niedziela Adwentu 2012

Święta tuż, tuż. W naszych domach przygotowania idą pełną parą. My już też jesteśmy prawie gotowi.

Bo już jutro będziemy celebrować największe święto, jakim jest pojawienie się nowego życia. Bóg stanie się członkiem naszej rodziny ludzkiej. To odległe wydarzenie, jakie miało miejsce w Betlejem wyryło w każdym z nas szczególny znak.

 

Od wczesnych lat naszego dzieciństwa te dni raczej przywołują na pamięć tylko dobre i ciepłe wspomnienia. Śnieg, szopka, odwiedziny najbliższej rodziny, smakołyki na stole i choinka, prezenty. Ale już dziś wiemy, że te wszystkie elementy są nic nie warte, dopóki nie uwierzymy, że Bóg przychodzący w tym małym Człowieku jest w tym wszystkim najważniejszy. A to jest bardzo trudne.

Bo przecież jako ludzie materialni żyjący w tym świecie mamy przygotować miejsce dla Kogoś, kogo tak naprawdę nie znamy fizycznie.

Nie będziemy Go mogli dotknąć, przytulić, porozmawiać.

A, żeby tego było mało, Bóg wybiera nas abyśmy przez swoją wiarę i życie dali odczuć innym ze Jezus jest Zbawicielem. Aby On przez nas dotykał, przytulał i rozmawiał.

Czy to możliwe?

Jeśli kolejne święta spędzimy tylko przy stole, telewizorze i wśród najbliższych to nie jest możliwe.

Potraktujmy narodziny Chrystusa tak jak traktują rodzice i najbliżsi pojawienie się nowego członka rodziny. Znajdźmy czas, aby pobyć przy tym dziecku, cieszyć się nim. To z pewnością będzie to pierwszy krok do tego, aby nauczyć się Go kochać i nauczyć się Jego obecności.

Zafundujmy, więc sobie w tym roku wyjątkowy prezent.

Chrystusa, który niech stanie się naszym domownikiem

Chrystusa i Jego obecność w naszym domu i w naszym życiu.


Homilia alternatywna na IV Niedzielę Adwentu – Rok C

„Pokora i radość w oczekiwaniu”

Dzisiejsze Słowo Boże prowadzi nas do Betlejem – miejsca, które symbolizuje pokorę i prostotę. Prorok Micheasz zapowiada, że to małe, niczym niewyróżniające się miasto stanie się miejscem narodzin Mesjasza. Bóg często objawia swoją obecność tam, gdzie nikt się jej nie spodziewa – w tym, co zwyczajne i małe. Betlejem przypomina nam, że nie musimy być wielcy w oczach świata, aby stać się narzędziem Bożego działania.

W drugim czytaniu słyszymy słowa Jezusa: „Oto idę, aby spełniać wolę Twoją, Boże”. Są one wyrazem całkowitego oddania i ufności wobec Ojca. Wcielenie to nie tylko wydarzenie historyczne, ale wezwanie dla każdego z nas, byśmy w codzienności szukali woli Boga. Jezus przynosi nową jakość życia – nie opartą na formalnym wypełnianiu prawa, ale na miłości, która uświęca nas poprzez Jego ofiarę.

Ewangelia ukazuje Maryję, która spieszy do swojej krewnej Elżbiety. Jej postawa uczy nas, że prawdziwa radość rodzi się z dzielenia się dobrem. Maryja, niosąc Jezusa, przynosi błogosławieństwo i poruszenie – nie tylko fizyczne, ale duchowe. Elżbieta, napełniona Duchem Świętym, rozpoznaje w Maryi Matkę Pana. To spotkanie jest pełne wzajemnego wsparcia, radości i wdzięczności.

Czego uczy nas Maryja w dzisiejszej Ewangelii?

  1. Pokory – Maryja jest wybraną przez Boga, ale nie unosi się pychą. Swoje wybranie traktuje jako dar i zadanie. Przypomina nam, że pokora jest fundamentem prawdziwej wielkości.
  2. Otwartości na Boga – Maryja uwierzyła słowu Pana i przyjęła Jego plan. Jej postawa zachęca nas, abyśmy zaufali Bogu, nawet gdy Jego drogi są dla nas niezrozumiałe.
  3. Gotowości do służby – Maryja spieszy do Elżbiety, aby jej pomóc. Uczy nas, że miłość wyraża się w konkretnej trosce o drugiego człowieka.

Betlejem w naszym życiu

Każdy z nas ma swoje „Betlejem” – miejsce, gdzie Bóg pragnie wejść w naszą codzienność. Może to być trudna relacja, cierpienie lub nasza słabość. Właśnie tam, w tych małych i pozornie nieistotnych przestrzeniach, Bóg chce objawić swoją miłość. Jesteśmy wezwani, aby otworzyć dla Niego nasze serca i przyjąć Go z pokorą i radością.

W czasie Adwentu jesteśmy zachęcani do naśladowania postawy Maryi – prostoty, ufności i gotowości do działania. Przygotujmy nasze serca na przyjście Jezusa, aby stały się dla Niego miejscem, gdzie On będzie mógł działać i przynosić pokój.

Podsumowanie

Niech ta ostatnia niedziela Adwentu będzie czasem refleksji nad tym, jak możemy w naszym życiu naśladować pokorę i radość Maryi. Przyjmijmy Jezusa z prostotą Betlejem i bądźmy dla innych świadkami Jego obecności. Niech radość płynąca z tego spotkania stanie się inspiracją do budowania relacji opartych na miłości i wzajemnym wsparciu.

Komentarz liturgiczny na IV Niedzielę Adwentu – Rok C

Dzisiejsze teksty liturgiczne kierują nas ku tajemnicy Wcielenia i obecności Boga w historii ludzkości. W pierwszym czytaniu prorok Micheasz wskazuje na Betlejem jako miejsce narodzin Mesjasza. To miasto, najmniejsze spośród plemion judzkich, staje się miejscem, gdzie spełnia się Boża obietnica. Betlejem jest symbolem pokory i prostoty, które charakteryzują Boże działanie – Bóg wybiera to, co małe i pozornie nieistotne, aby objawić swoją wielkość.

List do Hebrajczyków przypomina o całkowitej ofierze Chrystusa, który przychodzi, aby wypełnić wolę Ojca. Jego przyjście na świat nie jest związane z ofiarami składanymi według Prawa, ale z ustanowieniem nowej relacji między Bogiem a człowiekiem – relacji opartej na miłości i całkowitym darze siebie.

Ewangelia ukazuje nam spotkanie Maryi z Elżbietą. To wydarzenie jest pełne radości i poruszenia, bo w nim objawia się obecność Boga. Maryja, napełniona Duchem Świętym, niesie w sobie Jezusa – błogosławiony owoc swojego łona. Jej postawa pełna pokory i gotowości do służby przypomina nam, że prawdziwa wielkość tkwi w prostocie, serdeczności i otwartości na drugiego człowieka.


Sugestie homiletyczne na IV Niedzielę Adwentu – Rok C

1. Betlejem jako symbol pokory i Bożego wyboru

  • Prorok Micheasz podkreśla, że Mesjasz narodzi się w Betlejem, najmniejszym z plemion Judy.
  • Betlejem symbolizuje Boże działanie, które wybiera to, co małe i pokorne, aby objawić swoją wielkość.
  • W homilii można odnieść się do znaczenia pokory w naszym życiu. Czy umiemy dostrzegać Boga w codziennych, prostych wydarzeniach?

2. Maryja – wzór wiary i gotowości do służby

  • W Ewangelii widzimy Maryję, która natychmiast udaje się do Elżbiety, by jej pomóc.
  • To wydarzenie pokazuje jej gotowość do służby, serdeczność i wiarę, że Bóg spełni swoje obietnice.
  • Można podkreślić, że Maryja jest wzorem dla nas: ufności wobec Boga, pokory i zaangażowania w relacje z drugim człowiekiem.

3. Wypełnianie woli Bożej jako dar, nie obowiązek

  • List do Hebrajczyków ukazuje Jezusa, który przychodzi, aby wypełniać wolę Ojca.
  • To wezwanie do refleksji nad naszym własnym życiem – czy traktujemy nasze obowiązki wobec Boga jako formalność, czy jako dar i szansę?
  • Można zachęcić wiernych do odkrywania woli Bożej w codziennych zadaniach i traktowania jej jako przestrzeni miłości.

4. Radość z obecności Boga

  • Spotkanie Maryi z Elżbietą jest pełne radości, ponieważ w ich życiu objawia się Boża obecność.
  • Duch Święty działa w tej relacji, prowadząc do wzajemnego błogosławieństwa.
  • W homilii można podkreślić, że Boża obecność przynosi radość, która przekracza ludzkie rozumienie, i zaprosić wiernych do odnalezienia tej radości w przygotowaniach do świąt.

5. „Błogosławiona, która uwierzyła” – siła wiary

  • Elżbieta podkreśla wiarę Maryi, która uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane przez Pana.
  • Można rozważyć, jak nasza wiara wpływa na nasze życie. Czy wierzymy, że Bóg działa w naszej codzienności? Czy powierzamy Mu nasze sprawy z ufnością?
  • Zachęta do naśladowania wiary Maryi, która jest fundamentem chrześcijańskiego życia.

6. Pokora jako klucz do wielkości

  • Maryja, wybrana na Matkę Boga, pozostaje pokorna i gotowa do służby.
  • Można przywołać, że prawdziwa wielkość polega na zdolności do służby innym, co jest szczególnie aktualne w czasie przedświątecznych przygotowań.
  • Czy w naszej codzienności szukamy uznania, czy raczej stawiamy Boga i drugiego człowieka na pierwszym miejscu?

7. Spotkanie jako moment przemiany

  • Spotkanie Maryi z Elżbietą zmienia obie kobiety – jest pełne radości, uznania Bożych planów i błogosławieństwa.
  • Warto zachęcić wiernych, by spojrzeli na swoje relacje – czy są one przestrzenią, gdzie działają miłość i Duch Święty? Czy nasze spotkania przynoszą radość innym?

8. Adwent jako czas otwartości na Boże działanie

  • Ewangelia ukazuje, jak Maryja i Elżbieta są otwarte na działanie Ducha Świętego.
  • Można podkreślić, że Adwent to czas oczekiwania i gotowości na Bożą obecność. Jak przygotowujemy nasze serca na przyjście Jezusa?

9. Chrystus – pokój dla świata

  • Proroctwo Micheasza mówi o Mesjaszu jako o Pasterzu, który będzie pokojem dla ludu.
  • W homilii można odnieść się do potrzeby pokoju w świecie i w naszych sercach. Jezus, jako Książę Pokoju, przynosi harmonię, której często brakuje w naszym życiu.

10. Bóg działa w relacjach międzyludzkich

  • Ewangelia pokazuje spotkanie Maryi i Elżbiety, które jest pełne radości i błogosławieństwa.
  • Można zachęcić wiernych, by dostrzegali Boga w swoich relacjach z innymi. Jak możemy być dla siebie wsparciem i źródłem Bożej obecności?

Każda z tych sugestii może być rozwinięta w zależności od potrzeb i kontekstu wspólnoty. Ważne, aby homilia prowadziła wiernych do głębszego przeżycia Adwentu i radosnego oczekiwania na narodziny Jezusa.


Fourth Sunday of Advent - Year C

Christmas is almost at the gate.

In our homes virtually everything is ready. We have prepared what is needed for celebrating this feast in a lovely and beautiful way.

We are also most probably ready.

Tomorrow is Christmas Eve.  We will be celebrating the most beautiful and appealing feast of the new life. God will become a member of our human family. This historical fact which took place in Bethlehem two thousand years ago, is even now, two millennia later, a special and extraordinary sign. A sign of God's love and unalterable decision to invite everybody to join Him in heaven.

Since our childhood days, we remember only the good and warm things which happened in our lives.

Beautiful Christmas trees, colourful and bright decorations, snow, crèche, visiting members of our family, relatives, specially prepared food, presents and carols … all this is somehow connected with Christmas.

But we know that all these elements are secondary and nonessential, as long as we do believe that God coming to us in this Divine Baby is the most important reason for the season. And let us be frank, it is difficult.

We aren't becoming sentimental and emotional in celebrating Christmas, but rather cold and dry in keeping Christ in Christmas.

It is difficult because we, the citizens of the twenty first century, have to prepare a place in our daily life for somebody whom essentially, we don’t know. We are not able to touch him, to talk with him, to see him. Moreover, God is choosing us to be the witnesses to His Son. He would like to touch others, and be heard by others through us, through the intermediary of our lives. It is because He chose us as His disciples, as His witnesses. Is it possible?

Obviously, if we pass this time of Christmas at the table or in front of the TV screen it will be impossible to be the witnesses to the newborn Christ. We will be celebrating a jolly feast, but we will not get anything deeper from Christmas.

Let us rather see the celebration of the nativity of Christ as a mystery of the new life, a birth of a new member of our family, as a birthday of our Best Friend. Let us find a little bit more time for our families, for God, for prayer, for adoration, just for being human. Let us learn how to see Him in our daily life, how to see His presence in those who are in need, in the normal, even the smallest events of our daily life.

We can give to ourselves the best present, the best gift. We can receive Christ into our life, into our families, into our homes and schools, and into our hearts.

And this is the Birth of God, the Birth of Christ in me.

 

piątek, 13 grudnia 2024

III Niedziela Adwentu – C

 So 3,14-18

Wyśpiewuj, Córo Syjońska! Podnieś radosny okrzyk, Izraelu! Ciesz się i wesel z całego serca, Córo Jeruzalem! Oddalił Pan wyroki na ciebie, usunął twego nieprzyjaciela: król Izraela, Pan, jest pośród ciebie, nie będziesz już bała się złego. Owego dnia powiedzą Jerozolimie: Nie bój się, Syjonie! Niech nie słabną twe ręce! Pan, twój Bóg jest pośród ciebie, Mocarz — On zbawi, uniesie się weselem nad tobą, odnowi swą miłość, wzniesie okrzyk radości, jak w dniu uroczystego święta.

Flp 4,4-7

Radujcie się zawsze w Panu; jeszcze raz powtarzam: radujcie się! Niech będzie znana wszystkim ludziom wasza wyrozumiała łagodność: Pan jest blisko! O nic się już zbytnio nie troskajcie, ale w każdej sprawie wasze prośby przedstawiajcie Bogu w modlitwie i błaganiu z dziękczynieniem! A pokój Boży, który przewyższa wszelki umysł, będzie strzegł waszych serc i myśli w Chrystusie Jezusie.

Łk 3,10-18

Pytały go tłumy: Cóż więc mamy czynić? On im odpowiadał: Kto ma dwie suknie, niech [jedną] da temu, który nie ma; a kto ma żywność, niech tak samo czyni. Przychodzili także celnicy, żeby przyjąć chrzest, i pytali go: Nauczycielu, co mamy czynić? On im odpowiadał: Nie pobierajcie nic więcej ponad to, ile wam wyznaczono. Pytali go też i żołnierze: A my, co mamy czynić? On im odpowiadał: Nad nikim się nie znęcajcie i nikogo nie uciskajcie, lecz poprzestawajcie na swoim żołdzie. Gdy więc lud oczekiwał z napięciem i wszyscy snuli domysły w sercach co do Jana, czy nie jest Mesjaszem, on tak przemówił do wszystkich: Ja was chrzczę wodą; lecz idzie mocniejszy ode mnie, któremu nie jestem godzien rozwiązać rzemyka u sandałów. On chrzcić was będzie Duchem Świętym i ogniem. Ma On wiejadło w ręku dla oczyszczenia swego omłotu: pszenicę zbierze do spichlerza, a plewy spali w ogniu nieugaszonym. Wiele też innych napomnień dawał ludowi i głosił dobrą nowinę.


Cóż mamy czynić ?

Jakże klarowne i ponadczasowo jasne, przejrzyste i otwarte jest nauczanie Jana Chrzciciela. Kto ma za dużo, niech się podzieli, kto sprawuje jakikolwiek urząd, niech go nie nadużywa, kto jest żołnierzem niech będzie ludzki w swoim zawodzie i niech się nie znęca nad nikim. Cóż więcej dodać do tego nawoływania? Co się zmieniło od czasów Jana Chrzciciela? Bogaci są coraz bogatsi i coraz bardziej chciwi, urzędnicy coraz bardziej aroganccy i zachłanni, żołnierze coraz bardziej bestialscy, kłamcy coraz bardziej bezczelni, złodzieje coraz bardziej nienasyceni, ... Gdyby św. Jan Chrzciciel stanął między nami dzisiaj, czyż nie powtórzyłby tych samych słów co 2000 lat temu? A my stale dopytujemy się: „Co mamy czynić?” i oczekujemy na jakieś nadzwyczajne wskazówki i instrukcje. Po co? Czegóż nam więcej potrzeba do życia uczciwego niż realizacji prostych i jasnych słów Jana?

A gdyby przyszli do niego współcześni politycy, senatorowie, posłowie, ministrowie ...., biznesmeni, ludzie robiący karierę, a i my księża ??? Co by nam powiedział? Czy nie byłoby tak jak za tamtych czasów, że głos Jana był jedynie głosem wołającym na pustkowiu? Nikt go nie słuchał! I nadal nikt go nie słucha ...

A co się w końcu stało z Janem? I jakie są losy tych, którzy jak on ośmielają się być „głosem wołającym na pustkowiu”? Nikt Jana nie chciał posłuchać i nikt nie chce słuchać współczesnych proroków. Zresztą prorok to zawsze ktoś, kto jest niewygodny, bo zawraca głowę i przeszkadza żyć dostatnio i spokojnie, czepia się i szuka dziury w całym. Jan niepokoił sumienia i nadal niepokoi, a tego nikt nie lubi ... nikt ...

Kto „przygotował ścieżki dla Pana”? Ubodzy, zapomniani, odrzuceni, pogardzani, niechciani, wyśmiani ... I do nich przyszedł Chrystus, nie do bogatych i pewnych siebie, nie do zarozumiałych i pysznych, nie do zadufanych we własne siły i możliwości i nie do tych, którzy szukali własnego komfortu i wygody. I nie inaczej będzie i tym razem ... Cieszcie się i radujcie ubodzy i chorzy, pogardzani i odrzuceni, wyrzutki społeczne, niedorajdy życiowe, cieszcie się i radujcie nieudacznicy i biedacy, którzy nie umieliście się urządzić, ... bo do was przychodzi Pan ubogi i pokorny, w stajni narodzony, bezdomny i biedny syn cieśli! Ten, który jest jednak potężny, który chrzci Duchem Św. i ogniem i odda każdemu według uczynków jego... I to jest właśnie dobra nowina dla was, dla tych których do głosu się nie dopuszcza, dla was, którzy nie macie żadnych praw w społeczeństwie cwaniaków. Cieszcie się i radujcie! Pan jest blisko. Maranatha!


Homilia alternatywna

Najważniejsze pytanie:, „co mam czynić?”

Kilka dni temu odwiedzałem chorych. I w czasie tych odwiedzin myślałem nad dzisiejszym kazaniem, pamiętając, że dzisiejsza niedziela ma swoją specyficzną nazwę „GAUDETE” – tzn. radujcie się. Co powiedzieć ludziom na temat tego GAUDETE?

Udzielając Komunię chorej kobiecie, mówię słowa: „Oto baranek Boży, Który gładzi grzechy świata” i podając komunikant, dodaję (jak zawsze) „Ciało Chrystusa” …

I wtedy słyszę bardzo słabiutko głos schorowanej kobiety „Amen i UŚWIĘĆ MNIE”, a na jej twarzy bardzo nieśmiały uśmiech i prawdziwa radość. I wiem, że ta kobieta jest na pewno gotowa na spotkanie swego Pana w radości.

Czas Adwentu to czas ustawicznego nawoływania: „Pan jest blisko, przygotujcie drogi dla Pana, prostujcie dla Niego ścieżki waszego życia”. W tę właśnie niedzielę Adwentu – GAUDETE — Jan zwraca się z bardzo konkretnymi radami, jak to czynić, jak przygotować drogi dla Pana, aby naprawdę się cieszyć.

Św. Jan Chrzciciel, człowiek bardzo niewygodny, człowiek, który nie boi się głosić prawdy niepopularnej, człowiek, którego jednak sam Bóg wybrał, aby „przygotował drogę Panu”, staje przed nami z bardzo jasnym i zdecydowanym przesłaniem:

Jak w czasach Jana Chrzciciela i dzisiaj ludzi zajdą sobie pytanie: „CO MAM CZYNIĆ ?

Gdy Jan nauczał, pytały go tłumy:

« Cóż, więc mamy czynić? ».

On im odpowiadał: « Kto ma dwie suknie, niech jedną da temu, który nie ma; a kto ma żywność, niech tak samo czyni ».

Przychodzili także celnicy, żeby przyjąć chrzest, i pytali go: « Nauczycielu, co mamy czynić? ».

On im odpowiadał: « Nie pobierajcie nic więcej ponad to, ile wam wyznaczono ».

Pytali go też i żołnierze: « A my, co mamy czynić? »

On im odpowiadał: « Nad nikim się nie znęcajcie i nikogo nie uciskajcie, lecz poprzestawajcie na swoim żołdzie ».

- bądź uczciwy,

- nie szukaj swego,

- nie wyzyskuj innych,

- nie wynoś się,

- nie sądź, że twoje złe czyny ujdą uwadze Najwyższego,

- nie myśl tylko o życiu doczesnym,

- wiedz, że wszystko, co robisz zostanie ostatecznie osądzone,

- wiedz, że za mną idzie ten, Który „plewy spali w ogniu nieugaszonym.”

Jana obawiał się nawet król Herod i nadal obawiają się go ci, którzy są przy władzy, ale i ci, których życie jest dalekie od prawdy, dalekie od uczciwości. Jan jest naprawdę niewygodny i niektórzy najlepiej wymazaliby z Ewangelii wszystkie wzmianki o tym niewygodnym proroku stojącym na pograniczu obu Testamentów. Jego wołanie i bezkompromisowe głoszenie prawdy nie może się podobać delikatnym, „tolerancyjnym” i przewrotnym ludziom XXI wieku.

Jakże klarowne i ponadczasowo jasne, przejrzyste i otwarte jest nauczanie Jana Chrzciciela.

  • kto ma za dużo niech się podzieli,
  • kto sprawuje jakikolwiek urząd niech go nie nadużywa, niech się nie wynosi
  • kto jest żołnierzem niech będzie ludzki w swoim zawodzie i niech się nie znęca nad nikim.

Cóż więcej dodać do tego nawoływania? Jakoś sam (nawet podświadomie) czuję, że te zdecydowane słowa Jana Chrzciciela są prawdziwe, że są uczciwym postawieniem sprawy. Ale jednocześnie czuję, że one odnoszą się także do mnie, że w moim życiu nadal wiele jest spraw, które powinny być uporządkowane według ponadczasowych i prawdziwych słów Jana Chrzciciela.

Ludzie tamtych czasów wyczuwali w nim człowieka wielkiego formatu i z prostotą pytali: „co mamy czynić?” A Jan dawał bezpośrednie i jasne odpowiedzi. Nie szukał ani swojej chwały, ani popularności, nie był politycznie poprawny, nie obawiał się ani krytyki ani prześladowania i mówił to, co miał mówić, a nie to, czego chcieli słuchać ludzie pokrętni. On miał przygotować ludzkie serca na spotkanie z Panem. On głosząc prawdę, miał przygotować naród wybrany na spotkanie z prawdą. On i dzisiaj ma nas przygotować na spotkanie z nadchodzącym Bogiem.

A co się zmieniło od czasów Jana Chrzciciela? Bogaci są coraz bogatsi i coraz bardziej chciwi, urzędnicy i politycy coraz bardziej aroganccy i zachłanni, żołnierze coraz bardziej bestialscy, kłamcy coraz bardziej bezczelni, złodzieje coraz bardziej nienasyceni, … i tylko Jana Chrzciciela głoszącego odważnie moralne prawdy... BRAK, albo jeśli nawet jest, to słuchać go nie chcemy, bo mówi nam rzeczy, których słuchać nie chcemy, bo świerzbią nas uszy, bo my mamy nasz własny sposób na życie, bo prawda jest dla nas zbyt trudna, bo zbyt wiele wymaga, bo żyjemy w nowoczesnym świecie, gdzie tak wiele (a nawet wszystko) ulega zmianie, dostosowaniu i uwspółcześnieniu.

Gdyby św. Jan Chrzciciel stanął między nami dzisiaj, czyż nie powtórzyłby tych samych słów co dwa tysiące lat temu? A my stale dopytujemy się: „Co mamy czynić?” i oczekujemy na jakieś nadzwyczajne wskazówki i instrukcje. Spodziewamy się, że złagodzi swoje nauczanie, że będzie głosił nam raczej miałką, nijaką i sentymentalną „pseudo-miłość” tolerującą wszelkiego rodzaju ludzkie grzechy, słabości a nawet zboczenia. Po co? Czegóż nam więcej potrzeba do życia uczciwego niż realizacji prostych, jasnych i prawdziwych słów Jana? Czegóż nam więcej potrzeba niż prostoty i uczciwości w życiu codziennym?

A gdyby przyszli do niego współcześni politycy, senatorowie, posłowie, ministrowie …., biznesmeni, ludzie robiący karierę, a i my księża ??? Co by nam powiedział? Czy nie byłoby tak jak za tamtych czasów, że głos Jana był bardzo często jedynie głosem wołającym na pustkowiu? Niewielu go słuchało! (...) I nadal niewielu go nie słucha …, bo mówi rzeczy niewygodne, bo „straszy” ogniem nieugaszonym, bo jest fanatykiem i fundamentalistą, bo my wiemy lepiej niż on, posłany przez Boga, bo my wiemy lepiej niż nawet sam Syn Boży, bo drażnią nas jego proste i uczciwe słowa.

A co się w końcu stało z Janem? I jakie są losy tych, którzy jak on, ośmielają się być „głosem wołającym na pustkowiu”? Niewielu chciało Jana słuchać i niewielu jest i dzisiaj takich, którzy chcą słuchać współczesnych proroków. Zresztą prorok, to zawsze ktoś, kto jest niewygodny, bo zawraca głowę, przeszkadza żyć dostatnio i spokojnie, bo czepia się i szuka dziury w całym. Jan niepokoił sumienia i nadal niepokoi, a tego nikt nie lubi … NIKT …

Kto w czasach Jana „przygotował ścieżki dla Pana?” Ubodzy, zapomniani, odrzuceni, niechciani, wyśmiani …, ale jednak pokorni i uznający swoją grzeszność i małość, ludzie pogardzani przez „sprawiedliwych, doskonałych, zarozumiałych, wielkich i pewnych siebie”. I do nich przyszedł Chrystus, nie do bogatych i pewnych siebie, nie do zarozumiałych i pysznych, nie do zadufanych we własne siły i możliwości i nie do tych, którzy szukali własnego komfortu i wygody. I nie inaczej będzie i tym razem … Cieszcie się i radujcie ubodzy i chorzy, pogardzani i odrzuceni, wyrzutki społeczne, niedorajdy życiowe, cieszcie się i radujcie nieudacznicy i biedacy, którzy nie umiecie się urządzić, … bo do was przychodzi Pan ubogi i pokorny, w stajni narodzony, bezdomny i biedny syn cieśli! Ten, który jednak jest potężny, który chrzci Duchem Św. i ogniem i Który odda każdemu według uczynków jego… I to jest właśnie dobra nowina dla was, dla tych których do głosu się nie dopuszcza, dla was, którzy nie macie żadnych praw w społeczeństwie cwaniaków. Cieszcie się i radujcie! Pan jest blisko. Maranatha!


Sugestie homiletyczne na III niedzielę Adwentu – Gaudete:

Oto kilka sugestii homiletycznych na trzecią niedzielę Adwentu, zwaną „Gaudete” (Niedziela Radości), oparte na tekstach biblijnych dzisiejszej niedzieli:

1. Radość płynąca z obecności Boga (So 3,14-18)

  • Główne przesłanie: Prorok Sofoniasz wzywa do radości, ponieważ Pan jest pośród swego ludu. Jego obecność oznacza zbawienie, bezpieczeństwo i miłość.
  • Sugestie homiletyczne:
    • Radość jako dar od Boga, który jest Mocarzem i Zbawicielem.
    • Przezwyciężenie lęku w obliczu Bożej miłości i mocy.
    • Obraz Boga, który unosi się weselem nad swoim ludem, może być poruszającym motywem do refleksji nad osobistą relacją z Bogiem.
    • Adwent jako czas odnowienia miłości i nadziei w obliczu bliskości Pana.

2. Radość jako owoc życia w Panu (Flp 4,4-7)

  • Główne przesłanie: Apostoł Paweł wzywa wierzących do radości i łagodności w każdej sytuacji, podkreślając bliskość Boga.
  • Sugestie homiletyczne:
    • Radość chrześcijańska jako stan niezależny od zewnętrznych okoliczności, ale zakorzeniony w Panu.
    • Modlitwa jako środek do osiągnięcia pokoju Bożego, który przewyższa wszelkie rozumienie.
    • Związek między zaufaniem Bogu a wewnętrznym pokojem.
    • Łagodność wobec innych jako świadectwo obecności Chrystusa w naszym życiu.

3. Radość w służbie miłości (Łk 3,10-18)

  • Główne przesłanie: Jan Chrzciciel wzywa tłumy do konkretnych uczynków miłosierdzia i sprawiedliwości, przygotowując ich serca na przyjście Mesjasza.
  • Sugestie homiletyczne:
    • Radość wynikająca z dzielenia się z innymi i życia w zgodzie z Bożymi zasadami.
    • Przesłanie Adwentu: wezwanie do przemiany serca przez konkretne czyny miłości.
    • Jan Chrzciciel jako wzór pokory – wskazuje na Jezusa jako mocniejszego, który przynosi chrzest Duchem Świętym.
    • Radość w służbie bliźniemu jako droga do pełni życia w Duchu Świętym.

4. Wspólnota radości i nadziei

  • Połączenie tekstów: Każdy z tekstów wzywa do radości, ale w różnych aspektach:
    • Sofoniasz – radość z Bożej obecności i zbawienia.
    • Paweł – radość jako cecha życia chrześcijańskiego w każdej sytuacji.
    • Ewangelia – radość z wypełniania woli Bożej w codziennym życiu.
  • Sugestie homiletyczne:
    • Adwent jako czas budowania wspólnoty opartej na radości i nadziei.
    • Jak możemy dzisiaj być świadkami tej radości wobec innych?
    • Przygotowanie na Boże Narodzenie poprzez przemianę serca i czynienie dobra w duchu miłości.

5. Radość jako wyraz zaufania

  • Perspektywa duchowa: Radość adwentowa nie jest tylko emocją, ale głębokim zaufaniem, że Bóg jest wierny swoim obietnicom.
  • Sugestie homiletyczne:
    • Jak Adwent może być czasem odkrycia, że radość płynie z życia w zgodzie z Bogiem?
    • Jakie miejsce ma radość w naszej codzienności?

Przykładowy tytuł kazania:

Radujcie się zawsze w Panu – Boża bliskość zmienia wszystko”.

Dzięki powyższym sugestiom można ukazać wiernym, że radość adwentowa to owoc obecności Boga, zaproszenie do przemiany serca oraz wezwanie do życia w duchu miłości i nadziei.


Pogłębiona refleksja homiletyczna…

1. Radość płynąca z obecności Boga (So 3,14-18)

Prorok Sofoniasz wzywa do radości, ponieważ Bóg jest pośród swojego ludu. Adwent, jako czas oczekiwania, przypomina, że bliskość Pana jest fundamentem chrześcijańskiej nadziei. Tekst wprowadza nas w klimat świętowania, podkreślając, że Pan nie tylko oddalił wyroki na Izraela, ale aktywnie działa na rzecz swojego ludu.

  • Główne idee:
    • Boża obecność jako źródło radości: „Pan, twój Bóg jest pośród ciebie” (So 3,17). Obecność Boga zmienia wszystko – usuwa lęk, przynosi pokój i odnawia serca. Prorok ukazuje Boga nie tylko jako wszechmocnego sędziego, ale także jako kochającego Ojca, który „unosi się weselem” nad swoim ludem.
    • Radość jako dar łaski: To nie jest radość ludzka, powierzchowna, ale głęboka, duchowa – wynikająca z relacji z Bogiem. W kontekście Adwentu ta radość wskazuje na zbliżające się Boże Narodzenie, kiedy Bóg stanie się Emmanuelem, Bogiem z nami.
  • Przesłanie homiletyczne:
    • Odkrywajmy radość płynącą z bliskości Pana.
    • Adwent to czas odnowy naszej relacji z Bogiem, by móc prawdziwie doświadczyć Jego miłości.
    • Niech wezwanie proroka Sofoniasza będzie także naszym wezwaniem: „Nie bój się, Syjonie! Niech nie słabną twe ręce!” – Bóg, który przychodzi, jest potężny w miłości i zbawieniu.

2. Radość jako owoc życia w Panu (Flp 4,4-7)

Święty Paweł w liście do Filipian wzywa: „Radujcie się zawsze w Panu”. To nie jest tylko pobożne zalecenie, ale głęboka duchowa prawda – życie w Panu rodzi radość. Apostoł podkreśla, że ta radość jest owocem świadomości Bożej bliskości: „Pan jest blisko!”.

  • Główne idee:
    • Radość jako niezależna od okoliczności: Paweł pisał te słowa, będąc w więzieniu, co pokazuje, że chrześcijańska radość nie jest uzależniona od zewnętrznych warunków. Radość w Panu wypływa z głębokiego zaufania do Boga i wiary w Jego miłość.
    • Modlitwa jako droga do pokoju i radości: Paweł zachęca, by „o nic się już zbytnio nie troskać”, ale wszystko powierzać Bogu w modlitwie z dziękczynieniem. Ta postawa prowadzi do pokoju, który „przewyższa wszelki umysł” i strzeże serc oraz myśli w Chrystusie.
  • Przesłanie homiletyczne:
    • Adwent to czas odkrycia, że prawdziwa radość rodzi się w zaufaniu do Boga.
    • Czy potrafimy, jak Paweł, cieszyć się w każdej sytuacji, wiedząc, że „Pan jest blisko”?
    • Modlitwa z dziękczynieniem jest kluczem do wewnętrznego pokoju i radości. Zachęta do refleksji nad naszym życiem modlitewnym: czy jest przestrzenią radości i dziękczynienia?

3. Radość w służbie miłości (Łk 3,10-18)

Ewangelista Łukasz opisuje nauczanie Jana Chrzciciela, który przygotowuje lud na przyjście Mesjasza. Jego wezwanie do nawrócenia ma bardzo praktyczny wymiar: uczynki miłości i sprawiedliwości.

  • Główne idee:
    • Radość w dawaniu: Jan wzywa tłumy, by dzielili się z potrzebującymi: „Kto ma dwie suknie, niech [jedną] da temu, który nie ma”. Radość chrześcijańska rodzi się z czynienia dobra i okazywania miłości bliźnim.
    • Radość w sprawiedliwości: Celnicy i żołnierze są wezwani do uczciwości i powściągliwości. Jan pokazuje, że życie zgodne z Bożymi zasadami przynosi prawdziwą radość i pokój.
    • Pokora jako droga do radości: Jan Chrzciciel wskazuje na Jezusa jako Tego, który chrzcić będzie Duchem Świętym i ogniem. Jego pokora i świadomość swojej roli mogą być dla nas przykładem, że prawdziwa radość wypływa z życia w prawdzie i zgodzie z Bożym planem.
  • Przesłanie homiletyczne:
    • Czy nasze życie odzwierciedla wezwanie do dzielenia się z innymi? Adwent to czas otwierania serc na potrzeby bliźnich.
    • Praktyczne nawrócenie – w pracy, w domu, w relacjach – jest drogą do wewnętrznej radości.
    • Pokora i gotowość przyjęcia Chrystusa jako daru Bożego są kluczowe w przeżywaniu radości Adwentu.

4. Połączenie tekstów – harmonia radości i przemiany

Wszystkie trzy czytania łączy jeden motyw – radość jako odpowiedź na Bożą obecność i Jego działanie:

  • Sofoniasz mówi o radości z powodu zbawienia.
  • Paweł wzywa do radości w każdej sytuacji.
  • Jan Chrzciciel pokazuje, że radość rodzi się w służbie i uczynkach miłości.

W Adwencie ta radość nabiera szczególnego wymiaru – jest zapowiedzią bliskiego przyjścia Jezusa, który przynosi zbawienie i pokój.

Przykład zastosowania praktycznego w kazaniu

  • Wprowadzenie: Rozpocząć kazanie od odniesienia do nazwy niedzieli „Gaudete” – wezwania do radości, które wyróżnia tę niedzielę Adwentu. Wspomnieć, że radość ta ma swoje źródło w Bogu, który przychodzi do swojego ludu.
  • Rozwinięcie: Przejść przez trzy czytania, ukazując różne aspekty radości:
  1. Sofoniasz: Radość z Bożej obecności i Jego miłości.
  2. Paweł: Radość jako owoc modlitwy i życia w Panu.
  3. Ewangelia: Radość w służbie, pokorze i nawróceniu.
  • Zakończenie: Wezwać wiernych do refleksji: jak możemy przeżywać tę radość w codziennym życiu? Jak nasze serca mogą stać się gotowe na przyjęcie Jezusa w duchu radości i nadziei?

Tytuł homilii:

Gaudete – Radość, która przemienia serca”.